To oczywiste, że chcesz być jak najlepszym rodzicem dla swojego dziecka. Ale co to oznacza w praktyce? Uczciwie odpowiedz sobie na poniższe pytania, a poznasz odpowiedź:
To, że spędzasz z dzieckiem dużo czasu, nie musi oznaczać, że jesteś lepszym rodzicem. Co z tego, że cały dzień siedzicie razem w mieszkaniu, skoro każdy jest zajęty sobą. Wspólne oglądanie telewizji czy zerkanie w telefon podczas zabawy, to nie bycie razem. Ale i działa to w drugą stronę. To, że potrafisz wykroić z całego dnia 10 minut superwartościowego czasu, także nie jest niczym chwalebnym, jeśli to jedyny czas, który spędzacie razem.
Zadbaj o równowagę. By był czas na wspólną zabawę, kiedy jesteście ze sobą na 100 procent i robicie coś bardzo ciekawego. Pilnuj także, by nie zabrakło zwykłych momentów. Wspólne śniadanie, droga do szkoły czy wieczorne rytuały są równie ważne. To czas na swobodną rozmowę, okazywanie uczuć i budowanie więzi.
Dużo mówi się o określaniu jasnych zasad i tworzeniu ram dla dziecka. Dzięki temu dziecko wie, czego się od niego oczekuje i ma świadomość konsekwencji, jeśli nie przestrzega zasad. Dzięki temu twoja pociecha nie tylko się uczy norm i zasad, ale także czuje się bezpieczniej. Warto się zastanowić, czy zasady panujące u was w domu są jasne i klarowne, a także, czy ty jako rodzic jesteś konsekwentna w tym, czego oczekujesz od dziecka.
Często jesteśmy w stanie określić, jakiego chcemy wychować człowieka. Dobrego, pomocnego, empatycznego, ze zdrowymi nawykami itd., ale jednocześnie sami absolutnie nie żyjemy w ten sposób. Np. chcemy, by dziecko ograniczyło używanie telefonu, a sami chodzimy ze smartfonem przyklejonym do ręki, chcemy, by było uczciwe, a nie odbieramy telefonu od osoby, z którą nie chcemy rozmawiać, udając, że nie słyszmy. Musisz wiedzieć, że dziecko znacznie szybciej chłonie zachowania, których jest świadkiem, niż to, o co się je prosi. Zacznij więc od siebie i sama stań się takim człowiekiem, jakiego chciałabyś wychować.