Moja przyjaciółka Kasia zadzwoniła do mnie kilka dni temu. Ma problem, nie wie, co robić. Zastanawia się, czy to normalne. Jej 9-letnia córka Maja nie chce bawić się zabawkami. Uparcie twierdzi, że to dla dzieci, że to obciach. Niemalże z dnia na dzień wszystkie swoje zabawki spakowała do kartonowych pudeł i wyniosła z pokoju.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Z Kasią znam się od ponad 25 lat. Choć teraz dzieli nas prawie 400 km, wciąż utrzymujemy ze sobą świetny kontakt. To moja przyjaciółka, taka od serca, której zawsze o wszystkim mogę opowiedzieć. Dzielimy się ze sobą swoimi problemami, rozterkami, ale też tymi pięknymi i wyjątkowymi momentami. Kiedy zadzwoniła do mnie kilka dni temu, od razu wyczułam po głosie, że coś ją martwi, że coś jest nie tak.
Inna dziewczynka
Nie myliłam się. Kasia tym razem nie zadzwoniła po prostu zapytać, co u mnie słychać. Zadzwoniła, bo miała problem. Biła się z myślami, nie wiedziała, co robić. Niestety mąż trochę zbagatelizował całą sprawę i nie potraktował jej poważnie. Ale przejdźmy do meritum.
Maja, jej córka, w tym roku poszła do trzeciej klasy szkoły podstawowej. I o ile do tej pory była małą, słodką przylepą, to od dwóch miesięcy zmieniła się nie do poznania. Stała się bardziej samodzielna, odważna i niezależna, z czego Kasia oczywiście bardzo się cieszy. Niestety nie chce z Kasią już tak dużo rozmawiać jak wcześniej, ma swoje tajemnice, sekrety. Maja twierdzi, że jest już prawie dorosła i ma swoje dorosłe życie.
To jeszcze za wcześnie
Kiedy Maja mówi, że jest dorosła, Kasia gryzie się w język i próbuje powstrzymać śmiech. Nie chce jej urazić, nie chce, by się jeszcze bardziej od niej oddaliła. Jednak to, co zrobiła ostatnio, nie jest wcale zabawne.
Majka niemalże z dnia na dzień oznajmiła mamie, że nigdy nie będzie się już bawiła zabawkami. Wszystkie lalki, misie, klocki, i inne dziewczyńskie zabawki spakowała do kartonowych pudeł i wystawiła za drzwi pokoju. Pozbyła się nawet swojego ulubionego, wymarzonego domku dla lalek, który dostała na urodziny.
Kasia próbowała z nią rozmawiać, delikatnie, na spokojnie, ale niestety nie dowiedziała się niczego sensownego. Maja stanowczo i zdecydowanie oznajmiła, że jest już za duża, by bawić się zabawkami. Przebąknęła, że nigdy nie weźmie już lalki do ręki, bo to wstyd i obciach. Kiedy dodała, że jej koleżanki z klasy też nie bawią się już zabawkami, wszystko stało się jasne. Kasia wiedziała, kto za tym wszystkim stoi. Jednak kiedy próbowała jej coś wyjaśnić, ta zamknęła się w pokoju i nie chciała rozmawiać. Tyle, koniec, kropka.
Co robić?
Kiedy Kasia nieco smutnym i przerażonym głosem opowiedziała mi o wszystkim, zapytała, co ma robić. Schować zabawki gdzieś głęboko, czy rozmawiać z Mają i spróbować jej wytłumaczyć, że ona tak naprawdę jest jeszcze dzieckiem, które może, a wręcz powinno się bawić. Przyznaję, zgłupiałam. Nie wiem, jak powinna postąpić, nie wiem, co powinna zrobić, by dotrzeć do córki, ale tak, by jej nie urazić.
Nie tylko ona
Jednak jak się okazuje, nie tylko Kasia ma taki problem. Kiedy szukałam w internecie różnych informacji na ten temat, trafiłam na konto Alexis na TikToku. Alexis, mama i logopeda, opublikowała filmik, w którym opowiada o wszechobecnym zagrożeniu, jakim jest zbyt szybkie dorastanie dzieci. Wspomina o dzieciach (właśnie w trzeciej klasie), które chcą mieć bardziej dorosłe zainteresowania.
Zdaniem Alexis, rodzice powinni zachęcać dzieci do bawienia się zabawkami, bo w zbyt szybkim dorastaniu nie ma naprawdę nic fajnego.
Tysiące użytkowników TikToka skomentowało post Alexis i zdecydowana większość z nich, zgadza się z nią w 100 proc. Jedna z mam napisała, że przedszkolaki mówią, że lalki są dla dzieci, co naprawdę mnie zszokowało.
Zastanawiam się, skąd ta wielka potrzeba i pragnienie bycia dorosłym. Dlaczego dzieci, które nawet nie są jeszcze nastolatkami, wstydzą bawić się zabawkami? Szczerze, to myślę, że one chcą, ale wstydzą się do tego przyznać. Udają przed sobą, rówieśnikami i rodzicami.