mamDu_avatar

Próbujesz budować u dziecka poczucie jego wartości? Przestań, to bujda

Magdalena Woźniak

09 stycznia 2024, 13:45 · 1 minuta czytania
Dziecka nie trzeba budować, ono samo w sobie rodzi się pełne. Fundamentalna jest miłość, obecność, świadomość, zaufanie. Jednak jako rodzice często jedyne, co możemy i powinniśmy robić, to dziecku nie przeszkadzać…


Próbujesz budować u dziecka poczucie jego wartości? Przestań, to bujda

Magdalena Woźniak
09 stycznia 2024, 13:45 • 1 minuta czytania
Dziecka nie trzeba budować, ono samo w sobie rodzi się pełne. Fundamentalna jest miłość, obecność, świadomość, zaufanie. Jednak jako rodzice często jedyne, co możemy i powinniśmy robić, to dziecku nie przeszkadzać…
"One nie wartościują, one po prostu są". Fot. Pexels.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Anastazja Bernad, twórczyni, matka, a od niedawna Conscious Parenting Coach. Trenerka świadomego rodzicielstwa, czuła, empatyczna, obdarzona niezwykłą umiejętnością pokazywania prawdy.


Na swoich oficjalnych kontach publikuje treści, które mają zainspirować, czasem wycelować palcem w nos, prosto w nasze fałszywe przekonania, pomylone filozofie dotyczące wychowania drugiego człowieka.

Tym razem "dotknęła" kwestii budowania poczucia własnej wartości u dziecka.

"Nie przeszkadzaj"

"Dzieci mają wbudowane poczucie własnej wartości, tak naprawdę one nie wartościują, one po prostu są. I wiecie, co należy zrobić? Po prostu im w tym nie przeszkadzać i starać się tego nie…

A co w tym celu trzeba zrobić?

Zająć się własnym poczuciem własnej wartości. Zrobić głęboką introspekcję i zobaczyć, czy na pewno jest z tym tak dobrze".

Głęboko ze mną jej słowa rezonują, wystarczy przez kilka momentów przyjrzeć się małym dzieciom. Przyglądam się mojej córce.

Dzieci nie rodzą się z kompleksami, dzieci nie rodzą się ze stygmatami. To wszystko, co przychodzi, co je "naznacza", co je potem w jakiś sposób definiuje, to wpływy innych ludzi. Na początku tymi "innymi" będą głównie rodzice.

Zostawmy te dzieci w spokoju, czasami to najlepsze, co możemy zrobić. Bądźmy przy nich, ale nie ustanawiajmy siebie centrum ich świata. Zajmijmy się sobą, by być dla nich swoistymi przewodnikami. Nie boskimi istotami w ich oczach, ale towarzyszami.

Równymi sobie, ciekawymi siebie wzajemnie, pracującymi nad sobą, by móc w pełni się zobaczyć i spotkać.

Czytaj także: https://mamadu.pl/174488,anastazja-bernad-swiadoma-praca-nad-soba-przypomina-przewalanie-gruzow