Nie potrafię ostatecznie odpieluchować syna. Co noc jest po prostu katastrofa
List do redakcji
15 lipca 2021, 13:08·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 lipca 2021, 13:08
Nauczenie dziecka korzystania z nocnika to dla wielu rodziców ogromny stres. Często pomimo wielokrotnie podejmowanych prób, dziecko i tak nie komunikuje swoich potrzeb fizjologicznych, a rodzicom brakuje już pomysłów, w jaki sposób je odpieluchować. Czy jest na to skuteczna metoda?
Reklama.
Nauczenie dziecka korzystania z nocnika to dla wielu rodziców ogromne wyzwanie.
Czasem dzieci dość szybko uczą się komunikować swoje potrzeby w ciągu dnia, ale nie dają znać w nocy.
Jak odpieluchować dziecko, by po nocy nie budziło się z mokrą pieluszką?
"Jestem już wykończona uczeniem synka korzystania z nocnika. Pierwsze próby podjęłam gdy miał około 2 lat, ale było za wcześnie, w ogóle nie rozumiał po co zdejmuję mu pieluszkę. Odczekałam i po dwóch czy trzech miesiącach – sukces, nie zawsze, ale coraz częściej zaczął mówić, że chce usiąść na nocnik” – pisze mama 3-letniego Antka.
W nocy musi mieć pieluszkę
Gdy tylko zrobiło się cieplej, w ciągu dnia w ogóle przestała mu zakładać pieluszkę, a nawet kiedy zdarzały mu się "wpadki”, to przy ciepłej, słonecznej pogodzie mogła go szybko przebrać.
"Pozostał jeden podstawowy problem: synek w ogóle nie budzi się, gdy chce mu się siku w nocy. Gdy zdejmuję mu pieluszkę rano, zwykle jej mokra. Pomyślałam, że może to właśnie przez zakładanie pieluchy nie może się nauczyć. I co? Kilka razy, gdy mu ją zdjęłam, po prostu zasikał łóżko” – opisuje mama Antka.
Przyznaje, że chyba próbowała już wszystkich możliwych sposobów: ograniczała ilość wody przed samym snem, tuż przed pójściem do łóżka sadzała synka na nocnik, by był w stanie wytrzymać do rana, wybudzała go nawet nocy, by sprawdzić, czy nie chce mu się siku.
Koleżanka dała mi cenną radę
„Z tego ostatniego sposobu szybko zrezygnowałam, bo syn był tak zaspany, że nawet nie wiedział, że jest na nocniku. Zabrakło mi pomysłów, co robić dalej. Obecnie zakładam mu pieluszkę na noc, bo nawet gdy podkładałam ochronę na materac, to i tak miałam już dość prania codziennie prześcieradeł” – pisze mama Antka i przyznaje, że chyba skorzysta z rady jednej z koleżanek.
"Gdy na początku usłyszałam to od niej, pomyślałam: ‘Żarty sobie ze mnie robi’. Ale może rzeczywiście ona ma rację. Powiedziała mi po prostu: ‘Daj dziecku spokój, wyluzuj’. Ona jest zdania, że syn sam dojrzeje do tego, by kontrolować swoje potrzeby fizjologiczne w nocy, a wtedy odpieluchuję go dnia na dzień” – dodaje mama Antka.