Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego alarmuje: w bieżącym roku w Polsce odnotowano znaczący wzrost zachorowań na choroby zakaźne. Te, o których już prawie zapomnieliśmy. Wśród nich choroba wiktoriańska, liczba przypadków wzrosła prawie czterokrotnie względem ubiegłego roku!
Reklama.
Reklama.
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego alarmuje: choroby zakaźne, o których chcieliśmy zapomnieć, powracają.
Ospy i szkarlatyny mamy czterokrotnie więcej niż przed rokiem.
Podwoiła się też liczba przypadków chorób, na które w teorii szczepienia są w Polsce obowiązkowe.
Choroby, których miało nie być
W Polsce mamy obowiązkowe szczepienia ochronne. Podaje się je już małym dzieciom, aby uniknąć chorób, które mogą dawać groźne powikłania. Niestety dane, które przedstawił Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego za okres od 1 stycznia do 31 października 2022 roku, są bardzo alarmujące. Choroby, które chcielibyśmy wierzyć, że wymarły, wracają i to w przerażającym tempie.
W analogicznym okresie 2021 roku w Polsce odnotowano zaledwie 12 przypadków zachorowania na odrę, w 2022 roku było ich dokładnie dwa razy więcej, czyli 24. Nieco większy wzrost zanotowano, jeśli chodzi o przypadki różyczki, w 2021 roku chorowały 42 osoby, w 2022 aż 117.
Wzrost obserwuje się także, jeśli chodzi o zachorowania na świnkę. W 2021 zgłoszono 392 przypadki w bieżącym 779. Jednak najbardziej niepokoi nieomal czterokrotny wzrost przypadków szkarlatyny (zwanej też płonicą lub chorobą wiktoriańską). Z 1961 przypadków w ubiegłym roku do 7464 w bieżącym, to ogromny przeskok, który powinien nas niepokoić. Zwłaszcza że przeciw szkarlatynie zaszczepić się nie można.
Przedszkola i szkoły dziesiątkuje także ospa, która w pierwszych 10 miesiącach roku zaatakowała aż 139 395, jeśli uświadomimy sobie, że rok wcześniej przypadków było
37 044.
Śmiertelnie niebezpieczne
Choroby, o których mowa określa się czasem chorobami wieku dziecięcego, jednak trzeba pamiętać, że zachorować może każdy. Odra, świnka, różyczka, ospa wietrzna i płonica są bardzo niebezpieczne dla ciężarnych. Mogą doprowadzić do bardzo poważnych uszkodzeń płodu, a nawet poronienia. Warto więc uzupełnić te szczepienia.
Odra wg. WHO odpowiada za 10 proc. wszystkich zgonów u dzieci. Zaczyna się wysoką gorączką, katarem i kaszlem, może się pojawić zapalenie spojówek. W dalszym etapie choroby dochodzi wysypka, najpierw na twarzy, a potem na reszcie ciała.
Różyczka, poza swędzącą wysypką charakteryzuje się powiększeniem węzłów chłonnych i bólem stawów. Do tego dochodzi osłabienie, podwyższona temperatura, kaszel i katar. Szczególnie niebezpieczna dla ciężarnych.
Świnkę łatwo rozpoznać, duża opuchlizna ślinianek nadaje dziecku charakterystyczny wygląd. Może mieć problemy z przełykaniem. Jednak ten objaw występuje dopiero po 2-3 dniach. Wcześniej chory ma obawy grypopodobne, w tym wysoką gorączkę.
Choroba wiktoriańska (szkarlatyna, płonica) zaczyna się bardzo wysoką gorączką, nawet 40 st. Mogą wystąpić drgawki. Do tego dochodzą wymioty, biegunka i ból brzucha. Wysypka pojawia się po 12-36 godzinach, głównie na kończynach i łopatkach. Na twarzy (w okolicy ust) może pojawić się rumień, a język jest pokryty białym nalotem.
Ospie wietrznej również towarzyszy bardzo wysoka gorączka i ogólne rozbicie. Do tego na skórze dziecka pojawiają się bąble z płynem, które pękają i zmieniają się w strupy. Skóra chorego bardzo swędzi.
Tego można uniknąć
Przeciw odrze, śwince i różyczce podaje się szczepionkę skojarzoną MMR, znajduje się ona w kalendarzu szczepień obowiązkowych. Szczepienie przeciw ospie wietrznej jest zalecane, co oznacza, że dla większości jest płatne.
Nie istnieje szczepienie chroniące przed szkarlatyną. Przed tą chorobą można się chronić, jedynie przestrzegając ogólnych zasad higieny.