„Domknijmy lukę w szczepieniach!” apeluje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) z okazji Europejskiego Tygodnia Szczepień. Słowa te, skierowane są m.in. do obywateli Polski, bo jak się okazuje, nasz kraj wciąż nie potrafi poradzić sobie z odrą i różyczką.
Choroby wyeliminowane
Choroby da się eliminować. Odpowiedni program szczepień potrafi sprawić, że całkowicie znikają one z danego obszaru. Celem, jaki postawiła przed sobą Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), w ramach Europejskiego Planu Działania na rzecz Szczepień 2015-2020, to całkowite wyeliminowanie odry i różyczki. O takim wyeliminowaniu mówi się, kiedy przez co najmniej 36 miesięcy nie dochodzi na terytorium danego państwa do rozprzestrzeniania endemicznie występującego wirusa. No i tu dochodzimy do sedna sprawy:
W 2014 r. w 32 państwach Europejskiego Regionu WHO udało się przerwać transmisję endemicznie występującego wirusa odry i/lub różyczki.
Jest to dowód na to, że całkowite wyeliminowanie tych chorób jest możliwe. W ponad połowie państw europejskich przestały się już one rozprzestrzeniać. Jak sytuacja wygląda w Polsce? Niestety, nie tak różowo.
Sytuacja w Polsce
W 2015r. odnotowano w Polsce ok. 2 tys. przypadków różyczki i ponad 40 przypadków odry. Europejska Regionalna Komisja ds. Weryfikacji Eliminacji Odry i Różyczki (RVC) zaleciła Polsce poprawę systemu raportowania i wskazała na potrzebę wprowadzenia nadzoru nad różyczką.
Podstawowe szczepienie przeciwko śwince, odrze i różyczce wykonuje się w 13-14 miesiącu życia, szczepionką skojarzoną MMR. Dawkę przypominającą, podaje się dziecku w wieku 10 lat. Obie te szczepionki finansowane są z budżetu państwa.
Przykład, jaki dają inne państwa europejskie, pokazuje jak ważne są szczepienia ochronne. Eliminacja wirusów z terenu całego kraju jest możliwa, to cel do którego warto dążyć, a droga do jego osiągnięcia jest jedna- szczepienia!
Europejski Tydzień Szczepień to znakomity moment do zwiększania świadomości tego, jak duże znaczenie dla wszystkich ma ochrona przed zachorowaniem na odrę i różyczkę.