Bierzmowanie jest jednym z trzech sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego. Przyjmują je wierni w Kościołach: katolickim, prawosławnym, starokatolickim i ewangelickim. Wśród wymagań do przystąpienia katolicy wymieniają bycie ochrzczonym, świadomym i podjęcie w pełni świadomej i osobistej decyzji przystąpieniu do sakramentu. Ale nie w Kaliszu. W Kaliszu trzeba pojechać na 3-dniową wycieczkę. Oczywiście na koszt rodziców.
Reklama.
Reklama.
Do bierzmowania trzeba się przygotować
W ramach przygotowań do sakramentu różne parafie wyznaczają różne warunki kandydatom do komunii czy bierzmowania. Część z nich, jak choćby poznanie świętego, którego imię na bierzmowaniu kandydat planuje przyjąć, wydają się logiczne. Nikogo nie powinien też dziwić wymóg regularnego uczestnictwa we mszy świętej.
Wszak w przypadku młodzieży w wieku 14-18 lat, która świadomie chce pogłębić swoją więź z Kościołem, można wymagać tego, by okazała swoją determinację i przywiązanie. To nie powinno nikogo nie dziwić, tak jak i znajomość modlitw czy wiedza z lekcji katechezy na przyzwoitym poziomie. Jednak jak alarmują rodzice z Kalisza, w jednej z parafii wymagania wykraczają daleko poza rozsądek.
Jedziemy na wycieczkę
W kaliskiej parafii Opatrzności Bożej wśród wymagań, którym mają sprostać kandydaci do bierzmowania, znalazło się "aktywne uczestnictwo w kursie ewangelizacyjnym EUREKA w dniach 25-27 listopada w Zduńskiej Woli". Niby nic nadzwyczajnego, ale jak alarmują rodzice, za trzydniowy wyjazd muszą zapłacić z własnej kieszeni.
Koszt transportu ma być im zwrócony, ale za pobyt i wyżywienie dziecka i swój, bo na wyjazd trzeba zabrać opiekuna, płacą rodzice. "Jeśli dziecko nie pojedzie, nie zostanie dopuszczone do bierzmowania. Kościół nam robi łaskę? To jest sakrament, który powinni przyjąć wszyscy chętni. A Kościół odmawia nam tego sakramentu. Dużo się teraz mówi, że wiele dzieci przestaje chodzić na religię i ja wcale się nie dziwię, skoro tak traktują wiernych" - zaalarmowała "Fakty Kaliskie" jedna z mam.
Sakrament dla elity?
I faktycznie, jeśli spojrzymy na dane z ostatnich lat, to coraz mniej dzieci chodzi na religię. Coraz częściej słychać też głosy, że współczesny Kościół, który przeżywa ogromny kryzys, zamiast wychodzić do młodych, coraz bardziej ich od siebie odstrasza. A kiedy pojawiają się wymagania w sposób oczywisty podszyte wydatkami i to niemałymi, to trudno nie oprzeć się wrażeniu, że wiara jest dla wybranych.
Dziś nie każdego stać przecież ta taki wydatek, bo zakwaterowanie i wyżywienie dla dwóch osób na trzy dni, to nawet po prewencyjnych cenach w kościelnych ośrodkach niemały wysiłek dla rodzinnych budżetów. Dziennikarze kaliskiego serwisu skontaktowali się z władzami parafii w tej sprawie.
Proboszcz miał odpowiedzieć, że w przypadku braku możliwości wyjazdu rodziców, parafia indywidualnie rozpatrzy każdą sytuację.