
Podniesienie 500 plus do 800 plus miało pomóc rodzinom w codziennym życiu i zmniejszyć ubóstwo w Polsce. Eksperci podkreślają jednak, że skutki są niewielkie, a codzienność wielu rodzin wciąż pełna jest trudnych wyborów. "Szara strefa ubóstwa" pokazuje, że pieniądze nie zawsze chronią przed biedą.
800 plus teoretycznie pomogło zmniejszyć ubóstwo
Podniesienie świadczenia 500 plus do 800 plus wywołało w Polsce sporo emocji, bo obywatele przez długi czas apelowali o waloryzację programu. Z jednej strony zwiększone pieniądze miały pomóc rodzinom w codziennym życiu, zachęcić młodych do decyzji o dziecku, a także sprawić, że najbiedniejsi wyjdą z ubóstwa.
Z drugiej – eksperci zauważają, że korzyści są ograniczone, a w niektórych przypadkach mogą wręcz sprawiać, że niewidoczne są poważniejsze problemy. Taką ocenę waloryzacji i w ogóle świadczenia przedstawia Stowarzyszenie Wiosna, które od lat prowadzi Szlachetną Paczkę.
Według najnowszego raportu stowarzyszenia, liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie wciąż przekracza 2 mln. Skrajne ubóstwo oznacza brak pieniędzy na podstawowe potrzeby – jedzenie, ogrzewanie, leki. Część tych ludzi dzięki świadczeniu 800 plus przesunęła się jednak do tzw. ubóstwa relatywnego.
Przez to jakiś czas temu media obiegła informacja o tym, że program pomógł niektórym wyjść z ubóstwa. To sytuacja, w której jednak nie jest tak "zero-jedynkowo" i codziennie trzeba dokonywać trudnych wyborów: czy kupić dziecku kurtkę, czy oszczędzać na dodatkowe lekcje; czy zrobić zapas jedzenia, czy szukać wsparcia wśród rodziny lub znajomych.
– Podniesienie świadczenia pomogło wielu rodzinom, szczególnie tym wielodzietnym. Widać, że w 2024 roku ubóstwo w rodzinach z więcej niż dwójką dzieci spadło nawet dwukrotnie – mówi Magdalena Łukasik, menadżerka ds. badań w Stowarzyszeniu Wiosna.
– Ale wciąż codzienność osób korzystających z programów socjalnych jest pełna trudnych decyzji. Mają jedzenie, dach nad głową, ale nie zawsze stać je na rzeczy, które dla większości z nas są oczywiste.
Przelewy na konto nie są realną pomocą
Eksperci podkreślają, że problem ubóstwa nie może być rozwiązywany tylko przez państwo. Równie ważna jest solidarność społeczna. Szlachetna Paczka od lat pokazuje, że nawet drobna pomoc – paczka dla jednej rodziny o wartości 100-200 zł lub kilka godzin wsparcia – może realnie poprawić życie potrzebujących. – To nie jest trudne ani kosztowne. Ważne, żeby robić to mądrze – dodaje Joanna Sadzik, prezeska stowarzyszenia.
Niepokojącym trendem, który po wprowadzeniu świadczenia można zaobserwować, jest tzw. szara strefa ubóstwa. Chodzi o osoby, które są tak biedne, że zagraża to ich życiu i zdrowiu, ale formalnie zarabiają za dużo, by dostać pomoc państwową.
– Polityka społeczna często zależy od decyzji politycznych i wysokość zasiłków nie nadąża za realnymi potrzebami ludzi. To prowadzi do sytuacji, w której miliony Polaków są pomiędzy – za biedni, żeby żyć godnie, ale za bogaci, by otrzymać wsparcie – tłumaczy Łukasik.
Zwiększenie świadczenia 800 plus daje więc rodzinom pewne zabezpieczenie finansowe, ale nie rozwiązuje problemu systemowego. Wielu ludzi nadal żyje z dnia na dzień, bez poduszki finansowej i pewności, że w trudnej sytuacji otrzyma wsparcie.
Eksperci wskazują, że potrzebne są rozwiązania, które będą pomagały na kilku płaszczyznach: wyższe zasiłki, lokalne inicjatywy społeczne, pomoc organizacji charytatywnych. Należy jasno powiedzieć, że 800 plus to krok w stronę poprawy sytuacji rodzin, ale ma niewiele trwałych efektów, które realnie pomagają.
Pieniądze pomagają niektórym wyjść z najgłębszej biedy, ale nie rozwiązują problemu szarej strefy ubóstwa ani nie budują ochrony przed trudnościami finansowymi. Eksperci są zdania, że kolejna waloryzacja świadczenia też niewiele by pomogła, bo wszystkie koszty życia również stale rosną.
Źródło: businessinsider.com.pl
