9-raczki to rekord na skalę świata
Dziewięcioro dzieci urodziła Halima Cisse. To rekord świata w ilości dzieci urodzonych w jednym porodzie. 123rf
Reklama.
  • Poród dziewięcioraczków to rekord na skalę światową - wcześniejszy należy do mamy ośmioraczków.
  • Halima Cisse ciężko przeszła poród i martwi się, jak sobie poradzi z opieką nad tyloma niemowlakami. Obecnie w szpitalu dziećmi zajmuje się personel.
  • Tata dziewięcioraczków uważa, że to dar od Boga i wie, że razem z partnerką dadzą sobie radę.
  • To jest dopiero wyzwanie - rodzicom z wyspy Mali ostatnio narodziły się dziewięcioraczki, których mamą jest 25-letnia kobieta. Obliczono, że przy takiej ilości noworodków, potrzebne jest zmienianie pieluchy nawet 100 razy na dobę, a mleka dzieci wypijają nawet do 6 litrów dziennie.

    Niezwykły poród to światowy rekord

    Poród dziewięcioraczków odbył się w maju i to jedyny taki przypadek na świecie, gdzie wszystkie dzieci i matka przeżyły. Maluchy nadal przebywają na oddziale szpitalnym w inkubatorach. Urodziły się zbyt wcześnie i ich funkcje życiowe nie były na tyle wykształcone, by mogły poradzić sobie bez inkubatorów. Ten poród to pobicie rekordu świata - ostatnie osiągnięcie w postaci urodzenia ósemki dzieci należało od 2009 r. do Nadyi Suleman.
    Kobieta, która urodziła dziewięcioraczki - Halima Cisse, nie jest niestety zdolna do samodzielnego zajmowania się dziećmi. Poród bez dwóch zdań należał do trudnych, a taka liczba dzieci sprawia, że nawet w pełni sił, nie poradziłaby sobie samodzielnie.

    Trudna sytuacja dla mamy - zarówno fizycznie, jak i psychicznie

    Mama dziewięcioraczków ciężko przeszła poród oraz połóg – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Kobieta dopiero w ostatnich minutach porodu dowiedziała się, że urodzi aż 9 dzieci, bo spodziewała się "tylko" siódemki. Sam poród był dosyć trudny – straciła tak dużo krwi, że było to zagrożenie dla jej życia, a kobieta cały zabieg ciężko też przeżyła psychicznie.
    "Byłam bardzo świadoma tego, co się dzieje i miałam wrażenie, jakby wychodziła ze mnie niekończąca się ilość dzieci. Siostra trzymała mnie za rękę, ale jedyne, o czym mogłam myśleć, to jak sobie poradzimy i kto mi pomoże" – opowiada Halima.

    Czy ktoś pomaga mamie w opiece nad dziećmi?

    W tej chwili kobieta nadal przebywa w szpitalu, w oddzielnej pojedynczej sali. Ciągle jest słaba fizycznie i nie dałaby rady sama zajmować się wszystkimi swoimi dziećmi, które wymagają ogromu poświęcenia. W ciągu miesiąca przeszła na karmienie mieszane, ponieważ maluchy zjadają do 6 litrów mleka codziennie i pokarmu mamy było za mało.

    Dodatkowo obliczono, że zmiana pieluch u takiej 9 niemowlaków to prawie 100 pieluch dziennie. Dlatego też dziećmi zajmuje się personel szpitala, a wycieńczona mama przebywa z maluchami tylko w celu nawiązywania z nimi więzi.

    Dzieci to zawsze niezwykły dar

    Dzieci i mama prawdopodobnie w ciągu 2 miesięcy wyjdą w końcu ze szpitala. Halima planuje wraz z dziećmi zamieszkać ze swoim partnerem, Kaderem, oraz ich pierwszą córką, która jest starsza od rodzeństwa o 2 lata. Ich skromne mieszkanie ma tylko 3 pokoje, więc kobieta nie ukrywa swojego przerażenia.
    Natomiast jej partner nie kryje zachwytu i miłości do dzieci i ich matki – twierdzi, że to boski dar i właśnie tak miało być, skoro to ich spotkała taka sytuacja. Nie wykluczają również, że będą posiadali kolejne potomstwo. Para dostała dużo wsparcia od bliskich i znajomych, a prezydent Mali pomógł w przeniesieniu rodzącej kobiety do szpitala w Maroku, który zapewni jej i dzieciom lepszą opiekę.