Przez całe życie słyszymy, że poród jest bardzo bolesny. Na filmach oglądamy krzyczące wniebogłosy matki, w internecie czytamy o kobietach, którym odmówiono znieczulenia. Przyjście dziecka na świat kojarzy nam się z ciężkim, traumatycznym przeżyciem. Czy tak musi być? A gdybyśmy tak zmieniły swoje myślenie i pozwoliły, aby w naszym umyśle zagościła odrobina spokoju? Sposób na łagodny poród nazywa się hipnoporodem.
Na czym polega hipnoporód?
Hipnoporód, tłumaczony także jako hipnoza do porodu lub poród w hipnozie, nie ma nic wspólnego z tajemniczym zaklinaczem, machającym wahadełkiem przed nosem. Jest to sposób na łagodny poród naturalny. Metodę opracowała Marie F. Mongan. Obejmuje ona zestaw technik relaksacyjnych i wizualizacji, które pomagają kobiecie rozluźnić się na tyle, że może bez lęku i niepotrzebnego bólu wydać dziecko na świat.
Jak nauczyć się tej metody?
Do Polski metodę hipnoporodu sprowadziła Zofia Fenrych, która sama urodziła w ten sposób swojego synka. Z homeopatką i pierwszą instruktorką hipnoporodu można skontaktować się przez stronę Life-holistic.com. Na rynku dostępne są również nagrania hipnozy Karoliny Piotrowskiej. Można je znaleźć pod adresem Cud-narodzin.pl.
Hipnoporód w wydaniu gwiazdy
Hipnoporód to metoda popularna wśród celebrytek i gwiazd Hollywoodu. Wypróbowały ją na własnej skórze m.in. Meryl Streep, Demi Moore, Pamela Anderson i Cindy Crawford. Podczas znanego i lubianego w Stanach Zjednoczonych programu, The Ellen DeGeneres Show, Jessica Alba wyjaśniła, że „nie ma to nic wspólnego z zegarkiem, który trzymają przed twoją twarzą, a ty w pewnym momencie wychodzisz, budzisz się i masz dziecko.”
Opowiedziała o tym, jak mąż trzymał ją za rękę podczas porodu i pomagał jej odprężyć się, wypowiadając słowa, które można porównać do medytacji prowadzonej. Sugerował swojej partnerce, aby wyobraziła sobie, że dryfuje w chmurach, podczas kiedy ona koncentrowała się na oddechu i rozluźnieniu
Hipnoza do porodu oczami polskich mam
Wiele kobiet w ciąży dostrzega pozytywne efekty hipnoporodu, jednak polskie mamy często nieufnie odnoszą się do metody Marie Mongan. W szpitalach, gdzie atmosfera często jest uzależniona od nastawienia położnej, hipnoporód może stanowić prawdziwe wyzwanie. „Jednak do tego potrzebny jest spokój, a nie zamieszanie, jakie jest na porodówce: tu lekarz, tam położna, tu KTG, tu skurcz za skurczem.” - zaopiniowała jedna z użytkowniczek forum Wizaz.
„To kwestia tego treningu właśnie, który »trenowany« przez kilka miesięcy przed porodem może sprawić, że rodząca kobieta ma dobre nastawienie i potrafi rodząc skupić się na pozytywnych aspektach tego zdarzenia i dodatkowo ustawić oddech i się zrelaksować w miarę możliwości.
Moim zdaniem kobieta po takim treningu ma szansę przejść poród spokojniej i łagodniej niż taka, która naczytała się lub nasłuchała o traumatycznych przeżyciach porodowych innych kobiet i wpada na porodówkę, mając dzięki nim jedynie same czarne wizje przed oczami.” – napisała inna internautka na forum Wizaz.
Rodzić łagodnie czy nie?
Dzięki hipnozie do porodu każdą chwilę na porodowym łóżku kobieta może przeżywać inaczej, bez niepotrzebnych napięć. Matki podążające za instrukcjami Mongan są w stanie uniknąć medycznego znieczulenia, nie potrzebują nacięć, czują się mniej wykończone po narodzinach dziecka i szybciej odzyskują pełnię sił.
Hipnoporód jest metodą, za pomocą której kobiety wypowiadają wojnę stereotypom na temat katuszy znoszonych w połogu i są w stanie zmierzyć się z własnymi lękami. Często właśnie te ostatnie potęgują napięcie, a co za tym idzie – ból.
Tymczasem już w 1943 r. Grantly Dick-Read i Michel Odent, bardzo ważna postać dla światowego położnictwa, sugerowali, żeby „Rodzić bez strachu” w książce o tym samym tytule (ang. „Childbirth without fear”). Hipnoza do porodu traktuje połóg jako coś naturalnego, do czego można się przygotować. Sekret sukcesu tkwi w tym, aby podejść z łagodnością do samej siebie.
Reklama.
Karolina Piotrowska
Psycholog, doula, autorka programów „Cud Narodzin - hipnoza do porodu”
Hipnoza do porodu, tudzież hipnoporód, to sposób przygotowania się do narodzin dziecka, który obejmuje naukę głębokiej relaksacji oraz autohipnozy. Kobiety pracują z programem samodzielnie w domu, ucząc się technik odprężania ciała, uwolnienia lęku oraz hipnotycznego znieczulenia. Dodatkowo, w trakcie trwania narodzin mama może (ale nie musi) słuchać specjalnej ścieżki relaksacyjnej.
Jak pokazują badania, porody z hipnozą są mniej bolesne, trwają krócej, są mniej zmedykalizowane i rzadziej kończą się operacją cesarskiego cięcia. Wbrew obawom niektórych kobiet, jest to technika zupełnie bezpieczna. Rodząca zachowuje pełną świadomość i zdolność do poruszania się oraz komunikacji.
Karolina Piotrowska
Pycholog, doula, autorka programów „Cud Narodzin - hipnoza do porodu”
Warto dodać, że hipnoza kliniczna jest z powodzeniem stosowana w różnych działach psychologii, ale jej wprowadzenie do szpitali było związane właśnie z walką z bólem, w tym silnym bólem pooparzeniowym i onkologicznym. Techniki hipnozy do porodu zyskały większe zainteresowanie, gdy księżna Kate podała do wiadomości publicznej, że planuje urodzić swoje dzieci właśnie w stanie głębokiej relaksacji.