Nauczycielka o pokoleniu alfa: "Roszczeniowe i chamskie". Dostało się też rodzicom
Alfy. Te to w ogóle są paskudne. Dzieci milenialsów i młodszych iksów, urodzone między 2010 a teraz, okrzyknięte najbardziej "bezczelnymi, lekceważącymi i niegrzecznymi" dziećmi w historii cywilizacji. Nawet mnie to szczególnie nie oburza, moja reakcja jest bliższa nudzie. To już było, ziew.
Różnica polega na tym, że jeśli dziecko z pokolenia alfa robi coś, co nie podoba się starszym, można je obsmarować i poniżyć w mediach społecznościowych. Przy okazji warto dokopać też jego rodzicom nieudacznikom. Łatwy cel.
Wszystko im się należy, leniom jednym
Nauczycielka ze Stanów Zjednoczonych Teresa Kaye Newman regularnie udziela się na TikToku. W zamieszczonym pod koniec ubiegłego roku filmie postanowiła podzielić się swoją opinią na temat pokolenia alfa i jego rodziców. A żeby nie pozostać gołosłowną, wsparła się opiniami innych młodych nauczycieli, których wypowiedzi zacytowała w swoim wideo. Obraz dzieci nakreślony w ich wypowiedziach poruszył tysiące internautów. Dosłownie. Pod samym wideo jest prawie 45 tys. komentarzy!
Newman pokazuje zdjęcia płaczących nauczycieli, przestraszonych i zagubionych, doprowadzonych do tego stanu przez swoich uczniów. Współczesne dzieci, jak wynika z wypowiedzi w filmie, są: źle wychowane, agresywne, chamskie, roszczeniowe, brakuje im szacunku, myślą, że wszystko im się należy.
Jedna z cytowanych nauczycielek, młodziutka zetka, mówi nawet, że uczenie dzieci z pokolenia alfa to "najbardziej traumatyczne doświadczenie" w jej życiu. Och, chciałoby się rzec. Poczekaj jeszcze kilka lat!
Dlaczego wasze dzieci są takie okropne?
Pytanie tej treści kieruje do rodziców-milenialsów nauczycielka-zetka. – I mówią o tym nauczyciele bez względu na staż pracy – słyszymy w filmiku. – Wasze dzieci potrzebują dyscypliny, są do tyłu z edukacją i socjalizacją, nie potrafią dobrze czytać. Możemy to zwalać na COVID, na elektronikę, że to ona wychowuje te dzieci, na to, że za mało czasu spędzają z rówieśnikami, na sytuację ekonomiczną, na to, że rodzice nie mają czasu – wylicza.
I dodaje, że obojętne, gdzie będziemy szukać winnych, nauczyciele są zgodni: problem istnieje. – A wy musicie przestać szukać usprawiedliwień – grzmi Newman. – Problem polega na tym, że mamy teraz całe pokolenie rodziców, którzy nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności za wychowanie samodzielnych, życzliwych i dobrze zsocjalizowanych dzieci. I nie, to nie jest wina dzieci.
Mało? To poobrażajmy jeszcze trochę
Okazuje się, że w 6 minutach wideo można zmieścić naprawdę sporo (obraźliwych) treści. Dowiadujemy się więc, że dzieci z pokolenia alfa wychowywane są tak, by wierzyć, że są dorosłe, że mogą odzywać się do każdego tak, jak chcą, nawet jeśli mają raptem 10 czy 11 lat. Rodzice uczą je, że przemoc jest odpowiedzią na wszystko. Wychowuje się je tak, żeby wierzyły, że w tym świecie można myśleć tylko o sobie, że nie muszą się troszczyć o nic i o nikogo.
– A co jeszcze ważniejsze: uczy się je, że konsekwencje ich nie dotyczą. Bez względu na ich zachowanie, chamstwo, olewanie szkoły. Wszystko im jedno – podsumowuje zatroskana nauczycielka. Tak, zatroskana, bo jak zauważa: nauczyciele nie demonizują swoich młodych uczniów dla zabawy: – Naprawdę jesteśmy tym przejęci i zmartwieni. Boimy się o te dzieci – podkreśla.
I tu następuje apel do rodziców: – Jeśli nie jesteście gotowi przyznać, że jest tu problem, nie możemy nawet zacząć szukać rozwiązań. Nie możemy wychować całego pokolenia, które będzie tak wyłączone, tak niegrzeczne i agresywne w stosunku do rówieśników, ludzi starszych i młodszych od nich.
I co wy na to, drodzy rodzice alfiątek? Czekam na wasze opinie. Piszcie na mamadu@natemat.pl lub bezpośrednio do mnie na adres: karolina.stepniewska@mamadu.pl. A niżej cały film dla chętnych: