Okres bożonarodzeniowy to przede wszystkim czas, w którym każdy docenia rodzinę, bliskość i miłość. Niestety rodzice wcale nie uczą dzieci tych wartości, zaprowadzając je do przedszkola w Wigilię, kiedy sami zostają w domu i szykują kolację wigilijną. Przeczytajcie maila nauczycielki, która w Wigilię zajmowała się w przedszkolu pewną dziewczynką.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W naszym portalu od kilku dni trwa dyskusja o tym, czy zaprowadzanie dzieci w Wigilię do przedszkola jest w porządku. Z perspektywy rodziców, którzy pracują i nie mają pomocy dziadków lub niani, pobyt kilkulatka w przedszkolu jest po prostu jedynym wyjściem. Są jednak rodzice, którzy tego dnia mają wolne od pracy, a ich dziecko i tak cały dzień przebywa w placówce. To matki i ojcowie, którym zależy najczęściej na szybkim, sprawnym i bezproblemowym przygotowaniu kolacji wigilijnej.
O jednym z takich przykrych przypadków opowiedziała w liście do redakcji nasza czytelniczka Agata. "Sama pracuję w przedszkolu i wiem, jak wygląda to 'od środka'. [...] mieliśmy sytuację, gdzie mama przyprowadziła do przedszkola na godzinę 6:00 swoją córeczkę. Tego dnia była jeszcze czwórka innych dzieci, które zostały odebrane około godziny 12:00/13:00. Dziewczynka siedziała z nami do godziny 16:00. Minuty mijały, ale nikt po nią nie przychodził" – opowiada czytelniczka.
W końcu dziecko było już bardzo zdenerwowane sytuacją i się rozpłakało: "W pewnym momencie zaczęła płakać i powiedziała, że ona wie, że wszyscy są w domu, a ona musi tutaj siedzieć sama. Wykonaliśmy telefon do rodziców. Mama była zaskoczona, że dzwonimy i oznajmiła, że ona 'zapomniała o tym, że dziecko jest w przedszkolu'" – przytacza słowa kobiety nasza czytelniczka. Kobieta przyznaje, że sama w życiu nie byłaby w stanie zapomnieć w takiej sytuacji o własnym dziecku.
Pomyślcie o uczuciach dzieci
Prosi rodziców o trochę rozsądku i empatii wobec ich własnych dzieci: "Jak to zapomniała?! Jak można zapomnieć o własnym dziecku. Ja rozumiem przygotowania do świąt, przyjeżdża rodzina, ale żeby zapomnieć o własnym dziecku i w dodatku zostawić je na pół dnia w przedszkolu?! Moim zdaniem, jeżeli rodzic jest w domu, to dziecko także powinno być w domu razem z nim w tym okresie świątecznym i przedświątecznym. Sama mam dzieci i nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie ja jestem w domu i wysyłam dzieci na pół dnia do przedszkola 'bo tak jest wygodnie', 'żeby nie przeszkadzały', 'żeby nie plątały się pod nogami'" – wylicza kobieta.
Jako nauczyciel przedszkolny, który każdego dnia opiekuje się i współpracuje z kilkulatkami, Agata ma prośbę do wszystkich rodziców. Jej słowa nie dotyczą tylko okresu bożonarodzeniowego, ale w ogóle wychowania i opieki nad dziećmi:
"Drodzy rodzice, to są WASZE DZIECI, one też chcą z wami uczestniczyć w przygotowaniach do świąt. Spójrzmy na to w drugą stronę czy WY w przyszłości jako osoby starsze chcielibyście, aby dzieci oddały was gdzieś na święta i o was zapomniały? Niech każdy sam odpowie sobie na to pytanie i przemyśli pewne kwestie. A tak naprawdę sami tego uczymy swoje dzieci. Pozbędę się 'problemu', bo teraz mi przeszkadza, żebym mógł/mogła zrobić zakupy, przyszykować kolację wigilijną" – podaje przykład czytelniczka.
Na koniec prośba nie tylko od niej, ale i od naszej redakcji: uczmy dzieci szacunku do siebie wzajemnie, uważności na swoje emocje, ale również zwracania uwagi na to, jak inni się czują w naszym towarzystwie. Warto pokazywać dzieciom, czym są wartości, bliskość i to, że wspólny czas jest bezcenny. Tylko tak nauczymy je miłości i pokażemy, jaka wygląda rodzinna atmosfera świąteczna, która nie jest tylko ładnymi obrazkami przy wigilijnym stole, kiedy dzieci w nienagannych ubrankach otwierają prezenty.