"Wysłał mi hot-doga, zadzwoniłam od razu". Ten kod ratuje dzieci

Martyna Pstrąg-Jaworska
06 grudnia 2022, 16:26 • 1 minuta czytania
Zdarza się, że dzieci nie potrafią w jakiejś kwestii wyznaczyć granic i czasem trzeba im pomóc. Dzięki temu nauczą się asertywności, ale będą też miały poczucie bezpieczeństwa i wiedzę, że mogą liczyć na rodziców i ufać im. Oto historia pewnej mamy, która wymyśliła z synem tajny kod, by pomagać mu w trudnych chwilach.
Dzieci uczą się wyznaczania granic, więc czasem potrzebują pomocy rodziców. fot. Aa Dil/Pexels
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

SMSdo mamy z jedną emotikonką

Dzieci mogą znaleźć się w trudnych i niewygodnych sytuacjach po prostu dlatego, że nie wiedzą, jak wyznaczyć granice i wciąż dopiero się tego uczą. Pewna kobieta na portalu Reddit podzieliła się sprytnym sposobem porozumiewania z własnym dzieckiem. "Tajny kod", którego używa razem z synem, pomaga im w sytuacjach, które są dla niego trudne.

Sposób ma pomóc zrezygnować ze zobowiązań, w których nie chce już brać udziału. Kiedy dowiecie się, o co chodzi dokładniej, sami zapragniecie używać tego kodu z własnym dzieckiem.

"Wysłał mi hot-doga, zadzwoniłam od razu"

Mama, która wymyśliła tajny kod, dzieli się sposobem jego funkcjonowania. Kobieta podpowiedziała, jak pomóc dziecku, które chce zrezygnować z jakichś zobowiązań, ale niestety nie wie jak. Na przykładzie swojego syna opowiedziała o tym, jak chłopak poszedł nocować do kolegi, ale zmienił zdanie podczas trwania wieczoru: "Moje dziecko właśnie wysłało mi emoji hot doga. To kod 'Chcę wrócić do domu, ale chcę, żeby to była twoja wina'".

Kobieta opowiedziała, że w każdej sytuacji, gdy dostaje od dziecka wiadomości z samym emoji (niezależnie jakim) jest dla niej sygnałem SOS – że musi zadzwonić i jakoś pomóc dziecku. Zaniepokoiło ją to, że jej dziecko nagle nie chce zostać u kolegi, więc zadzwoniła do niego, wymyślając jakiś błahy powód, dla którego chłopak musiał jednak wrócić do domu – padło na niewywiązanie się z domowych obowiązków.

Kobieta opowiedziała, że cofnęła swoją zgodę na nocowanie i pojechała po syna do domu jego kolegi. Gdy ten wsiadł do auta, opowiedział matce, dlaczego nie chciał jednak nocować. Okazało się, że chłopak czuł się nieswojo w towarzystwie obcych ludzi, jakimi byli dla niego rodzice i dziadkowie kolegi. "Podziękował mi za wyciągnięcie go stamtąd. Powiedział, że to nic złego, tylko dziadek dziwnie się zachowywał".

Kod, który pomaga ratować dzieci z opresji

To prosty sposób na pomoc naszym dzieciom w trudnych dla nich chwilach. Ustalenie takiego kodu sprawi, że będą czuły się bezpieczniejsze. Będą też wiedziały, że mogą liczyć na swoich rodziców i ufać im w wielu kwestiach. Czy to nie świetny sposób na budowanie relacji i dawanie dziecku poczucia bezpieczeństwa i wiedzy, że rodzic zawsze postara się mu pomóc, jeśli tylko o to poprosi?

Mama chłopca jest zdania (my uważamy podobnie), że warto tę metodę popularyzować, by pomagać swoim dzieciom w trudnych dla nich sytuacjach. Zachęcamy do wymyślania własnych kodów. Zamiast konkretnego emoji, można też ustalić specjalne zdanie, które dziecko napisze do ciebie, np. "Trzeba nakarmić chomika" czy coś w tym stylu. Musi to być zdanie, które nie wymaga dodatkowych pytań.

Źródło: mirror.co.uk

Czytaj także: https://mamadu.pl/152989,czytasz-wiadomosci-swojego-dziecka-tak-naruszasz-prywatnosc-dziecka