O tym, jak rozwydrzona nastolatka przestraszyła moje dziecko. Mam ochotę jej nagadać i dać nauczkę

Redakcja MamaDu
23 lutego 2022, 09:14 • 1 minuta czytania
Otrzymaliśmy list od mamy 3-latka, która jest zła na nastoletnią córkę znajomych. Dziewczynka opowiedziała jej dziecku jakieś straszne historie, by maluch się od niej odczepił. Mama chłopca teraz nie może poradzić sobie ze strachem dziecka, które boi się iść samodzielnie nawet do toalety.
3-letni chłopczyk przestraszył się opowieści starszej koleżanki o duchach i potworach. Pixabay
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Byliśmy ostatnio na spotkaniu z gronem najbliższych znajomych, w którym brały udział także nasze dzieci. Z naszej paczki każdy jest rodzicem (choć z różnym stażem), ale każdy z nas ma też odmienne podejście do wychowywania, zasad obowiązujących w domu itp.

To ciekawe, bo zawsze, gdy się spotykamy, mamy o czym dyskutować, dzieci są w różnym wieku i na innych etapach.

Dzięki temu możemy podpytać kogoś bardziej doświadczonego o rekrutację w przedszkolu czy o to, jak się zachować, gdy pani wychowawczyni chce rozmawiać z rodzicami, bo syn coś przeskrobał w szkole" – rozpoczyna swój list do redakcji Monika, mama 3-letniego chłopca.

Rozwydrzona nastolatka

Kobieta w dalszej części listu opowiada o córce znajomych, która według niej jest trochę zaniedbana przez rodziców: "Podczas jednego z takich ostatnich spotkań byliśmy o znajomych, którzy mają 12-letnią córkę i 7-letniego syna, który jest autystyczny.

Chłopiec ma wiele problemów z funkcjonowaniem w szkole, bywa agresywny i właściwie cała uwaga rodziców jest na nim skupiona. Przez to widać, że wychowanie 12-latki jest nieco zaniedbane.

Dziewczynka robi, co jej się żywnie podoba, pół dnia siedzi z nosem wbitym w telefon i ogląda jakieś dziwne filmy na YouTubie i Tik Toku. Nie chcę się wtrącać w jej wychowanie, nie oceniam rodziców – póki sprawa nie dotyczy mnie osobiście".

Monika przyznaje, że raczej stara się nie być ekspertka w wychowywaniu cudzych dzieci, ale sytuacja zaczęła dotyczyć jej osobiście: "Uważam jednak, że robią sobie i dziecku krzywdę takim brakiem zainteresowania i pobłażaniem.

Dziewczynka podczas ostatniego spotkania siedziała jak zwykle z nosem przyklejonym do ekranu telefonu. Ja już nie zwracam nawet na ten widok żadnej uwagi, ale był z nami nasz 3-letni syn, z którym 12-latka kiedyś zawsze chętnie się bawiła.

Teraz gdy synek poprosił ją o zabawę, to zwróciła na niego uwagę przez dosłownie minutę, po czym bez słowa wróciła do smartfona. Starałam się zająć dziecko czymś innym, by nie wchodziło w interakcje, ale wiecie, jak usilne w prośbach potrafią być 3-latki?

W końcu zaproponowałam, by dziewczynka włączyła na chwilę w telefonie coś, co mogliby obejrzeć razem – nawet niechby to była jakaś animacja Disneya czy inna bajka”.

Straszenie dziecka dla świętego spokoju

"Widziałam, że synek na jakiś czas się zajął, ale po kilkunastu minutach przybiegł do mnie z wielkimi przestraszonymi oczami i przyspieszonym oddechem. Okazało się, że nastolatka opowiedziała mu jakąś historię o tym, że musi zostać bez niego sama, bo inaczej wyjdzie potwór i go zabierze, po czym sprzedała małemu dziecku jeszcze jakąś historię o duchach, by malec dał jej spokój.

Zareagowałam na to dosyć ostro, zwróciłam uwagę jej rodzicom, że chyba powinni też jakoś zareagować. Sama zwróciłam uwagę 12-latce, że chyba przesadziła, bo takie małe dziecko jest przerażone nawet zmyślonymi historiami o potworze, który nie istnieje.

Ta tylko wzruszyła ramionami, jej rodzice trochę też to zlekceważyli, uznając, że jeśli wyjaśniłam dziecku, że to nieprawda, to sprawa jest zamknięta" – pisze kobieta. Monika nie potrafi zrozumieć, jak można zignorować taką sytuację, będąc rodzicem dziecka, które innemu dziecku robi krzywdę.

Jak reagować na zachowanie dziecka, na które nie reagują rodzice?

Mama 3-latka jest zła i nie wie, czy powinna z tą sprawą coś zrobić. Uważa, że rodzice dziewczyny zareagowali źle i nie rozumieją tego, że ona w sytuacji widzi problem: "A ja przez następne 3 noce uspokajałam mojego synka, który budził się w środku nocy, płakał, że jest ciemno i są potwory.

W dzień do dzisiaj (a minął już tydzień od tej sytuacji) sam boi się iść nawet do toalety. Nie wiem, co mogę w takiej sprawie zrobić? Rozmawiam z nim i mu tłumaczę, staram się sprawić, by czuł się bezpieczny.

Ale najchętniej to bym spotkała się z tą rozwydrzoną dziewuchą i sama nastraszyła ją jakimiś okropnościami, by trafiło do niej, że nie można się tak zachowywać wobec mniejszych i bardziej bezbronnych dzieci, które uwierzą jej we wszystko, co im nagada…

Jak reagować na takie zachowania nastolatków, gdy ich własny ojciec i matka nie widzą w sprawie problemu?".

Czytaj także: https://mamadu.pl/148257,jesli-twoje-dziecko-boi-sie-ciemnosci-powiedz-do-niego-te-7-zdan