Krakowska metoda czytania szturmem zdobywa przedszkola i szkoły. Odkryliśmy jej fenomen

Magdalena Konczal
Nauka czytania to nie lada wyzwanie. Dzieci często tracą przy niej cierpliwość i denerwują się. Rozszyfrowywanie poszczególnych literek, dla niektórych z nich staje się męczarnią. Jak im w tym pomóc? Wypróbujcie naukę czytania metodą krakowską!
Na czym polega nauka czytania metodą krakowską i wcielić ją w życie? unsplash/ Ben dG

Metoda krakowska – założenia


Metoda krakowska to inaczej metoda symultaniczno-sekwencyjna. Jej głównym założeniem jest to, że nie zaczynamy uczyć dziecka zapoznając go z poszczególnymi literami, ale z całymi sylabami (stąd jej inna nazwa - metoda sylabiczna). Twórczynią tej metody jest profesor Jagoda Cieszyńska. Sylabiczna nauka czytania ma formę zabawy, w której bazuje się na naturalnej aktywności dziecka, wykorzystując jego zainteresowania i chęć poznawania świata.



Tradycyjna nauka czytania często dla dziecka jest kłopotliwa, ponieważ spółgłoski, które dominują w języku polskim, możemy czytać na różne sposoby ("p" można przeczytać "py" albo "pe"). Dzieci dopiero później zaczynają rozumieć, na czym polega różnica między poszczególnymi głoskami. Sylaby są dla nich dużo bardziej intuicyjne.

Na czym polega metoda krakowska?


Metoda symultaniczno-sekwencyjna polega na nauce globalnego czytania sylab, w której głoski wprowadzane są w sylabach – nigdy w izolacji. Profesor Cieszyńska nadaje im znaczenie i podkreśla, że ułatwia to dziecku proces zapamiętania materiału i przyspiesza naukę czytania (np. obrazek tańczących dzieci, które mówią "la, la, la" lub obrazek sowy siedzącej na drzewie i wydającej dźwięk "uhu").

Kiedy i jak uczyć dziecko czytania metodą krakowską?


Zazwyczaj dziecko zaczyna swoją przygodę z nauką czytania między 3. a 6. rokiem życia. W przypadku metody krakowskiej ten proces może zacząć się nawet wcześniej.

Jeśli zdecydujemy się, by nasze dziecko uczyło się czytać metodą sylabiczną, to powinniśmy najpierw zapoznać się z kolejnymi etapami tego procesu.

Etap 1. Naukę zaczynamy od samogłosek – a, e, i, o, u, y, a spółgłoskę wprowadzamy dodając ją do samogłosek (sylaby otwarte) – np. mu, be, ko.

Etap 2. W kolejnym etapie staramy się przejść od sylab otartych do konkretnych, prostych wyrazów, np. tata, mama, lala.

Etap 3. Przechodzimy do czytania sylab zamkniętych, a więc takich, które zaczynają się samogłoską, a kończą się spółgłoską - tak, puk, kot.

Etap 4. Zapoznajemy dziecko z dwuznakami oraz spółgłoską „ł” (które nadal są realizowane w sylabach zamkniętych lub otwartych). Zwiększona zostaje również liczba wyrazów czytanych globalnie oraz tekstów.

Etap 5. Czytamy proste teksty.

Każdy z tych etapów musi być realizowany w myśl trzech słów: powtarzanie, rozumienie i nazywanie. Dziecko powtarza głoski odczytywane przez rodzica, następnie dorosły wskazuje odczytywane samogłoski, a na końcu maluch odczytuje je lub pokazuje na ilustracji.

Pamiętajmy o tym, że nauka – zwłaszcza dla tych najmłodszych – powinna być zabawą. Nie zapominajmy także, że dzieciom jest dużo trudniej skupić uwagę niż nam. Taka lekcja nie może więc trwać dłużej niż 10-15 minut dziennie.

Nauka czytania metodą krakowską zyskuje coraz więcej zwolenników. Rodzice w przestrzeni internetowej piszą, że świetnie sprawdziła się u ich dzieci. Jeśli jednak jesteśmy do niej przekonani, warto wyposażyć się w specjalne materiały, np. z Centrum Metody Krakowskiej lub kupić profesjonalny kurs. Dobrym rozwiązaniem będzie też zapoznanie się z książką Jagody Cieszyńskiej "Kocham uczyć czytać. Poradnik dla rodziców i nauczycieli".

Warto dodać, że, ten metoda krakowska jest dobrym rozwiązaniem dla wszystkich dzieci, także dla dzieci z autyzmem, afazją, zespołem Downa, czy takich, u których podejrzewana jest dysleksja.

Nie zapominajmy też o tym, by obserwować reakcje dziecka. Najważniejsze, żeby konkretna metoda nauki czytania spodobała się właśnie jemu.
Źródło: drmax.pl

Może cię zainteresować także: Nauka czytania od pieluszki? Rewolucyjna Metoda Krakowska podbija serca rodziców