Rodzice dzieci, które rozwijają się "książkowo", często chwalą się tym, że ich dziecko przesypia noce i szybko zaczęło korzystać z nocnika. Prawda jednak jest taka, że wiele z tych rzeczy to nie są zasługi rodziców, tylko wynikają z osobowości i temperamentu dziecka. Oto 5 rzeczy, którymi chwalą się rodzice, a wcale nie są one od nich zależne.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rodzice często uwielbiają się chwalić tym, jakie ich dziecko jest mądre, ponadprzeciętne i wyjątkowe na tle rówieśników. Nie ma w tym nic złego, bo każdy rodzic uważa, że jego pociechy są najlepsze, najpiękniejsze i najmądrzejsze, ale tak realnie na to patrząc: to, co związane jest z etapami rozwoju dziecka, jego temperamentem i osobowością, nie jest zasługą rodziców i ich sposobu wychowania.
Rozwój dziecka a wychowanie
Nie warto ulegać presji: nie porównuj swojego dziecka do innych, bo każdy maluch rozwija się w swoim tempie, nawet jeśli istnieją widełki związane z wiekiem i rozwojem. Kiedy ulegamy tym nierealnym wymaganiom i presji, że rówieśnicy są w czymś lepsi, sami siebie wpędzamy w kompleksy i poczucie winy.
Warto w niektórych kwestiach sprawę postawić jasno – to, że rodzice chwalą się, że ich dziecko jest w jakiejś kwestii ponadprzeciętne, nie oznacza, że faktycznie tak jest. A także, że to wcale nie zawsze jest zasługą ich wychowania, konsekwencji itp. Oto 5 rzeczy, którymi rodzice się przechwalają, a one mają niewiele wspólnego ze stylem wychowania, są raczej związane z temperamentem i osobowością dziecka (na które nie mamy w 100 proc. wpływu):
1. "Moje dziecko przesypia całe noce"
Niektóre noworodki przesypiają dzień i noc spokojnie, leżąc w wózku i łóżeczku, a inne potrzebują ciągłego noszenia, bycia przy piersi i bliskości mamy. Podobnie jest ze starszymi dziećmi, kiedy rodzice chwalą się, że ich dziecko, mając kilka miesięcy, przesypia całe noce i daje się wyspać rodzicom.
Prawda jest jednak taka, że dzieci naprawdę są różne i jedno może samodzielnie zasypiać, a inne będzie potrzebowało nocnego przytulania aż do ukończenia 3. roku życia (albo i dłużej). Nie ma co porównywać się z innymi, bo jeśli stosujecie wieczorną rutynę i maluch śpi spokojnie (nie płacze i wiecie, że po prostu potrzebuje bliskości), to trzeba przeczekać ten czas, bo w końcu przesypianie całej nocy stanie się normą.
2. "Syn/córka nie jest niejadkiem"
Podobnie, jak ze spaniem, tak samo jest z odruchem ssania, a potem żywieniem dziecka podczas rozszerzania diety. Niektóre noworodki mają silny odruch ssania i potrzebują długo i często być przystawiane do piersi. Innym wystarczy, że dostaną mleko – z piersi lub butelki – i idą spać lub spędzają czas na zabawie i innych aktywnościach.
W późniejszym czasie możemy oczywiście po części zaprogramować żywienie dziecka – przez podawanie mu warzyw, zbóż, nabiału i innych składników według wytycznych ekspertów żywienia. Ale bywa i tak, że mimo tego, że wszystko robimy zgodnie z wytycznymi, dziecko będzie miało wybiórczość pokarmową albo za nic nie będzie chciało spróbować brokułów i szpinaku. Nie na wszystko mamy wpływ jako rodzice – ty też przecież masz potrawy i produkty, których po prostu nie lubisz jeść.
3. "Mój niemowlak szybciej niż rówieśnicy osiąga etapy rozwojowe"
Rozwój niemowlaka ma ustalone przez lekarzy etapy i tzw. kamienie milowe. Zwykle jest jednak tak, że każdy maluch jest inny i nawet dzieci urodzone w tym samym czasie mogą się rozwijać inaczej (szybciej lub wolniej w stosunku do siebie). To, jak postępuje rozwój, nie jest przecież zależne od tego, jak rodzice wychowują dziecko.
4. "Moje dziecko szybko zostało odpieluchowane"
Dziecko powinno zostać odpieluchowane wtedy, kiedy jest na to gotowe fizycznie, psychicznie i emocjonalnie. Niektóre dzieci osiągają tę zdolność zaraz po 2. urodzinach, inne przed skończeniem 3 lat. Nie ma reguły i rodzice nie powinni ulegać presji, że dziecko znajomych ma już ten etap opanowany, a wasz maluch nie. Do nauki korzystania z nocnika każde dziecko po prostu musi dojrzeć indywidualnie i żadna w tym zasługa rodziców, jeśli dziecko zrobiło to wcześniej niż później.
5. "Mój maluch jest bezproblemowy"
Rodzice, którzy uważają, że mają bezproblemowe dziecko, nie rozumieją tego, jak można być wykończonym, posiadając kilkoro dzieci lub gdy mają bardziej wymagającego malucha, czyli tzw. High Need Baby. Jeśli wasze dziecko chętnie i dużo je, dobrze przybiera na wadze, nie wybrzydza w kwestii diety i nie stawia przed wami żadnych wyzwań, nie oznacza to, że jest to waszą rodzicielską zasługą.
Wśród rodziców krążą takie żarty, że jeśli pierwsze dziecko jest aniołkiem, to kolejne pokaże, czym naprawdę jest wychowywanie dziecka i bycie rodzicem (czytaj: da rodzicom w kość). Obyście nie musieli nigdy tego doświadczyć, ale przypisywanie sobie zasług za to, że maluch jest spokojny, dużo śpi i nie sprawia rodzicom problemów, jest bezpodstawne. Bo jeśli dziecko było "książkowym" niemowlakiem, nie oznacza to, że w 100 proc. jest to zasługą rodziców.
Oczywiście, bywa tak, że niektóre zachowania dziecka są związane z tym, że rodzice są spokojni, pewni siebie w opiece i wychowaniu dzieci, przez co maluch też jest bardziej współpracujący. Nie oznacza to jednak, że ci, których dzieci nie są ciche, spokojne i przesypiające noce robią coś źle.