Rodzicom zależy, by trzylatki idące do przedszkola były w miarę samodzielne. Jednak to jeszcze malutkie dzieci, które mogą nie być gotowe na wiele zmian. Na szczęście są miłe panie przedszkolanki, które zawsze chętnie im pomogą... Niestety tylko w teorii, przekonała się o tym Magda, której synek właśnie poszedł do przedszkola.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Mój synek właśnie poszedł do przedszkola. Udało nam się dostać do wybranej placówki, co bardzo nas cieszy, bo wiem, że z tym bywa rożnie. Na nową przygodę przygotowywaliśmy się od kilku miesięcy. Jestem zdania, że im więcej samodzielności, tym mniej lęku u dziecka. Oczywiście cały czas zakładając, że ciocie pomogą, gdy zajdzie taka potrzeba. I wydaje mi się, że naprawdę fajnie nam się to udało.
Synek poza tym, że sam je i nieźle mu idzie samodzielne ubieranie, czy korzystanie z toalety, jest już również gotowy na rozstanie ze mną. Adaptacja, jak na tę chwilę, przebiega super. Przedszkole, dzieci, zabawki i ciocie bardzo mu się podobają.
Jednak do tej pory synka odbierałam przed leżakowaniem i nie wiem, co dalej. Chciałam od przyszłego tygodnia zostawiać już synka na dłużej w przedszkolu, jednak jest jedna rzecz, której nie udało nam się opanować przez wrześniem.
Jakby odpieluchowany
Niestety synek zarówno w nocy, jak i podczas drzemki śpi jeszcze w pieluszce. Czasem uda mu się wybudzić i dobiec do łazienki, ale zazwyczaj jeszcze śpi zbyt mocno, by wstać. Próbowaliśmy metody na całkowite odstawienie pieluch, ale moczył się często i zaczęło go to bardzo stresować. W obawie przed regresem postanowiliśmy z mężem jeszcze zostawić pieluchy, ale pomóc mu, wysadzając go w nocy czy od razu po przebudzeniu. Chwilowo bez większych efektów. Ale najwyraźniej nie jest jeszcze na to gotowy.
Biorąc pod uwagę, że właśnie poszedł do przedszkola i czeka go wiele nowych wyzwań, stwierdziliśmy, że nie ma co naciskać. Co więcej, odkąd zaczęło się przedszkole, śpi jeszcze mocniej, bo bardzo go męczą nowe wrażenia i atrakcje. W związku z tym poprosiłam ciocie, czy na czas drzemki mogłyby synkowi zakładać pieluchomajtki. W ten sposób nie stresowałby się, że obsiusiał śpiworek, ale nadal mógłby samodzielnie skorzystać z toalety.
Nie, bo nie
Niestety panie powiedziały, że absolutnie nie ma takiej opcji. Dzieci nie noszą pieluch i jeśli zadzieje się wypadek, to dostaniemy ubrania i śpiwór do prania i tyle. Forma była dość stanowcza i nieprzyjemna. Raczej w stylu: "nie zamierzam niańczyć pani dziecka, trzeba było wcześniej nauczyć" niż "proszę się nie martwić na zapas".
Oburzenie było tak duże, że zaczęłam się zastanawiać, jak one zareagują, jak dziecko oznajmi, że nie zdążyło do łazienki. Teraz tym bardziej boję się podjąć takie ryzyko, by dziecko się nie zraziło ani do przedszkola, ani do korzystania z toalety.
Byłyście w podobnej sytuacji? Udało wam się jakoś z tego wybrnąć? My chyba nadal zostaniemy przy odbieraniu zaraz po obiedzie".
Czy musisz odpieluchować dziecko przed przedszkolem?
Mamy maluszków, które właśnie poszły do przedszkola, powinny wiedzieć, że nie ma podstawy prawnej uprawniającej do odmówienia przyjęcia do przedszkola dziecka, z powodu korzystania przez dziecko z pieluch. Odrzucenie takiego dziecka byłoby formą dyskryminacji. Jednocześnie oznacza to, że nikt nie może zmusić rodziców, a tym bardziej dziecka do odpieluchowania.
Ustawa Prawo Oświatowe, rozdział 2, art. 31, punkt 6 i 7 mówi jasno o tym, że każdy trzylatek ma prawo do objęcia go edukacją przedszkolną bezwarunkowo, niezależnie od jego poziomu samodzielności. Z 2,5-latkami jest o tyle trudniej, że są one przyjmowane do przedszkoli warunkowo. Jednak dlaczego miałby być traktowane inaczej niż trzylatki?
Co więcej, Konwencja o Prawach Dziecka przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych 20 listopada 1989 r. (Dz. U. z 1991r. Nr 120, poz. 526), którą powinno przestrzegać także przedszkole, zawiera zapisy obligujące do szczególnej troski i zainteresowania problemami dziecka: "dziecko, z uwagi na swoją niedojrzałość fizyczną oraz umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, w tym właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu", "Państwa strony zobowiązują się do ochrony dziecka przed wszelkimi formami dyskryminacji (...)". Brzmi to dość poważnie, ale pokazuje, że rolą przedszkola nie jest wymagać, a wspierać i pomagać.
Przedszkola również często powołują się na sanepid, regulamin czy brak wystarczającej ilości kadry. Tyle że nawet odpieluchowanym maluchom zdarzają się jeszcze wypadki i problemy w toalecie. Wymaga to zaangażowania pań, podobnego jak zmiana pieluszki, a czasem nawet większego...