Kościelne obrzędy w Wielkim Tygodniu zazwyczaj odbywają się wieczorami – msze są poważne i raczej przeznaczone dla dorosłych. Napisała do nas czytelniczka, która na mszy w Wielki Czwartek spotkała rodziców z dziećmi. Kobieta była w szoku, że rodzice decydują się na stawianie religii ponad spokój dzieci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Obchody Wielkanocy zaczynają się w Kościele katolickim w Wielkim Tygodniu. Od Wielkiego Czwartku w kościele odbywają się obrzędy związane ze zmartwychwstaniem.
Napisała do nasz czytelniczka, która na wieczornej mszy w Wielki Czwartek spotkała rodziców z małymi dziećmi.
Kobieta, która sama też jest mamą, wyraziła swoje zdziwienie, że niektórzy stawiają religię ponad dobro i spokój dzieci, i zabierają je wieczorem do kościoła.
Wieczorna msza w Wielki Czwartek
"W Kościele katolickim rozpoczął się Wielki Tydzień, a wczoraj w Wielki Czwartek zaczęto obchody Triduum Paschalnego. Jestem osobą wierzącą, może nie chodzę do kościoła co niedzielę, ale w większe święta zawsze z rodziną idziemy na mszę. Wczoraj na mszę z okazji Wielkiego Czwartku wybrałam się sama – mąż został w domu z dziećmi, które mają 7 i 4 lata" – rozpoczyna list Danuta, mama dwójki dzieci.
Kobieta opowiada o swoim podejściu do świętowania Wielkiego Tygodnia z dziećmi: "W Wielkim Tygodniu msze w naszej parafii (i chyba w ogóle jest tak przyjęte) są w porze wieczornej – zaczynają się o 19:00 lub 20:00. Jestem zdania, że nie jest to godzina, w której dzieci powinny być gdzie indziej niż w domu, w swoich łózkach.
Owszem, moja córka i syn chodzą do kościoła, ale raczej na msze dla dzieci, które są w ciągu dnia. Wydaje mi się też, ze obchody Wielkiego Tygodnia są zbyt poważne dla kilkulatków, które komunie mają jeszcze przed sobą i tylko starszy syn uczęszcza na religię w szkole".
Małe dzieci w kościele
Danuta przyznaje, że zaskoczył ją widok małych dzieci na wieczornej mszy dla dorosłych: "Poszłam wczoraj do kościoła na 19:00 i podczas mszy byłam w szoku. Msza w Wielki Czwartek jest długa, ma wiele elementów, których w normalnej mszy nie ma, a kazanie było sporo dłuższe niż zazwyczaj. A podczas mszy zauważyłam, że w kościele jest sporo rodziców z naprawdę małymi dziećmi.
Widziałam mężczyznę z 2-latkiem, który znudzony chodził w jednej z alejek kościoła i opowiadał maluchowi szeptem, co jest na obrazach. Kawałek dalej młoda kobieta bujała na rękach niemowlaka, który nie bardzo był chętny do współpracy. Młoda mama w połowie mszy i tak musiała wyjść, bo dziecku ewidentnie przeszkadzał, tłum, zapach kadzidła i śpiewy kościelne".
Jak musicie, pomódlcie się w domu
Mama dwójki dzieci nie jest przekonana, że kościół w Wielkim Tygodniu to odpowiednie miejsce dla dzieci: "Czy tylko ja uważam, że wieczorne msze, które są odprawiane w Wielkanoc, to nie jest miejsce dla małych dzieci? Sama jestem matką i nigdy na taką mszę nie zabrałabym dziecka. Wiem, że moje dzieci nudziłyby się okropnie, a ja stresowałabym się, że przeszkadzają innym ludziom.
Jestem zdania, że jeśli rodziców jest dwoje i chcą uczestniczyć w mszy, to jedno zostaje w domu z dziećmi, a drugie idzie do kościoła. A jeśli mama lub tata jest sam/sama, to raczej powinien zostać z dzieckiem w domu o tej porze. Przecież można sobie obejrzeć transmisję mszy w telewizji lub internecie. Nie mówiąc już o tłumie w kościele i mnóstwie drobnoustrojów, na które mały niemowlak nie jest jeszcze uodporniony. Ludzie chyba już zapomnieli, że 3 lata temu wybuchła pandemia, a zachorowań na COVID-19 nadal jest bardzo dużo..." – kończy swój list Danuta.
Nie stawiajcie religii ponad spokój dziecka
W religii chrześcijańskiej święta Wielkanocy są najważniejsze w roku. Upamiętniają śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, co wierzący świętują m.in. święceniem koszyczka i jedzeniem wielkanocnego śniadania. Wiele osób, które są związane z religią i kościołem, nie wyobraża sobie w okresie wielkanocnym nie być na mszy świętej. Rodzice małych dzieci również w nich uczestniczą, zabierając na nie swoje pociechy. I jeśli mówimy o krótkiej wizycie w kościele podczas święcenia pisanek, wszystko jest zrozumiałe, bo to obrzęd, który może podobać się dzieciom.
W przypadku długich i poważnych uroczystości jak msza w Wielki Czwartek raczej nie jest wskazane zabieranie na nie dzieci. Jak zauważyła nasza czytelniczka, to msze skierowane do dorosłych, na których małe dzieci się nudzą, męczą i stresują.
Jeśli ktoś chce uczestniczyć w obrzędach, a nie ma z kim zostawić dziecka, współczesne technologie pozwalają na udział we mszy np. przez internet. Apelujemy, żeby nie męczyć małych dzieci wieczornymi wizytami w kościele tylko dlatego, że nasza religia czegoś od nas wymaga. W takich sytuacjach ich spokój i zdrowie są ważniejsze, a świętowanie Wielkanocy z dzieckiem może wyglądać inaczej, bardziej skupiając się na atrakcjach skierowanych do dzieci.