
REKLAMA
Standard organizacyjny opieki okołoporodowej
Wiele kobiet żywiło spore nadzieje wraz z początkiem 2019 roku w związku z poprawą sytuacji na polskich porodówkach. Według zapisów korzystnej zmianie miały ulec takie kwestie jak:
– łagodzenia bólu porodowego
– postępowanie przy poronieniach
– działanie przy porodzie chorego lub martwego dziecka
– monitorowanie satysfakcji pacjentek
– przeprowadzenie badań przesiewowych dot. wystąpienia ryzyka depresji w ciąży i depresji poporodowej
– zobowiązanie personelu do przestrzegania
– planu porodu
– promocji i wspierania karmienia piersią.
Wiele kobiet żywiło spore nadzieje wraz z początkiem 2019 roku w związku z poprawą sytuacji na polskich porodówkach. Według zapisów korzystnej zmianie miały ulec takie kwestie jak:
– łagodzenia bólu porodowego
– postępowanie przy poronieniach
– działanie przy porodzie chorego lub martwego dziecka
– monitorowanie satysfakcji pacjentek
– przeprowadzenie badań przesiewowych dot. wystąpienia ryzyka depresji w ciąży i depresji poporodowej
– zobowiązanie personelu do przestrzegania
– planu porodu
– promocji i wspierania karmienia piersią.
O ile teoria została wypracowana, o tyle z jej egzekwowaniem w praktyce jest już gorzej. Kierownicy placówek nie mają obowiązku zapoznawania pracowników z nowymi przepisami. Dlatego, nie wszyscy członkowie medycznego personelu mają świadomość, w jakich warunkach powinien przebiegać poród na miarę XXI wieku.
Przemoc i nadużycia podczas porodu
W raporcie "Przemoc Instytucjonalna w Polsce" można odnaleźć wiele statystyk, które dowodzą, że mimo upływu czasu, szpitale wciąż stosują przestarzałe i przemocowe praktyki oraz medykalizują poród, łamiąc zapisy standardu.
– Ponad 16 proc. kobiet doświadcza przemocy lub nadużyć personelu podczas porodu.
– Co druga kobieta na sali porodowej ma nacinane krocze.
– Ponad 60 proc. porodów wciąż odbywa się przy podaniu oksytocyny.
– Ponad 40 proc. porodów nadal jest wywoływanych.
– Jedynie 38 proc. kobiet miało zapewniony tzw. złoty standard - kontakt z dzieckiem minimum przez 2 godziny.
– Jedynie 45 proc. mam pozytywnie określa wsparcie personelu w karmieniu piersią.
– Ponad 60 proc. dzieci jest dokarmianych na oddziałach mlekiem modyfikowanym.
W raporcie "Przemoc Instytucjonalna w Polsce" można odnaleźć wiele statystyk, które dowodzą, że mimo upływu czasu, szpitale wciąż stosują przestarzałe i przemocowe praktyki oraz medykalizują poród, łamiąc zapisy standardu.
– Ponad 16 proc. kobiet doświadcza przemocy lub nadużyć personelu podczas porodu.
– Co druga kobieta na sali porodowej ma nacinane krocze.
– Ponad 60 proc. porodów wciąż odbywa się przy podaniu oksytocyny.
– Ponad 40 proc. porodów nadal jest wywoływanych.
– Jedynie 38 proc. kobiet miało zapewniony tzw. złoty standard - kontakt z dzieckiem minimum przez 2 godziny.
– Jedynie 45 proc. mam pozytywnie określa wsparcie personelu w karmieniu piersią.
– Ponad 60 proc. dzieci jest dokarmianych na oddziałach mlekiem modyfikowanym.
Niestosowne zachowania
Pacjentki w placówkach spotykają się z takimi formami niestosownych zachowań jak:
– niestosowne komentarze (24 proc.)
– traktowanie z góry (20 proc.)
– ignorowanie pytań, lekceważenie (17,1 proc.)
– podnoszenie głosu (15,6 proc.)
– krytykowanie (11,8 proc.)
– wyśmiewanie (10,1 proc.)
– krytykowane w II okresie porodu za sposób parcia (13,5 proc.).
Pacjentki w placówkach spotykają się z takimi formami niestosownych zachowań jak:
– niestosowne komentarze (24 proc.)
– traktowanie z góry (20 proc.)
– ignorowanie pytań, lekceważenie (17,1 proc.)
– podnoszenie głosu (15,6 proc.)
– krytykowanie (11,8 proc.)
– wyśmiewanie (10,1 proc.)
– krytykowane w II okresie porodu za sposób parcia (13,5 proc.).
Przykre historie porodowe
Świeżo upieczone mamy często dzielą się swoimi historiami porodowymi, a największe emocje budzę te, których przebieg był skomplikowany. Niedoinformowany, a w niektórych przypadkach niekompetentny personel i problemy finansowe wielu placówek sprawiają, że dochodzi do sytuacji, gdy przeciąga się poród do "pierwszego", gdy fundusz np. na cesarskie cięcie się odnowi.
Świeżo upieczone mamy często dzielą się swoimi historiami porodowymi, a największe emocje budzę te, których przebieg był skomplikowany. Niedoinformowany, a w niektórych przypadkach niekompetentny personel i problemy finansowe wielu placówek sprawiają, że dochodzi do sytuacji, gdy przeciąga się poród do "pierwszego", gdy fundusz np. na cesarskie cięcie się odnowi.
W wyniku takich działań jedna z mam urodziła sine dziecko, które było dwa razy owinięte pępowiną — miała szczęście, że przeżyło.W innym wypadku, jednej z pacjentek mającej bóle i nudności kazano sprzątać wymiociny.
W kolejnych zwierzeniach można usłyszeć o podnoszeniu głosu i ignorowaniu próśb ciężarnych. Nic dziwnego, że wiele mam decyduje się na opiekę prywatnej położnej i poród w domu, skoro sytuacja wygląda tak źle, a zmiany postępują bardzo wolno. Niestety nie każdą rodzinę stać na takie działanie i są skazane na łaskę NFZ.
Rekomendacje dla opieki okołoporodowej
W raporcie eksperci wypracowali wiele rekomendacji dla Ministerstwa Zdrowia, rządu oraz osób sprawujących opiekę nad ciężarnymi. Przede wszystkim należałoby zapewnić większe monitorowanie realizacji wypracowanych standardów i wesprzeć badania oraz działania zapobiegające brakowi szacunku i nadużyciom w opiece okołoporodowej. Ponadto powinno się zdefiniować wskaźniki medykalizacji i wdrożyć program ich systematycznego kontrolowania.
W raporcie eksperci wypracowali wiele rekomendacji dla Ministerstwa Zdrowia, rządu oraz osób sprawujących opiekę nad ciężarnymi. Przede wszystkim należałoby zapewnić większe monitorowanie realizacji wypracowanych standardów i wesprzeć badania oraz działania zapobiegające brakowi szacunku i nadużyciom w opiece okołoporodowej. Ponadto powinno się zdefiniować wskaźniki medykalizacji i wdrożyć program ich systematycznego kontrolowania.
Poza tym placówki muszą mieć obowiązek raportowania postępów we wdrażaniu standardów, a z niewywiązywania się należałoby wyciągać odpowiednie konsekwencje. Ministerstwo Zdrowia powinno również sprecyzować minimalne wymagania dotyczące wyposażenia porodówek, a także kompetencji, jakie powinien posiadać zatrudniany personel medyczny.
Wszystko wskazuje na to, że polską służbę zdrowia czeka wciąż wiele pracy, gdyż sama teoria nie wystarcza, a kluczem do poprawy sytuacji jest praktyka.
Może cię zainteresować także: Tu chce rodzić większość kobiet! Ranking najlepszych porodówek w Polsce