
Niegrzeczne dzieci to określenie, które budzi sporo kontrowersji. Jego przeciwnicy argumentują, że maluchy same w sobie nie mogą być niegrzeczne, to ich zachowanie może nie spełniać rodzicielskich standardów, a zachowanie, jak wiadomo, można zmienić. Owszem, można, jednak czasem wychowawcze błędy przeszłości prowadzą do wychowania prawdziwych małych tyranów, którzy bez problemu przejmują kontrolę nad rodzicami. Jak im się to udaje?
Kiedy Jaś nie chce iść do przedszkola, musi udać, że boli go brzuch. Mama bardzo się tego boi, ponieważ kiedyś wylądował w szpitalu, dlatego ta metoda ma stuprocentową skuteczność. Któregoś dnia, kiedy nie chciał jeszcze iść spać, zagroził mamie, że jeśli nie pozwoli mu dłużej oglądać bajek, to z całej siły uderzy głową w ścianę. Wiecie co? Zadziałało! Tak samo jak wtedy, kiedy powiedział tacie, że kolega zabrał mu zabawkę, którą tak naprawdę zgubił.
Krzyk Marysi słychać w całym sklepie, jest donośny i zwraca na siebie ogromną uwagę. Pewnie dlatego jej mama tak go nie lubi. Marysia też nie przepada za krzykiem, ale wie, że daje jej on ogromną władzę. Testuje ją w każdym możliwym momencie.
Może zainteresuje cię także: 10 dobrych manier, których rodzice nie uczą dzieci. Wychowujemy pokolenie chamów i ignorantów
Wojtek wie, że mama jest lekarstwem na wszystko co złe. Nie próbuje sam radzić sobie z przykrymi zdarzeniami, skoro mama najlepiej wie, jak go uspokoić. Najchętniej wcale nie schodziłby z jej kolan. Boi się bawić z innymi dziećmi, odwiedzać rodziny i chodzić do przedszkola. Jest mu smutno, że mama nie chce brać go ze sobą do łazienki.













