mama opiekuje się niemowlakiem, całuje go w główkę
Młoda mama z ambicjami wciąż słyszy od teściów, że powinna skupic się na dziecku. fot. mirrorobserver/storyblocks.com

Młoda mama na macierzyńskim, moja koleżanka, postanowiła nie tylko opiekować się dzieckiem, ale też inwestować w siebie. Niestety zamiast wsparcia od teściów słyszy ciągłe "daj spokój z kursem, skup się na dziecku". To przykład, jak bliscy potrafią gasić ambicje kobiet, zamiast je wspierać.

REKLAMA

Mam znajomą, która kilka miesięcy temu urodziła swoje pierwsze dziecko. Jest teraz na urlopie macierzyńskim i stwierdziła, że wykorzysta ten czas w domu z maleństwem nie tylko na opiekę nad niemowlakiem, ale też na rozwój osobisty. Oczywiście jej synek ma już kilka miesięcy – nie myślcie, że wpadła na taki pomysł zaraz po porodzie.

Młoda mama ma ambicje

Chłopiec jest jednak z tych "współpracujących" – dużo śpi, jest pogodny, więc koleżanka stwierdziła, że zacznie kurs online, który od dawna chciała zrobić. Dzięki niemu w przyszłości będzie miała przydatne umiejętności do samodzielnego prowadzenia własnej działalności. Brzmi rozsądnie, prawda? Niestety nie dla jej teściowej.

"Daj sobie spokój z tym kursem, skup się na dziecku" – słyszy ciągle podczas rozmów z teściową. I to nie jest jednorazowy komentarz, to powtarzająca się "dobra rada", którą moja koleżanka słyszy za każdym razem. Ostatnio opowiadała mi o tym z irytacją, gdy odwiedziłam ją i jej synka.

Kobieta powinna siedzieć w domu, przy dziecku

Jej teściowie są przekonani, że macierzyństwo to czas, kiedy kobieta powinna całkowicie zatracić się w opiece nad dzieckiem. A potem grzecznie wrócić na etat w biurze, bez wymyślania alternatywnych planów na życie i ambicji. Uważają, że rozwój osobisty czy realizacja własnych pasji nie są ważne w czasie trwania macierzyńskiego.

Problem w tym, że ci sami bliscy, którzy tak skrupulatnie ją pouczają, w praktyce nie oferują nawet realnej pomocy. Znajoma uważa, że mogliby jej radzić i może nawet by ich słuchała, gdyby równocześnie np. zaoferowali jej i mężowi pomoc przy niemowlaku. Oni jednak nie proponują wsparcia. A krytyka z ich ust płynie nieustannie – każda chwila poświęcona na kurs, każdy moment skupienia na własnych planach jest skrzętnie komentowany.

Teściowie, którzy wciąż gaszą jej ambicje

To klasyczny przykład tego, jak rodzinie łatwo przychodzi gaszenie naszych planów i ambicji. Starsze pokolenia jeszcze się oburzają, bo uważają, że robią to z troski. Z tej samej troski jednak odmawiają, gdyby poprosić ich o zostanie z wnukiem na jeden wieczór, żeby rodzice mogli np. pójść sobie do kina.

Takie rady niby z dobroci serca, ale podcinające skrzydła, nikomu nie pomagają, a tylko mogą prowadzić do wyrzutów sumienia. Matki wiedzą to doskonale, bo często po takich komentarzach "życzliwej" babci, ciotki czy teściowej zaczynają je dopadać wyrzuty sumienia, że być może na jakimś rodzicielskim polu są niewystarczające.

Starałam się podczas naszej rozmowy uświadomić koleżankę, że nikt nie zrozumie jej wyborów lepiej niż ona sama. Urlop macierzyński nie musi oznaczać przecież całkowitego poświęcenia siebie dziecku. Jeśli ona ma siłę, czas i ambicje, by spełniać się jeszcze w czymś innym niż bycie mamą – to super, i jej bliscy powinni się z tego cieszyć i ją wspierać.

Można przecież opiekować się maluchem i jednocześnie dbać o własny rozwój. Nie dajcie sobie wmówić, że możecie być dobre tylko na jednym polu. Jeśli czujesz, że dasz radę jako mama i równocześnie przedsiębiorczyni albo masz ambicje, by robić kurs czy dodatkowe studia – śmiało, sięgaj po marzenia! A bliscy, jeśli cię kochają, zawsze będą starali się być dla ciebie wsparciem.

Czytaj także: