Pokolenie nastolatków powoli rozkręca zakazany biznes. "Moja córka kupiła je w 5 minut!"
Nastolatki podbierają leki rodzicom
Lekarze alarmują, że coraz więcej nastolatków po kryjomu podbiera rodzicom różne lekarstwa, w tym leki stosowane w psychiatrii. Zaczynają podbierać, następnie się uzależniają od różnych substancji: kwetiapiny, benzodiazepiny hydroksyzyny, pregabaliny, haloperidolu, a nawet od Accordeonu, Oxycodonu, Reltebonu. Żadna z tych substancji, które najczęściej są w lekach psychotropowych, nie powinna być przyjmowana bez konsultacji lekarskiej.
Nie bez powodu można je kupić wyłącznie na receptę. Młodzież jednak znajduje drogę do ich otrzymania. Okazuje się, że w internecie można dostać wszystko, nawet substancje wymienione wyżej – i to bez większego problemu. Wszystko przez to, że w sieci funkcjonuje sieć tzw. czarnych aptek oraz wiele platform, gdzie za pomocą konsultacji online lekarze bez problemu wystawiają e-recepty na różne środki, w tym psychoaktywne.
Dzieci je zażywają dla rozrywki, żeby lepiej się czuć (bo mają stany depresyjne, lękowe i myśli samobójcze, z którymi nie udają się do specjalistów) albo po to, żeby nauka im szła lepiej i łatwiej. Kończy się to uzależnieniem od narkotyków, tyle że nie w tak jawny sposób, że trzeba łapać dealera w ciemnej bramie i wymieniać u niego pieniądze na tabletki.
"Córka nagle zachowuje się inaczej"
W tej sprawie otrzymaliśmy też krótką wiadomość od jednej z naszych czytelniczek. Kobieta opisała problem, który odkryła w ostatnim czasie: "Mam nastoletnią córkę, która zawsze była żywiołową i uśmiechniętą dziewczyną. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że zachowuje się dziwnie, często jest smutna, przygaszona i najchętniej nie wychodziłaby z łóżka.
Zaczęłam rozmyślać nad przyczyną takiego stanu, ale córka w rozmowie niechętnie mówi o sobie i nie wiem, jak do niej dotrzeć. Po pewnym czasie od rodziców na forum klasowym dowiedziałam się, że wśród jej rówieśników jest problem z przyjmowanie leków. Pomyślałam: 'Jakich znowu leków?!', przecież to są dzieci 13-letnie" – opowiada w swoim liście mama nastolatki.
Okazało się jednak, że problem jest realny: "Jeden z rodziców napisał, że córka podbierała matce antydepresanty, a gdy ta przestała się leczyć, dziecko zaczęło szukać innego sposobu zdobycia tabletek. W ciągu 5 minut udało jej się je kupić przez internet. Wtedy zaczęłam naprawdę martwić się o moje dziecko i jego dziwne zachowania. Sama leków nie przyjmuję, ale być może jej też udało się je dostać z jakiegoś podejrzanego źródła?" – kończy list nasza czytelniczka.
Zamiast leków trzeba przejść terapię
Lekarze przyznają, że w dzisiejszych czasach narkotyki to już nie tylko substancje, które były popularne jeszcze 20-30 lat temu. Już nie trzeba brać heroiny, amfetaminy, kokainy czy palić haszyszu. Teraz młodzież za plecami dorosłych sięga najczęściej po substancje wykorzystywane w medycynie, bo od czasów pandemii konsultacje online stały się bardzo popularne i łatwo dostępne.
Dzięki nim bez wychodzenia z domu można zdobyć receptę na leki psychotropowe: wystarczy wypełnić formularz i wykupić lek w internetowej aptece. Wielu lekarzy bez zagłębiania się w problem wypisuje e-recepty nawet dzieciom, uważając, że wystarczy zasłonić problemy, z powodu których nastolatek sięgnął po te narkotyki.
Nikt tym dzieciom nie mówi, że ich problemy trzeba rozwiązywać na psychoterapii. Wielu lekarzy od razu zwraca się ku farmacji i lekom usypiającym lub uspokajającym. Istnieje oczywiście jakaś grupa, która te substancje zażywa w towarzystwie i dla rozrywki, ale wiele z tych dziewczyn i chłopaków sięga po nie, bo ma realne problemy psychiczne i emocjonalne, z którymi nie umie sobie samodzielnie poradzić.
Uważajcie na to, co zażywa młodzież
Konsekwencje braku reakcji na takie stany i samodzielne leczenie się substancjami uzależniającymi (czyli narkotycznymi) bez konsultacji z lekarzem może przynieść opłakane skutki dla zdrowia nastolatka. Mówi o tym na swoim instagramowym koncie pani_od_narkotykow dr Maria Banaszak, psychoterapeutka z MONAR-u. Kobieta wymienia skutki, jakie niesie uzależnienie od narkotyków w wieku nastoletnim:
- upośledzenie odczuwania zmysłowego
- kłopoty z pamięcią
- powstanie i rozwinięcie zaburzeń psychicznych
- upośledzenie odczuwania i przeżywania
- zahamowane dojrzewanie emocjonalne
- zaburzenie procesu dojrzewania psychospołecznego.
Wszystko dlatego, że ich układ nerwowy i cały organizm wciąż się rozwijają i nie są do końca ukształtowane, więc też bardziej podatne na uszkodzenia. Zarówno terapeutka, jak i inni lekarze apelują, szczególnie do rodziców, żeby nie ignorować żadnych odchyleń od normy w zachowaniu swoich dzieci. Szczególnie warto zwracać na nie uwagę, jeśli sami przyjmujemy leki psychotropowe i nastolatek ma szansę na podebranie kilku tabletek mamie lub tacie.