Tak, ja znowu z tą depresją. I nie bez powodu. Na początek cyferki, liczby i procenty, bo robią wrażenie, a Stephen King mówił kiedyś, że otwarcie musi być mocne.
Czy wiesz, że już 1,2 miliona ludzi mieszkających w Polsce choruje na depresję? W 2023 roku epizod depresyjny rozpoznano u ponad 109 tys. Polaków, depresję nawracającą u ponad 91 tys. Z kolei z danych NFZ za 2019 rok wynika, że lekarze wystawili 318 tys. zwolnień lekarskich z tym rozpoznaniem. Łączny czas trwania tych zwolnień to 6 mln dni. To ponad 16 000 lat!
Ponad 77 proc. pacjentów, u których zdiagnozowano w 2023 roku depresję, to kobiety. Mężczyźni też chorują, ale rzadziej szukają pomocy. Przecież tak ich nauczyliśmy, prawda? Niedobrze, bo nieleczona depresja jest chorobą śmiertelną. Nie, to nie klisza językowa.
Mężczyźni rzadziej leczą się na depresję, za to samobójstwa popełniają częściej niż kobiety – tak mówią dane Głównej Komendy Policji za 2023 rok. Śmierć w wyniku samobójstwa w ubiegłym roku poniosły 5 233 osoby, w tym 4 404 mężczyzn, co daje 84,1 proc. całości.
Zatrważające są również dane dotyczące samobójstw i prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. W ciągu ostatnich 7 lat (od 2017 roku) liczba podejmowanych prób samobójczych wśród osób do 18. roku życia wzrosła o 193 proc. – z 730 do 2 139. Jeśli chodzi o próby zakończone śmiercią i tutaj nie ma dobrych wiadomości: W ubiegłym roku życie odebrało sobie 146 nieletnich, w tym 7 dzieci poniżej 12 roku życia.
Depresję rozpoznaje się u 3,3 proc. dziewczynek w wieku od 0 do 17 lat – mówi NFZ. A Forum Przeciw Depresji donosi, że w 2022 roku na kliniczną depresję cierpiał 1 proc. przedszkolaków, czyli dzieci powyżej 2. i 3. roku życia. Że 1 proc. to niewiele? Mówimy o przedszkolakach. Chorych na depresję kliniczną!
I im dalej, tym gorzej. U uczniów podstawówek, tych od 6. do 12. roku życia, mówimy o 2 proc. chorych na depresję. A pozostałe nastolatki? Tu już nawet o 20 proc. Co więcej, dane dotyczące rozpoznania depresji u niepełnoletnich są zaniżone, bazują bowiem tylko na oficjalnych danych z państwowych placówek, a wiadomo, że gros młodych pacjentów korzysta z prywatnej opieki medycznej, bo dostępność specjalistów od zdrowia psychicznego na NFZ jest dramatycznie niska.
Dlaczego tyle tej depresji? Moda jakaś czy co?
Chorujących na depresję przybywa i nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej. Wprost przeciwnie, Światowa Organizacja Zdrowia prognozuje, że do 2030 roku depresja będzie najczęściej diagnozowaną chorobą na świecie.
Dlaczego tak się dzieje? Dr Piotr Wierzbiński, lekarz psychiatra, tłumaczy to zmianą stylu życia w ciągu ostatnich lat i mieszanką następujących czynników:
Jest teraz więcej wrażeń i rzeczy, a nasz mózg nie ewoluował wraz z tymi zmianami: - Nie mamy więcej fałdów, nie jest go więcej – zauważa dr Wierzbiński. – Ludzi obecnie boli życie. A ból życia, ból psychiczny, generuje ból fizyczny. To powoduje ból całego ciała. Większość ludzi jest zmęczona, nie mają sił, ale nie robią nic, albo robią niewiele, żeby to zmienić – mówił psychiatra.
Przecież one jeszcze nie pracują, prawda? Jaka presja, jaki stres? Jaki ból życia? Chodzenie do szkoły, okres pandemii, nauka zdalna, kontakty rówieśnicze – to wszystko jest dla nich niezwykle obciążające.
Ilona Rogula, psycholożka i psychoterapeutka pracująca z dziećmi i młodzieżą, wśród przyczyn występowania depresji w tych grupach wiekowych wymienia, oprócz podatności genetycznej, także:
Objawy depresji u dzieci i młodzieży mogą być atypowe. Bardzo często myli się je z buntem. Dzieci cierpiące na depresję mogą być impulsywne, agresywne werbalnie i/lub fizycznie. Mogą dużo spać, co łatwo nam zbyć stwierdzeniem, że "nastolatki tak mają".
Rogula zauważa, że rodzicom często brakuje uważności na zmiany w zachowaniu dzieci. Rodzice kwitują to, mówiąc: "Bo ona tak ma", "Przejdzie mu", "On jest taki wycofany po prostu" – wylicza psychoterapeutka. I zauważa, że często to nauczyciele, pedagodzy i psychologowie szkolni wyłapują te niepokojące sygnały i informują o tym rodziców.
Można jakoś zapobiegać?
Na pewno można próbować. Eksperci podkreślają, że w profilaktyce depresji, zarówno u dorosłych, jak i dzieci czy młodzieży, ważne są m.in.:
Organizm daje nam znaki, że rozpoczyna się depresja, ale nic z tym nie robimy: – Jedziemy dalej. Nakładamy maskę pozornego ładu i spokoju i idziemy zagrać kolejny wielki dzień, rolę życia – zauważa gorzko dr Wierzbiński i dodaje: - A depresja to choroba śmiertelna, którą trzeba leczyć.
Dzwoń:
Idź do: