Mała Emilka znaleziona w oknie życia. To kolejne dziecko w ciągu kilku dni

Redakcja MamaDu
12 czerwca 2023, 12:02 • 1 minuta czytania
Okno życia w klasztorze sióstr antoninek w Wieluniu działa od 13 lat. W niedzielę 11 czerwca 2023 roku późnym wieczorem zakonnice znalazły w nim malutką dziewczynkę. To już czwarte dziecko pozostawione w tym miejscu.
W oknie życia w klasztorze sióstr antoninek w Wieluniu znaleziono już czworo dzieci fot. Karol Porwich/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Po 23:00 w niedzielę w wieluńskim oknie życia rozległ się alarm. Na miejscu siostry antoninki znalazły małą dziewczynkę. Zakonnice nadały noworodkowi imię Emilia.


– Była w bardzo dobrym stanie, zgodnie z procedurą zadzwoniłyśmy na numer alarmowy 112, po przebadaniu na miejscu trafiła pod opiekę szpitala. Nadałyśmy jej imię Emilia. Dziękować Bogu i Matce Najświętszej, że dziecko żyje. To jest najważniejsze – powiedziała jedna z zakonnic "Dziennikowi Łódzkiemu".

To już czwarte dziecko pozostawione w oknie życia św. Jana Pawła II przy klasztorze Zgromadzenia Sióstr Opieki Społecznej pod wezwaniem św. Antoniego w Wieluniu. Okno działa od marca 2010 roku. Pierwsze niemowlę, dziewczynka, zostało pozostawione tu wraz z wyprawką w czerwcu 2018 roku, kolejne – chłopiec – w grudniu 2019 roku, a trzecie – ponownie dziewczynka – we wrześniu 2021 roku. Wszystkie dzieci z wieluńskiego okna życia zostały adoptowane.

W ostatnich tygodnia do okien życia w Polsce trafiło kilkoro dzieci. Niemowlęta znaleziono w Lublinie (12 maja), Włocławku (31 maja), Jaworznie (7 czerwca).

Co grozi matce dziecka?

Okno życia to miejsce, w którym rodzic może anonimowo pozostawić dziecko i nie ponosić za to konsekwencji prawnych. Mimo to po znalezieniu dziecka w oknie życia powiadamia się policję. Chodzi o to, by sprawdzić, czy nie doszło do przestępstwa, np. porwania lub zmuszenia do oddania dziecka.

– Zadaniem policjantów nie jest namierzenie matki dziecka bądź jej bliskich. Wyjątkiem są sytuacje, gdy istnieje podejrzenie, że mogło dojść do czynu zabronionego – wyjaśniała w "Dzienniku" mł. asp. Katarzyna Stefaniak z Komendy Powiatowej Policji w Wieluniu.

Matka ma sześć tygodni na zmianę zdania, może wrócić po dziecko i nie ponieść konsekwencji prawnych. Jeśli tego nie zrobi, uruchamiane są procedury adopcyjne.

Źródło: dzienniklodzki.pl

Czytaj także: https://mamadu.pl/133239,pracuje-w-oknie-zycia-jestem-caly-czas-na-dyzurze-jak-na-posterunku