"Ogromny worek emocji". Zapytałyśmy kobiety, czym jest dla nich macierzyństwo
Porozmawiałam o macierzyństwie z różnymi kobietami: zarówno tymi świeżo upieczonymi mamami, jak i tymi doświadczonymi, których dzieci są już dorosłe, a one są babciami. Dla każdej z nich bycie matką jest zarówno tym samym, jak i czymś zupełnie innym.
Magda: doświadczona mama przedszkolaków
Magda jest mamą dzieci w wieku przedszkolnym, jest po trzydziestce: "Nie powiem, bycie mamą jest czasem wykańczające. Bywają dni, że czuję, że nie dam rady już nawet przez godzinę dłużej ogarniać rodzinnej logistyki. A za 10 minut przychodzi do mnie córka, zarzuca mi rączki na szyję i mówi, że tak bardzo w przedszkolu za mną tęskniła.
Nie ukrywam, że bycie mamą jest wykańczające, sprawdza codziennie moją cierpliwość i wystawia na próby moją pewność, że macierzyństwo to spełnienie moich marzeń.
Myślę jednak, że za jakiś czas będę tęskniła za tym, jakie teraz moje dzieci są małe i kochane. Tak samo myślę z rozrzewnieniem o czasie, kiedy były niemowlakami. A za 15 lat będę tęskniła do tego zmęczenia i niewyspania, dlatego staram się codziennie być wdzięczna za to, ile mi dają dzieci i jaką dzięki nim stałam się świadomą kobietą".
Iwona, świeżo upieczona mama
Iwona to mama 2-miesięcznego niemowlaka i 3-latka, ma 26 lat: "Teraz jestem na etapie, że trzymam oczy na zapałkach, bo ciągle mam deficyt snu. Młodszy synek wiecznie jest przy piersi, nie daje mi się poruszać bez siebie na rękach, więc obecnie jestem przekonana, że macierzyństwo równa się zmęczenie.
Ale z 3-latkiem jest już w wielu kwestiach łatwiej, ciekawiej, bardziej wzruszająco. Są chwile, że zaskakuje mnie tym, jaki jest mądry i jak szybko stał się takim dużym chłopczykiem.
Ciągle jestem wdzięczna, że mogłam zostać mamą – i to dwukrotnie. I nie ukrywam, że czasem nie mam cierpliwości, płacz dzieci sprawia, że muszę wyjść na krótki spacer dookoła osiedla. Ale jak wracam po tych 20 minutach, to nagle się okazuje, że kocham je najbardziej na świecie i za nic bym się z nikim nie zamieniła".
Danuta, mama dorosłych dzieci
Danuta jest mamą dorosłych już dzieci: jej najmłodszy syn ma 18 lat, a starsze dwie córki są przed trzydziestką. Dodatkowo Danusia jest też już babcią 3-letniej dziewczynki: "Dopiero gdy zostałam babcią, bardzo doceniłam swoje macierzyństwo. Wychowywałam dzieci w czasach, w których obydwoje z mężem musieliśmy pracować na etatach, dojeżdżać do pracy w innej miejscowości.
Mało miałam czasu dla dzieci, czego po latach bardzo żałuję. Wspominam takie pojedyncze chwile, kiedy byłam z nimi na urlopach macierzyńskich czy wychowawczych i macierzyństwo kojarzy mi się z ogromem miłości i wzruszenia z perspektywy czasu.
Wiem też jednak, że byłam wtedy bardzo zmęczona i czasami przytłoczona odpowiedzialnością, jaką niesie ze sobą macierzyństwo. Teraz gdy jestem babcią, widzę to też z perspektywy takiej, że jako babcia mam dużo więcej przyjemności z opieki nad wnuczką, bo największa właśnie odpowiedzialność nie spoczywa na mnie. Niemniej jednak bycie matką to piękna rola, choć wymaga mnóstwa cierpliwości, świadomości czy wyrzeczeń".
Dla każdej kobiety macierzyństwo to trochę co innego
Każda matka trochę inaczej widzi i odnajduje się w tej roli. Dla wielu z nas to – nie ma co ukrywać – ogromny trud i ból, który niekiedy wiąże się np. z depresją. Są też kobiety, które w roli matki odnalazły wreszcie życiowe powołanie (choć nie każda musi i powinna narzucać sobie taką presję) i takie, dla których macierzyństwo to źródło ogromnej siły (szczególnie jeśli są mamami dzieci z niepełnosprawnościami).
Bycie matką to ogromny worek emocji i uczuć, nie zawsze pozytywnych, z którego każda z mam czerpie coś innego i widzi go z nieco innej perspektywy. To często ból, łzy, zmęczenie i frustracja. Ale za chwile okazuje się, że również ogrom miłości, wzruszenia, czułości i codziennych prostych chwil, które sprawiają, że czujemy się szczęśliwe i spełnione.