Zamiast "uspokój się, nic się nie stało". Te 3 strategie pomogą dziecku przepracować trudne emocje
- Złość, gniew i stres to emocje, które dopadają tak samo dzieci, jak i dorosłych. Zamiast odpuszczać, warto nad nimi pracować, by je oswoić.
- Strategie, które zniwelują stres i pomogą dziecku, gdy targają nim trudne emocje, oparte są na konkretnych działaniach - wykorzystaj zadaniowość, która u dziecka jest naturalna.
- Jeśli dziecko ma napad złości lub płaczu, spróbuj robić z nim ćwiczenia oddechowe (dmuchanie świeczek) albo wykorzystaj nadmiar energii - boksowanie powietrza lub rzucanie wymyśloną piłką, będą idealne.
Tobie też zdarza się mówić do dziecka: "Uspokój się" albo "Przestań płakać, wszystko będzie dobrze", kiedy targają nim trudne emocje? Takie zdanie niewiele zmienia, dużo ważniejsze jest pokazanie mu, jak rozładować napięcie czy uspokoić nerwy. Zamiast teoretycznych zdań o spokoju, który jest dla dziecka abstrakcyjny, warto raczej postawić na działanie: zadaniowość dobrze działa na motywację dziecięcą.
Dają dziecku konkretne narzędzie do rozwiązania problemu, który ich spotyka. Nauka regulowania emocji to umiejętność, którą się ćwiczy powoli i wymaga wkładu pracy, ale gdy się ją opanuje, procentuje to także w sferze m.in.rozwoju mózgu malucha, wyższej inteligencji emocjonalnej i empatii.
Te 3 rzeczy są właśnie takimi narzędziami, które pomogą maluchowi targanemu złością lub płaczem - warto tego uczyć już 2- i 3-latka, chociaż te strategie równie dobrze zadziałają u starszego dziecka i dorosłego.
1. Naucz dziecko, że emocje szybko mogą się zmienić
Dziecko emocje postrzega trochę tak, jakby było stałe i niezmienne - złość objawia się u nich w najwyższej skali, tak samo płacz, radość, smutek czy frustracja i wydaje im się, że to uczucie już zawsze będzie im towarzyszyło. Całymi sobą je przeżywają i nie pamiętają (lub jeśli są naprawdę małe - nie wiedzą), że to tylko chwilowy stan, który kiedyś minie. Przypominaj o tym dziecku, gdy będzie się złościło lub płakało. Równie warto przypominać mu, że są w stanie (i powinny) kontrolować swoje emocje.
Najprostszym sposobem, żeby nauczyć dziecka emocji, jest powiedzenie mu wprost: "Wyglądasz na złego/smutnego, spróbuj pomyśleć o czymś miłym i się uśmiechnij". To brzmi banalnie, ale istnieją badania, które opierają się o to, że uśmiechanie niweluje stres, bo czujesz się szczęśliwszy, gdy się uśmiechasz.
2. Świadomy oddech wiele zmienia - w złości dmuchajcie świeczki
Czasami zdarzają się dzieciom takie napady złości, krzyku i płaczu, że maluch naprawdę nie może się uspokoić i wyciszyć. W takich momentach, kiedy nie może złapać oddechu, histerycznie płacze i dławi się z emocji, ważne jest, aby nauczyć je technik relaksacyjnych i ćwiczeń oddechowych, które pomogą mu opanować nerwy. Nauka oddechów, które uspokajają, odbywa się tak, że musisz je robić razem z dzieckiem, dzięki temu maluch czuje też od ciebie płynący spokój i sam się wycisza.
Spróbujcie np. oddechu lwa albo krótkich sekwencji relaksacyjnych, których pełno znajdziesz na YouTubie. Wśród nich popularna jest ta, która polega na zdmuchiwaniu fikcyjnych świeczek na torcie (które mogą udawać twoje palce). To ćwiczenie pozwala odwrócić uwagę i uspokoić pierwszą reakcję organizmu na stres.
3. Sposoby na fizyczne rozładowanie stresu i napięcia
Złość i frustracja mogą być naprawdę motywującymi emocjami, jeśli umiemy je kontrolować. Zwiększają determinacje i dodają wiatru w żagle, jeśli tylko wiemy, jak wykorzystać ich potencjał, bo jeśli jest w nas zbyt wiele negatywnych emocji, efekt może być odwrotny. Najczęściej dzieci - szczególnie kilkulatki - wpadają w ataki złości, gdy się im na coś nie pozwala, coś jest poza ich zasięgiem.
A nawet wtedy, gdy chcą coś wyciąć, ale kartka zwija się w drugą stronę, albo gdy klocek Lego nie chce się wpasować w lukę w budowli. W takich momentach moje dzieci np. chcą wszystkim rzucać, wściekać się tupiąc nogami. Wykorzystaj ten potencjał, żeby ukoić nerwy - pokaż mu, jak mogą rzucać wymyśloną piłką, dzięki czemu spożytkują energię i rozluźnia się po ataku złości. Albo jak boksować w powietrzu, udając, że jest bokserem. A kiedy emocje i napięcie opadną, podejmij z maluchem rozmowę.
Psycholożka dziecięca Ashley Soderlund, która od wielu lat zajmuje się rozwojem emocjonalnym dzieci, powiedziała: "Emocje nie są złe, nie chcemy się ich pozbyć, chcemy je regulować (...) Możemy nauczyć nasze dzieci, jak okiełznać tę energię, aby przepracować swoje emocje i być przez to jeszcze silniejszymi". I to ty jako rodzic musisz dziecku pomóc nazywać emocje, pokazać, jak pracować z nimi, wyjaśniać, z czego wynikają i tłumaczyć, jak sobie z nimi radzić np. takimi sposobami jak te powyżej.