Do wszystkich, których dzieci płaczą, gdy odkładają je do łóżeczka

Martyna Pstrąg-Jaworska
Twój maluch też ciągle się budzi, gdy odkładasz go do łóżeczka? Jest ku temu ważny powód – to nie żadna złośliwość ze strony twojego dziecka!
Wiem, co czujesz, gdy zmęczony odkładasz do łóżeczka śpiącego malucha, a on... ma oczy wielkie jak pięciozłotówki. Unsplash
Mija kolejne 20 minut na lulaniu dziecka na swojej klatce piersiowej czy bujaniu go w ramionach podczas spaceru po pokoju? Ja spędziłam na kanapie godziny z synkiem, który usypiał w moich ramionach. A gdy wydaje ci się, że wreszcie mocno zasnęło kamiennym snem i odkładasz je do jego własnego łóżeczka… oczy dziecka wyglądają jak dwie pięciozłotówki.

Próbujesz odłożyć – dziecko się budzi

W tamtym momencie czułam bezsilność, rezygnację, czasem chciało mi się płakać, bo marzyłam o tym, ze po odłożeniu dziecka wreszcie się wykąpię i usiądę w ciszy na kanapie. Innym razem odczuwałam ze zmęczenia taką złość na tego malucha, który przecież niczemu nie zawinił…


Tego doświadcza wielu rodziców: moment odłożenia dziecka do łóżeczka jest problematyczny. Dziecko czasem śpi tak mocno, że nic go nie ruszy, ale co wrażliwsze maluchy, od razu czują brak ramion rodzica i zaczynają płakać, tak jakby materacyk łóżeczka szczypał je w plecki. No i oczywiście domaga się znowu wzięcia w ciepłe ramiona mamy lub taty. Jest ku temu powód - i nie jest to złośliwość dziecka ;-)

Niemowlaki mają intuicję

Małe dzieci, tak do około roku mają niezawodną intuicję i odruchy, które mają je chronić. Niemowlaki mają zaprogramowane to, że jeśli nagle coś oddziela je od rodzica, który je przytula, to oznacza niebezpieczeństwo. Dlatego, gdy zmienia się nagle ich pozycja, nawet podczas snu, odczuwają to jako zagrożenie i z tego właśnie powodu nagle budzą się, gdy próbujemy zostawić je samo w łóżeczku.

W książce "Jak zrozumieć dziecko" z serii rodzicielskiej wydawnictwa Natuli, profesor James McKenna napisał: "[Niemowlaki] Czują przez skórę, że coś się zmieniło – brak miękkiego dotyku matki, ciepła jej ciała, zapachu mleka, łagodnego ruchu, oddechu i poczucia bezpieczeństwa. Niemowlęta dostają sygnał, który ich ciało odbiera jako porzucenie – czas, aby się obudzić i wezwać opiekuna z powrotem – wiedzą intuicyjnie, że od tego zależy ich przeżycie".

Według ekspertów i trenerów snu ten intuicyjny odruch można kontrolować lub wypracować pewną zmianę w nim. Ale pierwszą zmianą, jaka powinna nastąpić to inne nawyki rodziców i sposób myślenia o odkładaniu dziecka do łóżeczka.

Musisz uświadomić sobie, że twoje ramiona – nawet obolałe i zmęczone noszeniem dziecka, to według malucha najbezpieczniejsze miejsce na świecie. A tak chce się czuć każdy z nas, gdy zasypia – nie tylko niemowlak. No i trzeba pamiętać, że do pewnego wieku takie małe dziecko jest zaprogramowane tak, że najważniejszy jest dla niego instynkt przetrwania – niedziwne więc, że wybudza się, gdy czuje zagrożenie.

Nie zostawiaj dziecka samemu sobie

Jeśli odłożysz dziecko i będzie ono spokojne, możesz spróbować wyjść z pokoju, zostawić je w spokojnym otoczeniu, bo być może maluch zaśnie sam. Ale jeśli tylko po odłożeniu słyszysz płacz, nie zostawiaj dziecka samego sobie – poczuje się w tej sytuacji porzucone, jego poziom lęku wzrośnie, a płacz może stać się wtedy trudny do opanowania.

Ponadto nieukojony płacz, na który nikt nie reaguje, uczy dziecko, że otrzyma pomoc, gdy jej będzie potrzebowało. Dziecko, które płacze, najczęściej czegoś potrzebuje – to strach, czasem głód czy mokra pieluszka, która przeszkadza. Nie można jednak ignorować go, tłumacząc sobie to przyzwyczajeniem dziecka do noszenia, manipulacją czy złośliwością – to emocje i mechanizmy, których takie malutkie dziecko jeszcze nie zna.

Są one zakodowane w nas, dorosłych, i przez pryzmat takiego dorosłego patrzenia na świat zdarza nam się (choć błędnie) tłumaczyć dziecięce zachowania. Pomyśl o tym, że dziecko po prostu potrzebuje bliskości, poczucia bezpieczeństwa, twoich ramion, które go uspokajają.

No i to – jak wszystko w rozwoju malucha – tylko przejściowy etap. To tymczasowe i kiedyś pewnie jeszcze do tego będziemy tęsknić, poza tym zbuduje to między rodzicem i dzieckiem silną więź. Dlatego zbierz w sobie ostatnie pokłady siły i cierpliwości (kto ich nie posiada jako rodzic?) i przytul po raz kolejny rozbudzonego malucha. On tego potrzebuje, by stać się silnym, pewnym siebie człowiekiem, który będzie wiedział, że w mamie może mieć wsparcie.