Wiele kobiet w ciąży popełnia ten błąd latem. To może być niebezpieczne dla matki i dziecka
Lato to czas wygrzewania się na plaży i złocistej opalenizny. Wiele przyszłych mam zastanawia się, czy mogą – jak dawniej – korzystać ze słonecznych kąpieli i beztrosko wypoczywać na słońcu. Postanowiłyśmy więc sprawdzić, czy opalanie się w ciąży jest bezpieczne dla mam i ich dzieci.
Długotrwała ekspozycja na promienie słoneczne prowadzi m.in. do powstawania oparzeń. Należy więc stosować kremy z wysokim filtrem. SPF 30 to absolutne minimum, jednak dla ciężarnych poleca się filtr 50, a nawet 50+. Krem trzeba nałożyć na kwadrans przed wyjściem na zewnątrz i to nie tylko wtedy, kiedy zamierzamy się opalać, ale także, gdy idziemy na spacer lub do parku.
Prawdą jest fakt, że promienie UV działają intensywniej na kobiety ciężarne. Dla większości z nich opalanie się jest zwyczajnie uciążliwe. Wszystko przez szalejące w ciele hormony, które utrudniają właściwą termoregulację ciała. Lepiej też nie opalać się topless, bo skóra piesi w trakcie ciąży jest szczególnie wrażliwa i mocne słońce może doprowadzić nawet do poparzenia – przestrzega dr Waleśkiewicz-Ogórek.
Opalanie w ciąży groźne dla skóry
Jak mówi ekspertka, zmiany hormonalne, jakie zachodzą w organizmie kobiety w trakcie ciąży, zwiększają ryzyko powstania przebarwień skórnych. – Krótka ekspozycja na słońcu może prowadzić jeszcze do innych nieprzyjemnych konsekwencji – do powstania nieestetycznych przebarwień. Wszystko przez zachodzące w ciele zmiany hormonalne, które zwiększają ilość pigmentu w skórze. Dodatkowo, jeśli kobieta już ma istniejące przebarwienia lub znamiona, mogą się one pogłębić, a w skrajnych przypadkach uzłośliwić – podkreśla lekarka.
Choć większość zmian takich, jak ostuda, znika samoczynnie w kilka miesięcy po ciąży, zdarza się, że "plamy" pozostają na całe życie. Ponadto promienie UV rozszerzają naczynka krwionośne, a te – pękając – mogą ubarwić skórę siecią nieestetycznych "pajączków". Warto więc, zamiast bikini wybrać przewiewną plażową tunikę, która zakryje wrażliwą skórę.
– Dlatego lepiej nie przesadzać z opalaniem. Lepiej ukryć się pod parasolem, najlepiej w cieniu lub półcieniu, dużo pić i koniecznie wysmarować ciało kremem z wysokim filtrem. Należy również unikać wychodzenia na pełne słońce wtedy, kiedy promieniowanie UV jest największe, czyli w godzinach 11-15 – zaznacza dr Waleśkiewicz-Ogórek.
Uwaga na wysokie temperatury
Unikanie słońca w "godzinach szczytu" to jedna z najważniejszych zasad, jakich powinna przestrzegać każda przyszła mama. Wtedy temperatury są najwyższe, a słońce przypieka najmocniej. Lepiej zostać wtedy w domu, żeby nie doprowadzić do przegrzania organizmu.
– Temperatura ciała w ciąży i tak jest podwyższona, a dodatkowe nagrzanie może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji, np. do odwodnienia, a w rezultacie do zasłabnięcia, a nawet do przedwczesnych skurczy – podkreśla ginekolog.
W skrajnych przypadkach może dojść nawet do poronienia. Z tego samego powodu – ryzyka nadmiernego podwyższenia temperatury – ciężarnym kategorycznie odradza się korzystanie z sauny i solarium, a nawet branie gorących kąpieli.
Nie rozstawaj się z butelką wody
Na inny negatywny skutek opalania w ciąży wskazują badania, mówiące, iż promieniowanie słoneczne prowadzi do obniżenia poziomu kwasu foliowego we krwi. O tym, jak ważny jest kwas foliowy w ciąży, chyba nie musimy przypominać. Powinna go suplementować każda kobieta starająca się o dziecko, ciężarna i karmiąca piersią. Kwas foliowy zapobiega wadom płodu, reguluje funkcjonowanie komórek i jest odpowiedzialny za budowę i prawidłowe działanie układu nerwowego zarówno matki, jak i dziecka.
Długie przebywanie na słońcu oraz w wysokich temperaturach prowadzi także do odwodnienia. Dlatego w torebce warto mieć butelkę niegazowanej wody mineralnej. Trzeba też być szczególnie wyczulonym na pierwsze symptomy odwodnienia – wzmożone pragnienie, suchość w ustach, zmniejszoną potliwość. Odwodnienie może prowadzić do bólów i zawrotów głowy, czy omdleń. Może też wywołać przedwczesne skurcze.
Opalanie w ciąży nie szkodzi dziecku?
Równie ważna jest pozycja, w jakiej odpoczywamy. Przyszła mama nie powinna kłaść się płasko na plecach, nie tylko ze względu na bóle kręgosłupa. Ciążowy brzuch może uciskać naczynia krwionośne, które przenoszą tlen i składniki odżywcze dla dziecka. Dobrze wybrać leżak z regulowanym oparciem, na którym kobieta będzie mogła przyjąć wygodną i bezpieczną pozycję. Choć, oczywiście, lepiej nie ustawiać go na słońcu.
Eksperci podkreślają, że samo promieniowanie słoneczne nie jest niebezpieczne dla dziecka, bo nie przedostaje się przez skórę matki, worek owodniowy i znajdujące się w nim płyny. – Należy obalić mit, że promienie słoneczne przenikają przez skórę i docierają do dziecka. Nie ma takiej możliwości. Nie ma też sensu zakrywać przed słońcem samego brzucha, bo wody płodowe się nie nagrzewają – mówi dr Waleśkiewicz.
Jednak mama, która decyduje się na opalanie, powinna porządnie rozważyć wszystkie za i przeciw. Przy czym "za" wydaje się przemawiać jedynie chęć noszenia pięknej opalenizny. Być może warto więc na jeden sezon zrezygnować z opalania – dla dobra własnego i dziecka.
Zasady bezpiecznego opalania w ciąży:
– unikaj słońca w godz. 11-16, w czasie największych upałów staraj się w tych godzinach nie wychodzić z domu
– używaj kremów z silnym filtrem – SPF 30, SPF 50, a nawet SPF 50+
– chroń głowę przed słońcem, najlepszy będzie kapelusz z szerokim rondem
– regularnie się nawadniaj, zawsze miej przy sobie butelkę wody (zrezygnuj ze słodkich napojów i soków)
– unikaj leżenia płasko na plecach, zawsze wybieraj wygodną i bezpieczną pozycję
jeśli jednak zdecydujesz się na opalanie, niech jedna "sesja" będzie nie dłuższa niż 20 minut.
Może cię zainteresować także: "Krem z filtrem jest bardziej niebezpieczny niż słońce". Nowy trend wśród rodziców