Mało zwrotów tak kiepsko działa na dzieci jak: "Nie". Szczególnie jeśli podnosimy przy tym głos lub mówimy wyjątkowo stanowczo. Podobną reakcję w kilkulatkach wywołuje jeszcze "Przestań", "Zostaw to" albo "Odejdź od tego", czyli komendy, które wielu rodziców powtarza nagminnie i wręcz automatycznie. Według części psychologów dziecięcych najważniejsze w komunikacji z dzieckiem jest mówienie mu o tym, co chcesz, żeby zrobiło, zamiast tego, czego nie chcesz.
Mózg kilkulatka wciąż się rozwija i przez pierwszych kilka lat życia funkcjonuje tak, że skupia się na tym, co słyszy wprost. Jeśli dziecko słyszy, że ma czegoś nie robić, możesz być prawie pewna, że zaraz wykona zabronioną czynność, bo jego mózg nie rejestruje "nie" i traktuje daną wypowiedź jako prośbę/nakaz.
Trenerka rodziców Kristin Gallant i terapeutka dziecięca Deena Margolin, które prowadzą konto Big Little Feelings na Instagramie, zauważyły, że język, którego używamy wobec dzieci, jest ważny przede wszystkim ze względu właśnie na ten ciągły rozwój ich mózgów. Oto sposoby, dzięki którym zminimalizujesz mówienie "nie" do dziecka.
Najczęściej automatyczną reakcją rodzica lub opiekuna na niebezpieczne/niepożądane zachowanie jest mówienie dziecku, żeby przestało. Są oczywiście nagłe sytuacje, kiedy "nie" albo "stop" są niezbędne, jak moment, kiedy dziecko np. chce sięgnąć ręką do piekarnika czy wybiec na ulicę. Są jednak sytuacje, w których te słowa można zmienić na dużo łagodniejszą i przyjaźniejszą reakcję. Mówiąc spokojnie o tym, co chcemy, żeby dziecko zrobiło, łatwiej będzie nam do niego dotrzeć i sprawić, że kilkulatek posłucha prośby i ją wykona. Oto kilka przykładów:
Zamiast mówić do dziecka "nie" i zabraniać mu kolejnych rzeczy, daj mu ograniczony wybór między dwoma opcjami. Wybierz dwie wersje, w których dziecko może coś zrobić i samo zdecydować o sobie, zamiast wszystkiego mu zabraniać. To także świetny sposób na współpracę – kiedy dziecko ma poczucie, że samo o czymś decyduje, wykonuje prośby dużo chętniej. To daje mu poczucie kontroli i decyzyjność, ale nie w takim stopniu, który je przytłoczy.
Czasem dziecko jest zdeterminowane, żeby coś zrobić albo wciąż prosi o jakąś rzecz, którą chciałoby uzyskać od rodzica. Kiedy wciąż słyszy nie, zaczyna się czuć sfrustrowane, nieważne i niezasługujące na daną rzecz. Czasem faktycznie nie można na coś dziecku pozwolić, jeśli np. to zagraża jego życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu. Jednak część jego pragnień można spełnić, odsuwając je w czasie albo korzystając z jakichś alternatyw. Warto tłumaczyć maluchowi, dlaczego coś zostanie spełnione, ale w późniejszym czasie. Można powiedzieć:
W tych przykładach jest zrozumienie dla emocji dziecka, zachowanie granic i danie mu wyboru (decyzyjność). Staraj się kontynuować rzeczowe stwierdzenia, tak spokojnie, jak tylko możesz, nawet jeśli twoje dziecko całkowicie traci kontrolę.
Kiedy prosisz dziecko o coś i zależy ci na tym, żeby wypełniło prośbę, używaj dyrektyw. To wydaje się brutalne, gdy mówisz do dziecka: "Podaj, proszę, sos ze stołu" zamiast pytania: "Czy mógłbyś mi podać sos ze stołu, proszę?". Małe dzieci potrzebują prostych komunikatów, w których słyszą to, co mają zrobić. Pytania w przypadku maluchów sprawiają, że są zmylone i nie zawsze stosują się do prośby.
Kiedy mówisz do dziecka, bądź na jego poziomie. Oznacza to kucnięcie lub siedzenie z nim tak, abyście mieli wzrok na tej samej wysokości. Jeśli w ten sposób będziesz mówić nawet szeptem, dziecko będzie cię słuchało, bo ciałem wysyłasz mu komunikat, że teraz jesteś nastawiona na rozmowę z nim, a nie wydawanie rozkazów czy zakazów.
"Ważne jest, aby podejść blisko, aby móc przeprowadzić je przez tę interakcję, zwłaszcza gdy dzieci doświadczają intensywnych emocji" – powiedziała w rozmowie z HuffPost Jazmine McCoy, znana na Instagramie jako The Mom Psychologist.
Dopiero wtedy, gdy coś zagraża zdrowiu, życiu i bezpieczeństwu dziecka, używaj kategorycznych zwrotów. Chodzi o sytuacje, gdy dziecko ma zamiar wybiec na ulicę albo doprowadzić do innej naprawdę niebezpiecznej sytuacji. W takich przypadkach "nie" jest niezbędne. A jeśli nie będziesz go nadużywać tylko stosować w naprawdę złych chwilach, dziecko zrozumie i nauczy się je respektować z powodu powagi sytuacji.
Źródło: huffpost.com
Czytaj także: https://mamadu.pl/163306,zamiast-nie-zaczelam-mowic-tak-komunikacja-z-dziecmi-zyskala-na-tym