Siada stanowczo za blisko ekranu, nie chce czytać, choć jego rówieśnicy całkiem nieźle sobie radzą. Do tego bywa drażliwy i często boli go głowa. Brzmi jak opis twojego dziecka? Myślisz sobie, że zaraz pójdzie do szkoły, a jakoś tak "nie nadaje się do uczenia"? A czy wiesz, że problem może tkwić w wadzie wzroku?
Reklama.
Reklama.
Odpowiedzialna cywilizacja
To oczywiście spore uproszczenie, bo powstawanie wad wzroku u dzieci może mieć bardzo różne podłoże. Część z nich jest uwarunkowanych genetycznie, za inne odpowiada nasz styl życia. Dzieci, ogólnie rzecz biorąc, za mało czasu spędzają na swobodnej zabawie na dworze. Ta pozwala oczom nie tylko odpocząć, ale także poćwiczyć.
Patrzenie hen za horyzont jest świetnym ćwiczeniem dla naszych oczu. Dziś zamiast tego dzieci wcale nierzadko spędzają mnóstwo czasu przy smartfonach i tabletach. A to bardzo ogranicza ćwiczenie wzroku i przyczynia się do krótkowzroczności.
Nie wchodząc w szczegóły medyczne. badanie wzroku powinno zostać wykonane dziecku w trakcie każdego bilansu: dwu-, czterolatka itd. Jednak pamiętajmy, że żeby ono było miarodajne i zadziałało przesiewowo, dziecko powinno znajdować się 5 m od tablicy i w czasie badania jedno oko mieć szczelnie zasłonięte, np. kartką papieru. Wielu pediatrów nie jest w stanie wykonać tego badania prawidłowo, bo... mają za małe gabinety. Wzrok dziecka można jednak wspierać na co dzień.
1. Badania
Rozsądnie byłoby więc zabrać dziecko do okulisty na profesjonalne badanie w wieku około 2-3 lat, potem tuż przed rozpoczęciem nauki w szkole i kolejny raz w okresie intensywnego wzrostu, czyli w okolicach 12. urodzin.
To, co powinno nas skłonić do dodatkowej wizyty, to nawracające bóle lub zawroty głowy u dziecka, trudności z nauką czytania, kiedy teoretycznie dziecko jest już gotowe, Trudności z utrzymaniem koloru w liniach w czasie kolorowania, mrużenie oczu czy przysuwanie się blisko do obrazków w książkach lub czytanego tekstu. Ale też zaczerwienione oczy i ogólne zmęczenie.
Dzieci często nie wiedzą, że widzą źle, bo wzrok pogarsza się stopniowo, dlatego próżno oczekiwać, że maluch sam zgłosi problem. Tu nieoceniona jest obserwacja rodziców i nauczycieli.
2. Dieta
Dziecięcy wzrok można wspierać, pilnując, aby na talerzu pociechy gościły jak najczęściej przyjazne oczom składniki odżywcze. Warto pamiętać o bogatych w kwasy tłuszczowe Omega-3 rybach morskich i preparatach z tranem, zielonych i pomarańczowych warzywach, które zawierają dużo beta-karotenu i luteiny. Witaminach C i E, które znajdziemy nie tylko w cytrusach, ale też w aceroli i czy bardziej swojskich owocach jagodowych, orzechach i pestkach słonecznika. W diecie "dla oczu" nie może zabraknąć cynku, i selenu. W przełożeniu na produkty będą to kiełki zbóż czy otręby, a także warzywa strączkowe i ryby.
3. Odpoczynek
Dziecięce (i nie tylko) oczy muszą odpoczywać. Tu kluczowe jest wprowadzenie zasady, że na każde patrzenie przez 45 minut blisko, powinno przypadać co najmniej 10 minut patrzenia daleko. Jeśli dziecko dłuższą chwilę czyta lub rysuje, to zachęćmy je do patrzenia przez okno na horyzont. A jeszcze lepiej, jakby udało nam się zwyczajnie wyjść na spacer.
Zadbajmy, żeby dziecko każdego dnia przynajmniej dwie godziny spędziło na świeżym powietrzu bez telefonu. Możemy pograć w piłkę albo pójść wypatrywać ptaków w parku. Cokolwiek, byle dziecięce oczy miały szanse odpocząć.
4. Biurko
Ustawiając biurko w pokoju przyszłego ucznia, warto pomyśleć o miejscu, które na nie przeznaczamy. Powinno stwarzać możliwość maksymalnego wykorzystania światła dziennego. Dobrze, gdyby stanęło w pobliżu okna, ale bokiem do niego. Jeśli dziecko jest leworęczne, okno powinno być po prawej stronie, jeśli praworęczne - po lewej. Również lampkę stawiamy od strony okna.
Sam mebel powinien mieć dość jasny, choć raczej nie biały, i matowy blat. Zbyt jasny połyskujący mebel dodatkowo męczy wzrok. Najlepiej wybrać mebel drewniany w neutralnym kolorze albo z blatem w kolorze np. drewna bukowego, które nie ma żółtych tonów.
5. Postawa
Zwróćmy wagę, w jakiej pozycji dziecko czyta i pisze. Dla oka najlepsza jest odległość 30-40 cm od książki czy zeszytu. Zajrzyj do pokoju, gdy maluch oddaje się lekturze czy pracom plastycznym, nadmierne przysuwanie się do punktu, w który patrzy, nie sprzyja zdrowemu wzrokowi.