Najczęściej zaczyna się niewinnie, widzisz, że dziecko, które do tej pory nie miało problemów ze wzrokiem, nagle zaczęło mrużyć oczy, skarży się, że obraz jest rozmazany. To objawy typowe dla przykurczu akomodacji oka. Naturalny proces zwykle pojawia się po pięćdziesiątych urodzinach, jednak ekspert ostrzega, że coraz częściej dotyczy dzieci! Skąd się bierze i jak zadbać o wzrok małego ucznia?
Coraz więcej dzieci trafia do okulisty w wyniku zbyt długiego czasu spędzanego przy komputerze.
Przykurcz akomodacji oka, do niedawna dotyczył ludzi w średnim wieku, dziś pacjentami są najczęściej uczniowie.
Kilka prostych ćwiczeń pomoże dziecku zachować higienę oczu i uniknąć problemów.
Czym jest akomodacja
Akomodacja oka, czyli nastawność, to zdolność oka do zmiany kształtu soczewki w zależności od tego, w jakiej odległości położony jest przedmiot, na który patrzymy. Najprościej można to wytłumaczyć tak, że kiedy patrzymy na odległy punkt, mięsień rzęskowy jest rozluźniony, układ utrzymujący soczewkę jest napięty, a soczewka ma płaski kształt. Podczas patrzenia na bliski punkt mięsień rzęskowy jest napięty, a układ więzadłowy soczewki rozluźniony, dzięki czemu soczewka staje się bardziej kulista.
- Zaburzenia akomodacji najczęściej występują u osób, które pracują przez kilka godzin, obserwując przedmioty w stałej bliskiej odległości, a więc także pracujące na co dzień przy komputerze — mówi okulista. - Coraz częściej ten problem obserwujemy u dzieci, które uczą się zdalnie. Prawdę mówiąc to prawdziwa plaga. Jeśli nie zadbamy o higienę oczu swoją i dzieci, lada moment większość będzie potrzebowała okularów korekcyjnych.
Jakie objawy powinny niepokoić
- Najczęściej zaczyna się od mrużenia oczu i niekontrolowanego mrugania — mówi optometrysta z Legionowa i przyznaje, że takich pacjentów jest coraz więcej, przeważają dzieci, które w związku ze zdalną nauką spędzają długie godziny przed komputerem, a potem relaksują się grając. Mamy ręce pełne roboty, codziennie przyjmujemy nawet kilkunastu uczniów z objawami przykurczu akomodacji.
Zawsze, kiedy dziecko skarży się na bóle i zawroty głowy, należy zweryfikować, jak odpoczywa między lekcjami. - W bardziej zaawansowanym stadium dochodzi do omdleń i pojawiają się wady wzroku, których nie ma — dodaje. Wtedy zdarza się, że dzieci potrzebują okularów, właśnie do pracy przy komputerze, czytania i pisania.
Zadbaj o higienę
Specjaliści nie mają wątpliwości, że w znacznej ilości przypadków można uniknąć tego kłopotu. Ale wymaga to regularnej pracy z dzieckiem. Co najmniej raz na półtorej godziny dziecko powinno patrzeć w dal, najlepiej na coś zielonego. Optymalnie będzie po każdej lekcji zachęcić dziecko do skupienia wzroku na czymś za oknem.
Prostym ćwiczeniem może być, np. liczenie drzew za oknem, wyszukiwanie szczegółów mówiących o tym, że dookoła zaczyna pojawiać się wiosna. Jeśli to możliwe, na przerwie wyjdźcie na kilka minut na zewnątrz. Świeże powietrze pomoże odpocząć oczom. Ważne, żeby zmieniać perspektywę. Nawet liczenie kropek na przeciwnej ścianie pokoju będzie lepsze dla oczu niż patrzenie w monitor.
Kiedy do specjalisty
- Jak tylko pojawią się objawy — radzi okulista. Jeśli nie zaczniemy dbać o higienę oczu, problem będzie się pogłębiał i może dojść do pogłębienia wady wzroku. W czasie wizyty u okulisty czy optometrysty dostaniemy zestaw prostych ćwiczeń, które ułatwią rozluźnienie mięśni i pomogą pozbyć się objawów.
Często zaleca się poruszanie przedmiotem, na którym dziecko skupia wzrok. Zasada jest taka, że ruszają się tylko oczy, głowa pozostaje nieruchoma. Bierzemy np. ołówek, przysuwamy go i odsuwamy, wykonujemy nim koliste ruchy, przesuwamy do góry i do dołu, a także na boki. - Te ćwiczenia pozwalają na rozluźnienie mięśni, ale bezwzględnie należy przestrzegać higieny i ograniczyć siedzenie dzieci przy komputerze, kiedy nie jest ono konieczne — mówi specjalista.
Co ciekawe rodzice najczęściej trafiają do specjalisty, kiedy dziecko ma problemy z płynnym czytaniem, podejrzewają wtedy wadę wzroku, zeza, ale zwykle są zaskoczeni, kiedy problemem okazuje się przykurcz akomodacji.