Czy w tej sytuacji powinnaś wykazać się empatią? Oczywiście! Przecież trudno obwiniać członków rodziny i przyjaciół za to, że chcieliby poznać twoje dziecko, przy okazji sprawdzając, jak czujesz się ty. Tak więc choć z jednej strony jak najbardziej powinnaś doceniać ich intencje, to z drugiej nie obędzie się tutaj bez słowa-klucza...
... a jest nim asertywność. Pamiętaj, że dla dobra i bobasa, i swojego po prostu musisz postawić wyraźne granice; nawet wówczas, gdy obawiasz się, że w ten sposób obrazisz mniej wyrozumiałe ciocie, kuzynostwo albo koleżanki z pracy.
Jak zminimalizować ryzyko tzw. focha? Postaw na szczerość i jasne, rzeczowe wyjaśnienie tej specyficznej sytuacji. Gwarantujemy: do zdecydowanej większości osób trafią argumenty, nazwijmy to, osobiste, takie jak potrzeba spokoju, wyciszenia się i naprawdę dużej dawki odpoczynku po porodzie.
Znaleźli się i tacy, którzy wciąż naciskają? Wówczas – zachowując możliwie dużą cierpliwość i opanowanie – sięgnij po argumentację znacznie bardziej merytoryczną, podpierając się tym, co o podobnych sytuacjach mówi świat medycyny.
A ten jest zgodny: w takich przypadkach nie należy się śpieszyć. I to nawet wówczas, gdy wszystko odbyło się bez jakichkolwiek problemów, a świeża mama oraz jej pociecha czują się świetnie już w pierwszych dniach po porodzie.
Wówczas, nierzadko wobec nacisków ze strony bliskich, zaczynają przyjmować "wizytacje" podekscytowanych bliskich – no bo dlaczegóż by nie? Jednak, jak się okazuje, uzasadnień, dlaczego podobne podejście może być niebezpieczne, jest całe mnóstwo.
Nie chodzi tutaj wyłącznie o fakt, iż okres bezpośrednio po narodzinach dziecka jest absolutnie kluczowy dla budowania jego relacji z mamą. Obie strony uczą się wówczas poznawania swoich zachowań, sygnałów i reakcji, budując najsilniejszą z więzi.
To chwile, w których bardzo wskazane jest ograniczenie ilości bodźców mogących rozpraszać tę dwójkę (oczywiście abstrahujemy tutaj od obecności taty, który również powinien uczestniczyć w tych chwilach).
Jak podkreślają pediatrzy, zapewnienie spokoju w tym czasie może przyczynić się do obniżenia poziomu hormonu stresu u maluszka (a to oznacza np. mniej płaczu) i bardziej stabilnego poziomu cukru w jego krwi. To również łatwiejsze karmienie piersią, polepszenie jakości snu (zarówno u matki, jak i dziecka), a także znacznie mniejsze objawy depresji poporodowej.
Do tego dochodzi kolejna niezmiernie istotna kwestia: pierwsze kontakty ze skórą mamy to dla organizmu noworodka forma poznawania obecnych na jej skórze bakterii, co pomaga kształtować rozwijający się dopiero układ odpornościowy.
Zupełnie inaczej może wyglądać to w przypadku zarazków, z którymi bobas zetknie się podczas kontaktu z osobami "z zewnątrz". Tak więc nawet w momencie, gdy pozwolisz na podobne wizyty, zadbaj koniecznie o zachowanie odpowiedniej higieny, a więc nie wstydź się poprosić gości o dokładne umycie rąk po przyjeździe, zwłaszcza jeżeli mają na nie wziąć dziecko.
Jeżeli tylko chcesz, możesz poprosić ich o to, aby trzymali swoje usta z dala od twarzy noworodka i zakładali maseczki. Oczywiście warto zawczasu upewnić się, czy członkowie rodziny i przyjaciele, którzy chcieliby pojawić się u was, nie mają jakichkolwiek niepokojących objawów (kaszel, przeziębienie, gorączka).
Czy warto podpytać ich również o to, czy przynajmniej dwa tygodnie wcześniej otrzymali odpowiednie szczepionki: przeciwko koronawirusowi, grypie oraz krztuścowi? Zdaniem specjalistów – zdecydowanie tak.
Pamiętaj, że układ immunologiczny bobasa nie funkcjonuje prawidłowo do drugiego miesiąca życia, no i przecież dopiero po dwóch miesiącach dziecko otrzymuje pierwszy zestaw najważniejszych szczepionek!
Tak więc choć nie istnieje uniwersalna zasada, która określałaby precyzyjnie czas pierwszych wizyt (w grę wchodzi przecież wiele czynników indywidualnych), to pediatrzy podkreślają: jeżeli przez twoją głowę przewijają się jakiekolwiek wątpliwości i obawy, jak najbardziej możesz trzymać się tej właśnie granicy.
Wyjaśnij to rodzinie i przyjaciołom – jeżeli naprawdę zależy im na dobru małego człowieka, zrozumieją.