W Polsce strajkują wszystkie grupy zawodowe, jednak te będące pod kontrolą organów państwowych narażają się na duże niedogodności. Ten przypadek jest jednak wyjątkowy, bo chodzi o pracowników przedszkola integracyjnego. MEN poprosiło o interwencję kuratora oświaty, a Kaja Godek znów przedstawia sytuację na Facebooku na swój sposób.
Jak podaje portal PCh24.pl w przedszkolu integracyjnym na warszawskim Mokotowie "Małe Misie" doszło do manifestacji wsparcia Strajku Kobiet. Do placówki chodzą dzieci z zespołem Downa i jak podaje na Twitterze dziennikarz Jan Pospieszalski "zapłakane mamy" interweniowały u dyrekcji w związku z tym, że nauczycielki noszą bluzy z błyskawicami, a wewnątrz wiszą plakaty wspierające ruch.
"Do rzeczy" przeprowadziło wywiad z jedną z tamtejszych mam. Kobieta informowała, że sytuacja jest dla niej smutna, bo "dotychczas przedszkole było całkowicie światopoglądowo neutralne". Co więcej, matka nie chce już, by dziecko chodziło do tej placówki.
Kaja Godek alarmuje
Zespół Niepublicznych Żłobków i Przedszkoli Integracyjnych "Małe Misie" przy ul. Madalińskiego na Facebooku wywołała do tablicy Kaja Godek. Podobnie, jak Muminki oraz dzieci z zespołem Downa. W jej wpisie pada pytanie, czy skoro pracownicy "są za zabijaniem niektórych dzieci", to inne dzieci nie mogą być bezpieczne.
— Istnieje obawa, czy tym, którymi się opiekują, na pewno nie zrobią żadnej krzywdy...? Kto uważa, że czasem można zabijać dzieci, ten zdecydowanie nie powinien pracować z dziećmi.
Odpowiedź przedszkola integracyjnego
Przedszkole na swoim profilu w mediach społecznościowych powiedziało, że informacje, iż pracownicy popierają aborcję eugeniczną, są nieprawdziwe i stanowczo dementują ten sposób narracji.
— Plakat oraz strój pracowników, choć części wydał się niestosowny, miał jedynie podkreślić pozbawienie możliwości dokonywania dramatycznych wyborów przez kobiety (...) Przepraszamy w imieniu pracowników i własnym, wszystkich, których taki sposób okazywania poparcia uraził. Demonstracja w miejscu pracy jest niestosowna i nie powinna mieć miejsca! — czytamy w oświadczeniu przedszkola integracyjnego.
Co więcej, jak dodaje dyrekcja, placówka od 12 lat opiekuje się dziećmi niepełnosprawnymi, a kadrę stanowią głównie kobiety, które również są matkami dzieci niepełnosprawnych i znają trud związany z opieką nad nimi.
MEN i kuratorium oświaty reagują
Niemniej w tym samym dniu Przemysław Czarnek zaprezentował swoje orędzie o wyciąganiu konsekwencji za zachęcanie przez nauczycieli w szkołach do Strajku Kobiet. Z kolei uczelnie, które studentom wprowadziły na dni protestów dni rektorskie, nie otrzymają środków na badania.
Konsekwencje będą wyciągane również w wypadku placówki na ul. Madalińskiego. Pod postem Jana Pospieszalskiego MEN poinformowało, że sprawą pilnie zajmie się kuratorium oświaty.