
Kompromis dawał część bezpieczeństwa
Kompromis aborcyjny nie był według wielu kobiet dobrym rozwiązaniem — nadal nie dawał pełnej możliwości do decydowania o swoim ciele. Dawał jednak pewne poczucie bezpieczeństwa — świadomość, że jeśli dowiem się, że moje przyszłe dziecko jest śmiertelnie chore, będzie cierpiało czy umrze po porodzie, będę mogła sama zdecydować, co zrobić.Może cię zainteresować także: Urodzisz, nawet jakbyś miała umrzeć! Ciąża w wyniku gwałtu - nic nie szkodzi, to ustawa zdecyduje o twoim życiu
Teraz jest mi słabo. Chce mi się płakać. Czuję się upokorzona ustawą antyaborcyjną i to już jako matka. Uderzyliście we wszystkie kobiety, ale najbardziej nie wybaczą wam tego matki.
Jedynym wyborem jest antykoncepcja
Czas wrócić do antykoncepcji. Tej mocnej, pewnej, hormonalnej. Żeby tylko nie wpaść. Żeby tylko coś się nie stało. Bo wyboru nie będzie. Załatwić sobie tabletki "po". Teraz na receptę i z klauzulą sumienia. Ale załatwić póki czas — tego też mogą zakazać.Może cię zainteresować także: Zakaz rozwodów, in vitro i antykoncepcji to początek. Ujawniono prawdę o planach Ordo Iuris
Wyrok na całe życie matki
Jasne, mogłabym się uprzeć. Ale nie mam tyle pieniędzy. Odebraliście mi resztki nadziei.Może cię zainteresować także: Jakie mogą być konsekwencje zaostrzania prawa aborcyjnego? Ponury przykład Salwadoru