
Pierwsza faza związku zawsze jest cudowna – motylki w brzuchu i kołatanie serca, jednak im dłużej jesteśmy razem, tym mocniej musimy pracować nad relacją. Wyobrażasz sobie, że poznajesz swojego chłopaka jeszcze w szkolnej ławce i jesteście razem do ślubnego kobierca i dłużej? Pozostajecie swoimi jednymi partnerami – życiowymi i seksualnymi. Brzmi jak spełnienie marzeń czy nuda? Postanowiłam porozmawiać z kobietami, które mimo dwudziestu-kilku lat są w związkach, 7,8 albo 9 lat i chcą spędzić ze swoim partnerem resztę życia. Jakie są wady i zalety "szkolnych" związków?
Miłe początki długiej historii
Daria jest ze swoim chłopakiem 7 lat, poznali się w 1 technikum na szkolnym korytarzu, zaczęło się od rozmowy o książkach i muzyce. — Gdy Michał dowiedział się, że moją ulubioną grą jest Skyrim, napisał mi: "Wyjdziesz za mnie?". To było po jakichś 2 godzinach rozmowy, mija 7 lat, a on nie może się zebrać, żeby to powtórzyć — śmieje się dziewczyna.Może cię zainteresować także: "Są kobiety na chwilę i kobiety na całe życie". Dlaczego niektórym tak trudno jest znaleźć partnera na dłużej?
Pierwsza miłość = ostatnia miłość
Pierwsza miłość jest uczuciem, do którego potrafimy powracać wspomnieniami całe życie, chociaż nie każdy musi zanurzać się w przeszłości, by przypomnieć sobie o pierwszej bratniej duszy. Daria przyznaje, że Michał był jej pierwszą miłością i został już jedyną.Brat i siostra
Dodaje, że ze swoim narzeczonym znają się jak dwa łyse konie. — Potrafimy doskonale przewidzieć nasze reakcje na różne słowa i zachowania. Śmiało mogę powiedzieć, że przy nikim nie czuję się równie swobodnie, co właśnie przy nim — wyjaśnia.namiętności — zastępuje ją przyjaźń pomiędzy dwiema osobami. Ludzie, którzy razem wkraczali w dorosłość, mieli wspólne doświadczenia, nierzadko po czasie widzą w sobie przyjaciół, kompanów, więc pod pewnymi względami mogą zachowywać się jak rodzeństwo — wyjaśnia psycholożka.
się na niedopowiedzeniach, pewnej tajemniczości, którą bardzo trudno zachować, gdy znamy partnera jak własną kieszeń — dodaje Katarzyna Kucewicz.
Pierwsze razy
Jeśli partnerzy poznali się jeszcze w szkole, to zazwyczaj ze sobą przeżywali pierwsze miłosne i seksualne doświadczenia.partnerami. Rozwijać się seksualnie mogą nawet single, we własnym zakresie. Problem pojawia się wtedy, gdy jedna strona jest otwarta na zabawy seksualne, a druga nie czuje takiej potrzeby. Seksualność jest sferą życia, o której musimy rozmawiać — tłumaczy.
Zdrada dla różnorodności?
im się wyznanie o tym, że ktoś chciałby spróbować z inną osobą. Moje rozmówczynie w większości nie chcą o tym słyszeć.
— Kiedyś zapytałam o to przyjaciółkę, która miała kilku partnerów, jak to jest? Któryś był lepszy, gorszy? Powiedziała, że przyjemność w seksie zależy też od tego, co czujemy do danej osoby, no i w sumie się z tym zgadzam. Nie odczuwam też braków, ze strony mojego partnera, więc nie za bardzo mam czego żałować — mówi.
Spełnienie marzeń dla kobiety — koszmar dla faceta
Często słyszy się, że trwanie w "wiecznej monogamii" to najgorszy koszmar każdego faceta. Dla kobiet za to spełnienie romantycznych marzeń o jedynej miłości na całe życie. To stereotyp czy potwierdza się w naszym zachowaniu?Selfcare — sexcare
Katarzyna Kucewicz podkreśla, że seks jest fundamentem związku, seksualność jedną z najważniejszych sfer życia, a gdy dorastamy, nasze potrzeby mogą się zmieniać. Często jeden z partnerów, zazwyczaj mężczyzna, musi dostosowywać własne potrzeby seksualne do potrzeb partnerki, by w ogóle zachować życie seksualne.uprawiania seksu raz na miesiąc, jak to bywa w związkach starają się dostosować
własną seksualność do seksualności kobiety — wyjaśnia psycholożka.
zawsze pojawia się w nich zdrada. Kluczem jest to, żeby pamiętać w związku o przestrzeni osobistej – żeby realizować siebie – mieć swoje pasje, znajomych, zajęcia – mieć swoją niszę, do której nasz partner niekoniecznie jest dopuszczony. To sprawia, że w relacji ogień stale się podtrzymuje — tłumaczy psycholożka.
Przechodzony związek?
Szkolne związki to zazwyczaj relacje z długim stażem, ale partnerzy są nadal bardzo młodzi. W końcu zupełnie inną sytuacją jest poznanie partnera koło 30 i ślub czy dzieci po kilku latach. Czym innym sytuacja, w której poznajemy się, samemu będąc dziećmi, a po latach związku nadal jesteśmy dwudziestokilkulatkami.dalej, zatrzymuje się na pewnym etapie wspólnego życia i nie chce wjechać na
poziom wyżej, np. wspólnie zamieszkać, zaręczyć się, mieć dzieci — tłumaczy ekspertka
Strach przed czymś nowym?
Często słyszy się opinie, że tak długie związki, w których partnerzy mają siebie od początku na wyłączność, trwają z przyzwyczajenia. Z poczucia, że poznanie kogoś nowego, otworzenie się przed nim byłoby wyjściem ze strefy komfortu. W której przez tyle wspólnych lat dorastania i przyjaźni łatwo się zasiedzieć.Może cię zainteresować także: W czym tkwi sekret dobrego seksu? Odpowiedź 83 proc. osób cię zaskoczy
