Woda latem jest zbawienna, szczególnie jeśli pije się ją z butelki. Jednak ta w zbiornikach wodnych — basenach, jeziorach czy w morzu — bywa niebezpieczna. Jest siedliskiem wielu bakterii i powodem chorób zakaźnych. Są jednak proste triki, które umożliwiają uniknięcie nieprzyjemnych objawów i dolegliwości. To ważne szczególnie dla dzieci.
Infekcje na basenach — jakie choroby można złapać?
Choć w Polsce latem do wyboru jest wiele naturalnych, czystych i rekreacyjnych zbiorników wodnych, to wielu turystów wciąż woli korzystać z basenów. Szczególnie rodzice z dziećmi.
Przede wszystkim ta opcja wydaje się bezpieczniejsza dla maluchów i bardziej przystępna. Nie każdy bąbel będzie chętny pływać w mało przejrzystej wodzie nad morzem czy jeziorem.
Jednak kąpieliska również mają swoje minusy. Chodzi o liczne choroby, którymi można zarazić się na basenie. Oczywiście chlor niszczy wirusy i bakterie, jednak nie wszystkie. Infekcje, które można złapać na pływalniach to m.in.:
Przyczyną różnych zapaleń, zatruć czy grzybic na basenie są pływające w nim drobnoustroje, bakterie, martwe naskórki, czy fekalia. Co więcej, szacuje się, że w średniej wielkości basenie może pływać 20 litrów moczu. Nawet jeżeli mamy do czynienia z wyjątkowo czystym kąpieliskiem, nie ma pewności, że woda jest nieskażona.
Cały czas do zbiornika wchodzą ludzie, którzy o higienę dbają różnie. Z kolei dzieci, często "potajemnie" załatwiają się pod wodą. Dlatego ważne jest również wytłumaczenie maluchowi przez rodzica, by tego nie robił. Nie tylko ze względu na zanieczyszczenie basenu, ale również ze względu na możliwość zachorowania.
Jak uniknąć chorób i infekcji na basenie?
Grzybicy stóp czy pochwy, zapaleń oraz różnych zakażeń na basenie można nabawić się przez brak regularnego opłukiwania się pod prysznicem po wyjściu z basenu. To bardzo ważne, by zmyć z siebie pozostałości nieczystej wody z kąpieliska.
Poza tym grzyby często osadzają się w miejscach ciepłych i wilgotnych. Zagrożeniem mogą być nagrzane płytki czy toalety i szatnie. Z tego powodu warto pamiętać o noszeniu klapek i również ich czyszczeniu.
Z kolei wchodzenie do wody z otarciami, bądź ranami również nie jest najlepszym pomysłem. Skóra jest pierwszą warstwą ochronną, a jej przerwanie osłabia układ odpornościowy, co zwiększa ryzyko zakażenia.
Bakterie i choroby w morzach i jeziorach
Decydując się jednak na wakacje nad morzem i jeziorem, także trzeba zwrócić uwagę na kwestię higieny, czystości wody i ewentualnych ran czy otarć na ciele. Szczególnie gdy kąpiemy się po polskiej stronie Morza Bałtyckiego (jednego z najbardziej zanieczyszczonych), któremu daleko do wschodnich wód Morza Śródziemnomorskiego (najczystszego w Europie) czy Karaibskiego.
Nad morzem jednym z największych zagrożeń są sinice. Produkują one wiele trujących związków, z którymi kontakt może być dla nas śmiertelny. Dlatego każdego lata polskie wody są monitorowane pod kątem toksyczności. Jednak nie wszędzie, gdzie brak komunikatu, by nie wchodzić do wody, rzeczywiście jest bezpiecznie.
Kontrola wyglądu i jakości wody jest szczególnie ważna dla dzieci, które mogą być znacznie bardziej narażone na konsekwencje. Warto zwrócić uwagę na zbiorniki, w których woda jest mętna i się pieni.
Z kolei z kąpieli w jeziorze należałby zrezygnować w przypadku otwartych ran i otarć. Ich kontakt z wodą to większe ryzyko zakażenia gronkowcem. Nad morzem i jeziorem często znajdują się drewniane pomosty czy mola. Chodząc po nich, warto zawsze pamiętać o zakładaniu obuwia.
Gdy chcemy się na nich opalać czy siedzieć, warto podłożyć ręcznik. Co więcej, osobny materiał powinniśmy mieć do leżenia i osobny do wycierania, by bakterii z molo nie przenieść przypadkiem w okolice intymne.