Narzekasz na ceny szkolnych obiadów? Nie uwierzysz, ile kosztują w tej szkole

Karolina Stępniewska
16 września 2024, 13:56 • 1 minuta czytania
W głowie się nie mieści. Tak można by podsumować wydatki na szkolne obiady w tym roku. Przykład ze Szkoły Podstawowej w Purdzie (woj. warmińsko-mazurskie) też zalicza się do tej kategorii. Ale z zupełnie innych powodów!
Zjedzenie ciepłego obiadu w szkole to prawo każdego ucznia fot. Wojciech Traczyk/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Wyobraź sobie szkołę, co do której masz pewność, że to, co twoje dziecko dostanie tam do zjedzenia na stołówce, będzie nie tylko zdrowe, ale i pyszne. Na dodatek opłata za ten obiad będzie naprawdę symboliczna. Brzmi jak sen? A jednak właśnie tak to wygląda w Szkole Podstawowej w Purdzie, w powiecie olsztyńskim.


W tej niewielkiej szkole uczy się 119 uczniów. 82 z nich jada szkolne obiady. Nic dziwnego, że cieszą się taką popularnością, bo jak czytamy na fakt.pl, wybór dań w szkolnej stołówce jest naprawdę bogaty.

– W szkole od zawsze była stołówka – mówi Bogdanowi Hrywniakowi, reporterowi "Faktu", dyrektorka Danuta Adamowicz. Szkoła nie korzysta z cateringu, wszystko na miejscu przygotowują dwie kucharki. Wspierają je dwie pomoce kuchenne i intendentka. Menu każdy rodzic może sprawdzić na stronie internetowej szkoły. Podawany jest na kolejne dwa tygodnie.

Oglądają programy kulinarne

I jeśli myślicie, że to typowe szkolne menu z makaronem z musem truskawkowym lub rozgotowanymi ziemniakami z wkładką mięsną, przygotujcie się na zaskoczenie. Owszem, w jadłospisie znajdziecie sprawdzone potrawy kuchni polskiej, o których wiadomo, że dzieci je lubią, ale nie brakuje tu też nowoczesnych dań, inspirowanych aktualnymi trendami żywieniowymi.

– Nasze panie gotują smaczne, tradycyjne zupy, jak rosół czy pomidorowa – opowiada dyrektorka. – Oczywiście ciekawe są nowych trendów kulinarnych, oglądają programy telewizyjne, z których podpatrują nowości, połączenia, smaki. Codziennie starają się, żeby obiady były urozmaicone i dzieci miały dobre nawyki żywieniowe: jednym z nich jest jedzenie dużej ilości warzyw i owoców.

Zróżnicowane dania, a cena?

W menu na pierwsze dwa tygodnie wrześnie znalazły się m.in. zupa ogórkowa, spaghetti z sosem bolońskim, pieczony kotlet mielony z ziemniakami, zupa z czerwonej soczewicy, gulasz z szynki z kaszą bulgur. Są i dania z rybą (o dziwo w czwartki, a nie jak w pozostałych szkołach tradycyjnie w piątki). W każdym zestawie jest dużo warzyw, czasem owoce oraz napój: zazwyczaj kompot, ale zdarza się i lemoniada!

Na tym jednak nie koniec tej laurki dla stołówki szkoły w Purdzie. Zaskakuje (i zachwyca) cena obiadu składającego się z zupy, drugiego dania i napoju. Koszt takiego obiadu to 6 zł. "Kwota pokrywa wsad do kotła i jeszcze udaje się wygospodarować pieniądze na soki", czytamy w "Fakcie".

"Jak w domu u mamy"

Reporter "Faktu" rozmawiał z babcią jednej z uczennic. Anna Cygan nie mogła się nachwalić szkolnej stołówki: – Obiady są tu najsmaczniejsze i najtańsze – mówiła kobieta. – Moja wnuczka nie lubi ryb, ale paluszki rybne, zrobione przez nasze szkolne kucharki, bardzo jej smakowały. Nie jest łatwo pysznie gotować dla dzieci. (...) Mojej wnuczce Zuzannie smakowało. Było jak w domu u mamy – podsumowała. I chyba lepszej rekomendacji nie trzeba, prawda? To jak, rozważacie przeprowadzkę?

Czytaj także: https://mamadu.pl/186470,rewolucja-na-stolowkach-w-szkolach-wreszcie-jedzenie-dopasowane-do-dzieci