"Brud, smród, robaki i pleśń mamy w pakiecie". Pokazał all inclusive w Turcji

Karolina Stępniewska
23 lipca 2024, 16:38 • 1 minuta czytania
Sewcio znany jest widzom "Pamiętników z wakacji", programu emitowanego na TV4 (wcześniej na Polsacie). Tym razem jednak obrotny rybniczanin pojechał na wakacje prywatnie. Z całą rodziną. Wybór padł na 5-gwiazdkowy hotel w Turcji. No i wtopa – jak sam mówi.
"Te wczasy to obóz przetrwania", mówi Sewcio. fot. Ketut Subiyanto (Pexels)/@sewcioseweryn/Instagram
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

I pokazuje to na filmach wrzuconych na swoje media społecznościowe, o czym donosi Adrian Karpeta w artykule rybnickiej "Gazety Wyborczej". Sewcio ma duże zasięgi, więc informacje o tych wakacjach z piekła rodem niosą się szybko. A co na nich widać? Pleśń i grzyb na kafelkach, pod prysznicem i na klimatyzacji. "Poradnik turysty. Pamiętaj, by zawsze, ale to zawsze, na wczasy zabrać ze sobą karcher i środek grzybobójczy", radzi Sewcio na Instagramie.


Do tego bateria prysznicowa, która rozpadła się przy pierwszym użyciu. Naprawili po trzech interwencjach. Po naprawie woda leciała jednocześnie i ze słuchawki prysznica, i z kranu. A jeśli mowa o prysznicu, to ciekawie rozwiązany jest też odpływ z kabiny:

Po łazience pora na stołówkę. Stoliki zawsze zajęte lub brudne. – Więc trzeba albo najpierw posprzątać, albo jeść na stojąco, a obsługa przeciera stoliki brudnymi ścierkami, trzymając w drugiej ręce "czyste" sztućce, które następnie kładzie na stoły – opowiada Sewcio w jednym z filmików. Nie ma klimatyzacji, temperatura sięga 50 stopni Celsjusza, więc masło i sery się roztapiają.

Inni wtórują

Kiedy Sewcio opublikował pierwsze filmiki, zgłosili się do niego inni turyści przebywający na tym samym turnusie. Skarżyli się, że umieszczono ich w niewysprzątanych pokojach, musieli wywracać pościel na lewą stronę, bo była brudna i śmierdząca. W pokojach znajdowali przedmioty należące do poprzednich gości.

Były skargi na koty, które przed otwarciem stołówki miały chodzić po blatach i wyjadać z półmisków wędlinę. Skargi na łazienki, zatkane odpływy – standard. – W ogóle nie działa, woda ciśnie do góry, w każdym kącie brud, smród, robaki i pleśń – mówi Sewcio. – Ale pleśń mamy w gratisie, w pakiecie all inclusive, my mamy po prostu ultra all inclusive – podsumowuje.

Sewcio stwierdza krótko: te wczasy to obóz przetrwania. Ale po wszystkim twierdzi: Turcja jest fajna. "Proszę nie zrażać się do Turcji, bo to piękny kraj i wspaniali ludzie, po prostu my i mnóstwo innych Polaków mieliśmy takiego pecha i trafiliśmy do tego hotelu", pisze.

I to jest ważne: takie informacje są potrzebne, żeby przestrzegać klientów przed konkretnymi hotelami, ale trzeba pamiętać, że nie jest to standard obowiązujący w całym kraju. Wystarczy poczytać komentarze pod filmami Sewcia, żeby zobaczyć, że źle trafić można wszędzie.

Odpowiada też internautom, którzy zarzucili mu, że sam sobie jest winny, bo hotele trzeba sprawdzać przed wykupieniem wczasów. – Zakupiliśmy pobyt w pięciogwiazdkowym hotelu, biuro zapewniło nas, że wizytowało to miejsce, zapewniono nas, że jest godne polecenia. Oczywiście, czytałem też opinie w internecie, teraz podejrzewam, że zostały kupione – zauważa i radzi, żeby zawsze sprawdzać samodzielnie dany hotel. Wszelkimi sposobami. – Nie bądźcie naiwni – przestrzega.

Czytaj także: https://mamadu.pl/186953,wrocilismy-z-all-inclusive-z-turcji-to-byly-najlepsze-wakacje