11-latek porzucony podczas szkolnej wycieczki. Został sam na parkingu

Dominika Bielas
19 czerwca 2024, 10:59 • 1 minuta czytania
Czerwiec to czas, w którym wiele klas udaje się na ostanie w tym roku wycieczki szkolne. To okazja do dobrej zabawy i integracji z kolegami. Niestety pewien czwartoklasista przy okazji przeżył chwile grozy. Jak doszło do tego, że dziecko zostało pozostawione na parkingu?
Rodzice chcą mieć pewność, że ich dzieci są pod dobrą opieką. fot. Adam Burakowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Klasa czwarta z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Modlinie w piątek wracała z Gór Świętokrzyskich, gdzie uczniowie byli na zielonej szkole. W drodze powrotnej organizatorzy postanowili zrobić postój w Miejscu Obsługi Podróżnych (tzw. MOP), gdzie dzieci mogły skorzystać z toalety. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, zadziwia jednak fakt, że autokar odjechał, pozostawiając jednego chłopca na parkingu.


Pomogli kierowcy

11-latek był w toalecie, gdy jego klasa odjechała. Chłopiec został zupełnie sam w obcym miejscu, wiele kilometrów od domu. Na szczęście losem dziecka zainteresowali się podróżni, którzy zawiadomili policję. 

– Zgłaszający zadeklarował, że poczeka z dzieckiem do czasu przybycia patrolu. Po przyjeździe na miejsce załogi policji funkcjonariusze ustalili, że dziecko pozostawione zostało przez wycieczkę szkolną – powiedziała w rozmowie z Wirtualnym Nowym Dworem mł. asp. Wioletta Domagała z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. Jak dodała policjantka, autokar po chwili wrócił na parking i odebrał chłopca.

Internauci w szoku

Komentujący to wydarzenie w sieci są w szoku. Poruszeni są również nauczyciele, którzy świetnie znają procedury związane z takimi wyjazdami i wiedzą, jak olbrzymia ciąży na nich odpowiedzialność. Przypominają w swoich postach, że przed odjazdem zawsze należy przeliczyć dzieci przynajmniej dwukrotnie. Najlepiej, gdy wsiadają oraz gdy już zajęły miejsca siedzące. Można także sprawdzić imienną listę obecności. Czyżby tym razem komuś zbytnio się spieszyło?

Burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego Sebastian Sosiński poinformował lokalne media, że wszczął już postępowanie wyjaśniające. Dyrekcja ma zbadać, jak doszło do tak niebezpiecznej sytuacji. Sosiński zapowiedział także, że zostaną wyciągnięte konsekwencje. 

Źródło: wirtualnynowydwor.pl

Czytaj także: https://mamadu.pl/185957,nauczycielka-opisala-zachowanie-uczniow-na-wycieczce-to-pokolenie-wyginie