"Nie mam paska, starałem się. Jestem nikim", mówi Maciek. Ta praktyka niszczy dzieci

Hanna Szczesiak
12 czerwca 2024, 10:58 • 1 minuta czytania
10-letniemu Maćkowi do czerwonego paska zabrakło lepszych ocen z dwóch przedmiotów. Mówi, że się starał. Mówi, że jest nikim. O przejmującej rozmowie z 10-latkiem napisała w mediach społecznościowych psycholożka dr Kamila Olga Stępień-Rejszel. Jej wpis powinien przeczytać każdy rodzic.
Pogoń za czerwonymi plaskami powoduje nierówności między uczniami. fot. ANDRZEJ STAWINSKI/REPORTER/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Rozmowa z Maćkiem trwała ponad godzinę, były łzy i ulga, że mogę komuś powiedzieć, jak trudno bywa, kiedy wszyscy mówią o czerwonych paskach" – zaczyna swój wpis dr Kamila Olga Stępień-Rejszel.


Bywa trudno tym, którzy na czerwony pasek nie mają co liczyć. Tym, którym brakuje do niego zaledwie kilku dziesiątych. Tym, którzy mimo czerwonego paska, w domu i tak słyszą: "No ale z polskiego to mogła być szóstka, a nie tylko piątka". Jakby dziecko w wieku szkolnym sprowadzano wyłącznie do roli ucznia, najlepiej ucznia szóstkowego. Takiego, który przynosi rodzicom dumę. A przecież, jak zauważa dr Stępień-Rejszel, dziecko potrzebuje słów uznania i aprobaty rodzica nawet wtedy, kiedy tak jak Maciek, po prostu się starało. A może szczególnie wtedy?

Bądź dumna z dziecka

"Bo póki jest czerwony pasek, są dzieci, dla którego on oznacza dumę rodziców, uznanie w ich oczach i słowa pochwały... W takich okolicznościach czerwony pasek to jak flaga – jestem najlepszy. Mama i tata wrzucają zdjęcia na media społecznościowe, a ja – dziecko – jestem kimś! Ale przecież to wszystko fasada, obłudna gra, w której bohaterami są dzieci" – pisze psycholożka. Brzmi znajomo?

Jeśli sami nie publikujecie na Facebooku zdjęć świadectw swoich dzieci, z pewnością widzicie, jak robią to wasi znajomi. Zwykle zwracam uwagę na te zdjęcia, na których czerwonego paska nie ma. Są jednak słowa: "Dziecko, nieważne, jakie masz oceny, jestem z ciebie dumna". W końcu szkoła to nie tylko nauka i oceny. To także rozwój umiejętności społecznych i interpersonalnych, nawiązywanie przyjaźni, odkrywanie siebie.

Dr Stępień-Rejszel opisuje powszechnie panujące przekonanie, że uczniowie dzielą się na dwie grupy: tych "wzorowych", z czerwonymi paskami, i tych "przeciętnych". Tych, którzy są "tylko uczniami". A może: AŻ uczniami?

"Każde dziecko ma szansę być wyjątkowym uczniem, wyjątkowym jako koleżeński kolega, wyjątkowym jako świetny sportowiec, jako empatyczny opiekun wszelkich roślin i szkolnych zwierzątek, utalentowany matematyk czy pełen ekspresji plastyk. Każdy uczeń ma swoje potencjały i możliwości, a średnią nie zdobywamy nigdy realnego ich obrazu, a jedynie cyfrowe uproszczenie" – pisze psycholożka. Dalej wymienia, że każde dziecko zasługuje na:

W końcu szkoła to miejsce, w którym każdy powinien mieć równe szanse.

Co powiedzieć dziecku na koniec roku szkolnego?

W swoim poście psycholożka umieściła grafikę ze zwrotami, które warto powiedzieć dziecku z okazji końca roku szkolnego. Nie ma tam słowa o ocenach, o średniej, o czerwonym pasku. Są komunikaty, które chwalą dziecko za to, że się starało, że wytrzymało kolejny rok, że po prostu jest:

Warto dodać jeszcze jedno: "Kocham cię". I powtarzać to codziennie, nie tylko przy okazji zakończenia roku szkolnego.

Czytaj także: https://mamadu.pl/185750,czerwony-pasek-na-swiadectwie-bloger-ma-pomysl-na-mniej-krzywdzaca-zmiane