mamDu_avatar

Szóstka to tylko za olimpiadę? Bzdura. Tak w szkołach łamie się prawa uczniów

Hanna Szczesiak

10 czerwca 2024, 12:43 · 3 minuty czytania
"Szóstki na koniec roku są dla tych, którzy wychodzą poza program" – słyszałam wielokrotnie w czasach szkolnych. Przez ostatnich kilkanaście lat niewiele się w tym temacie zmieniło. Część nauczycieli wciąż wychodzi z założenia, że ocena celująca na świadectwie zarezerwowana jest dla laureatów konkursów czy olimpiad, choć to niezgodne z przepisami.


Szóstka to tylko za olimpiadę? Bzdura. Tak w szkołach łamie się prawa uczniów

Hanna Szczesiak
10 czerwca 2024, 12:43 • 1 minuta czytania
"Szóstki na koniec roku są dla tych, którzy wychodzą poza program" – słyszałam wielokrotnie w czasach szkolnych. Przez ostatnich kilkanaście lat niewiele się w tym temacie zmieniło. Część nauczycieli wciąż wychodzi z założenia, że ocena celująca na świadectwie zarezerwowana jest dla laureatów konkursów czy olimpiad, choć to niezgodne z przepisami.
Ocena celująca należy się za opanowanie podstawy programowej. fot. Wojciech Olkusnik/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Wystawianie szóstki na koniec roku tylko tym uczniom, którzy mogli wykazać się dodatkowymi osiągnięciami, było niepisaną zasadą, o której wielu nauczycieli informowało już we wrześniu. Skutkowało to pielgrzymkami do nauczycielskich biurek 10 miesięcy później: uczniowie walczący o czerwone paski na świadectwie proponowali napisanie dodatkowego wypracowania, przygotowanie lekcji dla całej klasy, odpowiedź przy tablicy, poprawienie oceny ze sprawdzianu. Najczęściej odchodzili z kwitkiem. W końcu "na oceny pracuje się cały rok", poza tym "szóstki są dla tych, co robią coś poza szkołą".


Szkoły nie stosują się do przepisów

Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 lutego 2019 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych począwszy od IV klasy szkoły podstawowej, przy ocenianiu stosuje się sześciostopniową skalę.

Z kolei Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty głosi: "Ocenianie osiągnięć edukacyjnych ucznia polega na rozpoznawaniu przez nauczycieli poziomu i postępów w opanowaniu przez ucznia wiadomości i umiejętności w stosunku do:

Z przepisów wynika zatem, że należy oceniać postępy ucznia w opanowaniu materiału zawartego w podstawie programowej. Szkoły mogą zawrzeć w statutach szczegółowe wymagania, jednak muszą być one zgodne z prawem. Zakładanie, że ocena celująca wymaga od ucznia opanowania w całości podstawy programowej i wykazania się dodatkowymi osiągnięciami, np. udziałem w nieobowiązkowych konkursach, narusza to prawo. Ten temat wielokrotnie poruszało Stowarzyszenie Umarłe Statuty.

– Nie można uzależniać oceny od zdobycia wiedzy nieprzewidzianej w programie. Już za opanowanie stu procent materiału należy się najwyższa możliwa ocena, czyli stopień celujący – tłumaczy na stronie SUS jego prezes Łukasz Korzeniowski.

To jednak powszechna praktyka w polskich szkołach, z którą SUS próbuje walczyć: – Przeprowadziliśmy bardzo dużo interwencji, które dotyczyły szkół nieprawidłowo oceniających uczniów. W wielu placówkach ocenę celującą mógł uzyskać tylko ten uczeń, który np. reprezentował szkołę w konkursach przedmiotowych. To kryterium również jest niedopuszczalne – wyjaśnia wiceprezes stowarzyszenia Daniel Sjargi.

Komu należy się szóstka na koniec roku?

Portal oświatowy zawarł zasady oceniania na szóstkę w 3 punktach:

Uczniowie starający się o celujący na koniec roku powinni w pierwszej kolejności porozmawiać z nauczycielem. Jeśli nauczyciel nie da im szansy na podwyższenie oceny, należy udać się do dyrektora placówki. W następnej kolejności można złożyć skargę w kuratorium – szczególnie w sytuacji, kiedy statut szkolny zawiera zapisy naruszające prawo.

źródła: umarlestatuty.pl, portaloswiatowy.pl

Czytaj także: https://mamadu.pl/185615,srednia-4-48-a-nauczycielka-nie-chce-dac-5-ocenianie-niezgodne-z-prawem