Składka na Dzień Nauczyciela to nie fanaberia. Rodzicom żal kasy, a przecież ich stać
Trudno się dogadać
"Za dwa tygodnie Dzień Nauczyciela, więc na naszej klasowej grupie z tej okazji trwa zacięta walka o wysokość składki. Bezapelacyjnie jako rodzice wszyscy się zgadzamy, że naszym dzieciom trafiła się świetna wychowawczyni. Jest bardzo zaangażowana, sama wynajduje wycieczki oraz organizuje różne warsztaty i atrakcje. Taki człowiek z powołaniem, olbrzymią miłością i empatią do dzieci. Gdy pojawia się jakiś problem czy z emocjami, czy nauką, zaraz jest chętna do pomocy.
Przy zarobkach, jakie mają nauczyciele, naprawdę ją podziwiam. Nie wiem, czy ja byłabym tak zmotywowana. A klasa też nie jest prosta w obsłudze, nasze dzieciaki naprawdę stanowią spore wyzwanie wychowawcze. Mimo to walczy o każdego ucznia. Zawsze mówi, że nie ma niegrzecznych dzieci, a ich zachowanie to tylko efekt czegoś. Szuka przyczyny i pomaga rodzicom. Gdy uczeń ma kiepskie wyniki w nauce, nigdy nie karci, a motywuje i przekonuje, że po prostu 'jeszcze tego nie umie'. Taki nauczyciel w dzisiejszych czasach to prawdziwy skarb.
Trzeba nagrodzić
Dlatego część z nas uważa, że zwykłe 'dziękuję' to stanowczo za mało, a na Dzień Nauczyciela pani należy się jakiś porządny prezent. Coś, czego sama by sobie nie kupiła. Niestety część rodziców uważa, że to jej praca, za którą już dostaje pensję i symboliczny kwiatek wystarczy.
Dla jasności, w naszej grupie nie ma biednych ludzi czy osób z problemami finansowymi. Co ciekawe, najbardziej przeciwni są ci, którzy mają duże mieszkania, luksusowe auta, kupują markowe ciuchy dla dzieci i dają spore kieszonkowe na szastanie w sklepiku. Mimo to żałują 50 zł na składkę z okazji Dnia Nauczyciela i jeszcze pytają, kto takie bonusy w pracy dostaje? Łatwo zapomnieć, gdy sami dostają upominki od wdzięcznych klientów.
Myślę, że problem leży w czym innym. Uważają, że szkoda kasy, skoro i tak pani jest zaangażowana i wszystko załatwia. Jakby była ostra i bezwzględna, to od razu chętni na prezenty by się znaleźli, by się przymilić. To obrzydliwe!
Umówmy się, 50 zł to nie majątek, a taki z tym cyrk, jakby ktoś nie wiadomo jakich składek oczekiwał. W ten sposób rodzice i dzieci dziękują nie tylko za wykonaną pracę, ale i cierpliwość czy życzliwość. Przecież nasze dzieci z wychowawcą niekiedy spędzają więcej czasu niż z nami – rodzicami. Warto to docenić".
Czytaj także: https://mamadu.pl/174407,co-nie-kupowac-na-koniec-roku-8-najgorszych-prezentow