Spytała o świętowanie urodzin w przedszkolu. Absurdalny przepis szkodzi zdrowiu dzieci
Świętowanie urodzin cukierkami
W przedszkolu mojego dziecka zawsze organizowano urodziny tak, że tego dnia kilkulatek przynosił jakieś cukierki dla rówieśników z grupy. Do tego nauczyciele skupiają się na celebrowaniu urodzin różnymi zabawami, koledzy i koleżanki rysują laurki i rysunki, a na koniec wszyscy sprawdzają wiedzę o miesiącach, cyfrach i liczbach grając w 'urodzinowe słoneczko Montessori'. Nie ma w przedszkolu hucznych obchodów z tortem, prezentami i słodkim poczęstunkiem" – rozpoczyna swój list mama 5-latki.
"Uważam, że to całkiem dobre rozwiązanie, bo unikamy wyścigów rodziców, którzy czasem chcą zapewnić dzieciom jak najbardziej wystawne obchody ich dnia. Byłam w zeszłym tygodniu na zebraniu rodziców w grupie mojej 5-letniej córeczki. Do dzieci po wakacjach dołączyła jedna dziewczynka, której mamę znam z czasów sprzed posiadania dzieci".
Babeczki zamiast cukierków
Mama dziewczynki opowiedziała o tym, że znajoma miała inny pomysł na świętowanie: "Na zebraniu mama nowej dziewczynki zapytała panią o urodziny, bo nie wiedziała jeszcze, jakie panują zwyczaje w przedszkolu. Kiedy wychowawczyni udzieliła jej tych wszystkich informacji, mama zapytała, czy jej córka może przynieść coś innego niż cukierki do rozdania kolegom i koleżankom.
Kobieta przyznała, że jej córka jest alergikiem i praktycznie nie je słodyczy dostępnych na sklepowych półkach, a jej mama sama robi dla niej domowe zamienniki ciasteczek, batonów itp. Znajoma zapytała, czy może – zamiast cukierków – w dniu urodzin córki przynieść dla całej grupy zdrowy zamiennik – muffinki, które nie będą zawierały cukru i alergenów uczulających jej dziecko. Niestety, po zadaniu tego pytania, panie nauczycielki nie miały dobrej wiadomości dla tej mamy".
"Cukier jest ok, zdrowe zamienniki – niekoniecznie"
"Okazało się bowiem, że kupowane w sklepie cukierki czy żelki, którymi częstuje rówieśników dziecko, są traktowane jako produkty, które przeszły testy jakości i przydatności do spożycia. W przypadku przygotowanych posiłków zwykle sytuacja wygląda tak, że na kuchni pobierane są próbki jedzenia, które wysyłane są do sanepidu w celach weryfikacyjnych.
Są to procedury, których muszą przestrzegać placówki, które posiadają własną kuchnię i przygotowują dla dzieci posiłki. To dla wszystkich jest jasne. Panie smutno przyznały, że przynoszenie muffinek wymaga wyższej logistyki, jeśli chodzi o te badania i trochę szkoda zachodu dla kilku babeczek. Nie rozumiem, dlaczego przedszkole robi problem z tego, że rodzic chce zadbać o zdrową przekąskę dla dzieci, zamiast znowu kolejny raz napychać kilkulatki czekoladą i klejącymi lizakami?
Przez takie przepisy naprawdę rodzicom odechciewa się starać, bo na każdym kroku spotykają się ze ścianą. Przyznaję, że z tymi cukierkami na urodziny nigdy nie miałam problemu, ale teraz przyszła do mnie pewna refleksja. Jak te dzieci mają się zdrowo odżywiać, skoro na każdą okazję wciska się im słodycze? To niepojęte, że cukierki z toną cukru dzieciom można dać, a zdrowych babeczek zastępujących słodycze już nie" – kończy swój list wzburzona mama 5-latki.
Czytaj także: https://mamadu.pl/zdrowie/171662,z-okazji-dnia-kobiet-dzieci-dostaja-w-przedszkolach-cukierki