Córka nocowała u koleżanki. Jestem oburzona tym, na co pozwoliła im matka dziewczynki
Letnie nocowanie u koleżanki
"Jestem mamą 8-latki, która ma bogate życie towarzyskie: Julka ma dużo koleżanek i znajomych nie tylko z klasy i podwórka, ale również dlatego, że uczestniczy w zajęciach pozalekcyjnych, z których również ma znajomości. Ostatnio chciała nocować u jednej z koleżanek, z którymi chodzi na naukę jazdy konno. Znam mamę tej dziewczynki dość powierzchownie – myślę, że 3-4 razy spędziłyśmy czas na rozmowie, podczas gdy nasze córki ćwiczyły jazdę na koniach" – rozpoczyna list Ewelina mama 8-letniej dziewczynki.
"Zarówno ta kobieta, jak i jej córka, Gabrysia, zrobiły na mnie pozytywne wrażenie, więc kiedy córka spytała mnie o nocowanie, zgodziłam się. Chciałam najpierw porozmawiać z mamą Gabrysi i telefonicznie ustaliłyśmy, że dziewczynki mogą zrobić nocowankę z piątku na sobotę. W piątki mają zajęcia konne i po nich mama Gabrysi miała zabrać je do nich do domu, a ja w sobotę miałam odebrać córkę".
Zarwana noc i zniszczony weekend
Kobieta opowiada o nocowaniu i tym, w jakim stanie odebrała z niego córkę: "Tak zrobiłyśmy, dziewczynki nie mogły się doczekać na wspólne spanie i zabawę. W sobotę, gdy odebrałam córkę po południu, Julka już słaniała się na nogach. Pomyślałam, że to zmęczenie, bo pewnie dłużej niż zwykle dziewczynki się bawiły i gadały. Okazało się – bo córka sama mi się przyznała – że dziewczynki poszły spać grubo po 4:00 nad ranem.
Jestem oburzona. Szczególnie zachowaniem mamy Gabrysi – jak ona mogła pozwolić, by 8-latki siedziały do rana, grając i się bawiąc? Nawet jeśli następny dzień był wolny, uważam, że to gruba przesada. Julka cały kolejny dzień była zmęczona. Jestem zdania, że spokojnie wystarczyłoby im siedzenie do północy, przecież to nadal małe dzieci. Czekam teraz do następnych zajęć z jazdy konnej, żeby zwrócić matce Gabrysi uwagę, ze chodzenie spać o 4:00 to dla 8-latek lekka przesada, nawet jeśli wszystko odbywa się w weekend i w wakacje" – kończy wypowiedź oburzona czytelniczka.
Nie psujcie dzieciom beztroski
Każdy z nas pamięta czasy, kiedy miał kilka lat i marzył o nocowaniu u kolegów i koleżanek. Zawsze ten rodzaj atrakcji kojarzy się z beztroską, śmiechem, długimi zabawami i rozmowami po nocy, a także bitwami na poduszki i nocnym maratonem filmów. Zwykle na takich nocowankach dzieci z powodu swojego towarzystwa i wielu zabaw chodzą spać później niż zwykle podczas wieczornej rutyny w domu.
Rodzice, zgadzając się na nocowanie dziecka u kolegów i koleżanek, powinni nie tylko znać opiekunów, ale też zdawać sobie sprawę, że ich pociecha podczas takiego nocowania nie połozy się spać jak zwykle np. o 20:00. Zamiast denerwować się, warto się pogodzić z tym faktem wcześniej – dziecku przecież nic się nie stanie, będzie po prostu następnego dnia bardziej niż zwykle zmęczone.
Jednakże 4:00 nad ranem to nieco zbyt późna pora na sen w przypadku 8-latek. Najlepiej w przypadku uzgodnień między rodzicami dotyczących nocowania również poruszyć z drugimi opiekunami temat godziny pójścia spać. Wtedy można wspólnie ustalić, że dzieci powinny być w łóżkach np. o północy.
Warto też zaplanować nocowanie dzieci np. w weekend albo w wakacje i porozmawiać z rodzicami kolegi/koleżanki o tym, by przypilnowali, aby maluchy nie kładły się do łóżka o tak późnej porze. Należy też pamiętać, że zwykle nocowanki to wyjątkowe i pojedyncze sytuacje, które nie sprawią, że nagle dziecko będzie wyczerpane i stanie mu się krzywda. Lepiej skupić się na tym, że to tworzenie nowych pięknych wspomnień, nabieranie doświadczeń i nauka samodzielności dla dziecka, której nic nie zastąpi.