Mierzycie się z kolejnym napadem złości? Jedno magiczne pytanie złagodzi sytuację
Rodzice wiedzą, że nie ma chyba dziecka, które choć raz w życiu nie chciało sprawdzić granic i nie zrobiło awantury. Dziecko, które płacze, złości się lub krzyczy, czasem naprawdę ciężko rodzicom uspokoić i sprawić, że maluch poczuje się lepiej.
Magiczne pytanie na ataki złości
Są jednak sposoby, które, sprawiają, że dziecko, zamiast płakać, nagle zaczyna reagować śmiechem (jak w przypadku tej 2-latki, którą mama rozśmieszała, by nie płakała) albo zastanawiać się, jaki właściwie był powód jego emocjonalnej reakcji. Najczęściej jest to spowodowane elementem zaskoczenia dziecka.
Istnieje pewien sposób na ukojenie nerwów, który rodzice pokochali. Sprawdzi się wielu rodzicom, którzy są bezradni, kiedy dziecko wpada w złość lub zaczyna płakać i nie działają na nie inne sposoby. Bywa, że w sytuacji napadu złości (lub innych emocji) dziecko swoim zachowaniem doprowadza do wyczerpania cierpliwość rodzica, który zaczyna reagować również złością i krzykiem.
Zwykłe zdanie: "Nie płacz" wtedy nic nie pomoże, a może spotęgować reakcję. Kiedy twój maluch nie umie zapanować nad emocjami i tobie też już brakuje narzędzi, wypowiedz jedno, magiczne pytanie. Zamiast krzyczeć na malucha, kucnij przed nim i zwróć się do niego: "Jak duży jest twój problem? Mały, średni czy duży?".
Zwrot ku emocjom
Pytanie wydaje się banalne i w większości przypadków po prostu zaskakuje malucha. Sprawia jednak, że zaskoczony przestaje on płakać i zaczyna się zastanawiać nad powodem swojej emocjonalnej reakcji. Zdarza się, że pod wpływem zadanego pytania i refleksji, dziecko nagle samo dojdzie do wniosku, że jego reakcja jest nieadekwatna do skali problemu. Że być może wcale nie trzeba aż tak się złościć lub smucić.
To prosta sztuczka, która uczy dziecko zwrócenia się ku swoim emocjom, pracowania z nimi, analizowania ich i dochodzenia do różnych ciekawych wniosków. Dzięki prostemu pytaniu, które ma skłonić do zaprzestania krzyku lub płaczu, kierujemy delikatnie dziecko na ścieżkę pracy nad emocjami i samoświadomości, nad którą zawsze warto pracować z małym dzieckiem. Dzięki temu będzie ono stabilne emocjonalnie, silne psychicznie, pewne siebie.
Zachęcamy, by po zadaniu tego prostego pytania porozmawiać z dzieckiem. Dochodzenie wspólnie do tego, jakie emocje wam towarzyszą, uczy bowiem malucha, że nawet złość i smutek są w porządku, bo to emocje jak każde inne. Warto dać dziecku poczucie, że może sobie na nie pozwolić, bo unikanie i lekceważenie emocji może mieć konsekwencje nawet w dorosłym życiu tego kilkulatka: może m.in. doprowadzić do problemów z samoregulacją.
Czytaj także: https://mamadu.pl/174146,rodzice-zamiast-wspierac-i-przytulac-zmuszaja-dzieci-do-braku-emocji