Starszak pomaga w opiece nad maluszkiem? Na tę jedną rzecz nigdy nie pozwalaj

Dominika Bielas
19 maja 2023, 12:45 • 1 minuta czytania
Gdy pojawia się w domu niemowlę, rodzice często angażują starszaka w opiekę nad młodszym rodzeństwem. Oczywiście nie chodzi o to, by to był jego obowiązek, jednak takie zadania pomagają kilkulatkowi oswoić się z nową sytuacją. Popularna lekarka chwali tę metodę, ale jednocześnie przestrzega przed jednym często popełnianym błędem.
Taki pomocnik to skarb, ale trzeba pamiętać, że to nadal jest małe dziecko. Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Podawanie pieluszki podczas przewijania czy mydełka podczas kąpieli to proste zadania, które nie tylko pomagają mamie, ale mogą dać kilkulatkowi poczucie, że jest ważny i potrzebny. To także buduje więź między rodzeństwem, uczy troski i opiekuńczości. Jednak jest jedna rzecz, o którą absolutnie nigdy rodzice nie powinni prosić starszaka. Przed taką złą praktyką przestrzega Monika Działowska, lekarka prowadząca instagramowy profil @pediatranazdrowie.


Z lekami nie ma żartów

W najnowszym stories na swoim kanale pediatra przestrzega rodziców przed angażowaniem kilkulatków w podawanie mamie leków dla młodszego rodzeństwa. "Nawet jeśli jest to tylko sól fizjologiczna, nawet jeśli to jest tylko witamina D" – przestrzega i dodaje: "Kilkulatki w ogóle nie powinny dotykać leków. Szuflada, szafka z lekami ma być absolutnie zakazana dla dzieci". Dlaczego to takie ważne? Przecież dziecko nie przedawkuje soli fizjologicznej czy witaminy D? Jak tłumaczy pediatra, chodzi przede wszystkim o nawyk. Raz może to być witamina D, a następnym dziecko sięgnie po leki nasercowe, wyjaśnia i dodaje: "Dziecko ma po prostu pamiętać i wiedzieć, że to jest zakazane".

Skończyło się w szpitalu

By przekonać rodziców do swoich słów, lekarka przytoczyła także historię z życia wziętą. Kilkuletnie bliźniaczki same brały z szuflady sól fizjologiczną i samodzielnie się inhalowały. Pewnego razu dziewczynki wpadły na pomysł, by tym razem ją wypić. W ten sposób jedna siostra napoiła drugą kilkoma ampułkami płynu.

Tyle że tym razem nie była to sól fizjologiczna, a leki rozkurczające oskrzela. Dziecko wylądowało w szpitalu z problemami kardiologicznymi. Dlatego warto zapamiętać raz na zawsze: dzieci absolutnie nigdy nie dotykają leków i nie ma tu wyjątków!

Czytaj także: https://mamadu.pl/130505,spojrz-na-brata-wyjde-tylko-po-mleko-znacie-to-czy-starsze-rodzenstwo-powinno-zajmowac-sie-mlodszym