Zdarzają się nawet najbardziej sumiennym rodzicom, ale żeby ich unikać, najpierw trzeba mieć świadomość, że je popełniamy.
Wiele rzeczy nie jest oczywistych, gdy zostajemy rodzicami, a z czasem wcale nie jest łatwiej. Wątpliwości są nieodłącznym elementem rodzicielstwa, jednak czasami drobne błędy wynikają z naszej niewiedzy, albo popełniamy je zupełnie nieświadomie. Jest jednak kilka sposobów, by zminimalizować takie ryzyko, bo w przypadku medykamentów najlepiej jakbyśmy nie popełniali ich wcale.
1. Niewłaściwa dawka
Zawsze, ale to zawsze należy stosować dawkę dokładnie taką, jaką przepisze nam lekarz, zaleci farmaceuta, lub widnieje na opakowaniu. W większości przypadków przepisuje się odpowiednią ilość do konkretnej masy ciała dziecka i jest to najdokładniejszy sposób dawkowania leku (w innych wypadkach dostosowuje się ją do wieku dziecka). Problem polega na tym, że chociaż wiele leków ma dołączoną miarkę, to my wolimy podawać specyfik łyżką, albo łyżeczką, gdzie każda może mieć inny rozmiar.
Zakładamy, że łyżeczka od herbaty ma 5 ml i na tej podstawie wymierzamy dawkę odpowiednią dla dziecka, zamiast użyć dołączonej miarki. Powiedzmy sobie wprost: Odstawmy kuchenne narzędzia. Zawsze można kupić kilka zwykłych strzykawek w aptece, które kosztują grosze a ma się pewność, że maluch nie dostanie ani za dużą, ani za małą ilość lekarstwa.
2. Powtórzenie dawki
To naprawdę się zdarza i to nierzadko. Zwłaszcza w przypadku chorego malucha, który nie potrafi jeszcze nam powiedzieć „Mamo, już piłem dziś ten syrop”, dlatego to niemowlęta są najczęstszymi ofiarami tego błędu.
Załóż dzienniczek leków. Wpisuj tam każda dawkę i po kłopocie. Albo rozpisz kalendarz leków i przyklej na lodówce. Każdy, kto poda już dziecku lek, niech odhaczy to przykładowym „dziubkiem”. Dobrym sposobem jest też naklejka na butelce syropu, na której trzeba będzie wstawić chociażby kreskę. A najprościej – ustaw przypomnienie w telefonie.
3. Podawanie w zbyt małych odstępach
Nie wolno nam absolutnie przekraczać dawek podanych w ulotce albo na etykiecie. Canadian Paediatric Society podaje, żeby zrezygnować w ogóle z podawania zamiennie dwóch różnych leków, co robimy często, zwłaszcza w przypadku, gdy walczymy z gorączką. Okazuje się, że wtedy najczęściej dochodzi do przekraczania zalecanej ilości dla dziecka. A często, nawet nie mamy tego świadomości.
4. Mylenie jednostek miary
To wcale nie jest takie oczywiste, że: „Tak jak napisał lekarz, tak ma być”.
Czasami na recepcie może znajdować się informacja dla farmaceuty, zwłaszcza jeżeli ma on przygotować jakiś lek specjalnie dla nas. Mogą się tam pojawić mililitry, miligramy, mikrogramy – to będzie komunikat lekarza do farmaceuty. Dlatego ważne jest to, co następnie farmaceuta napisze na opakowaniu. Na wszelki wypadek, zawsze warto dopytać. Upewnij się, że dobrze rozumiesz, co napisał na opakowaniu.
5. Podanie niewłaściwego leku
Bezwzględnie zawsze trzeba czytać etykietę i upewnić się, że to jest właśnie ten lek, który masz podać swojemu dziecku i dokładnie tyle, dopasowując do jego wieku. Zawsze sprawdzaj termin ważności i chowaj do tego samego pudełka, czy opakowania!
Zdarza się, że wyciągamy tabletki z oryginalnego opakowania – kartonika, a potem kilka luźnych blistrów wrzucamy do koszyka, czy szuflady. To niebezpieczne, bo zwiększa ryzyko pomyłki i podanie w pośpiechu nie tego, co powinniśmy.
6.Podanie nie tak, jak trzeba
Najbardziej powszechne jest to, że lek podajemy doustnie. Są jednak również takie, które stosuje się do oczu, nosa, uszu, albo na skórę. Za każdym razem trzeba się upewnić, że chcemy wprowadzić dziecku lek dokładnie tą drogą, jaką ma on być wprowadzony.