Codzienne nawyki, którymi odbieramy dzieciństwo. Też tak robisz rano?

Dominika Bielas
22 lutego 2023, 15:04 • 1 minuta czytania
Wychowanie bez spiny i pośpiechu jest naprawdę możliwe, ale to ty musisz odpuścić. W dzisiejszych czasach to niełatwe, ale pamiętaj, twoja pociecha jeszcze nie musi mierzyć się z tym zwariowanym światem. Jeszcze ma na to czas – czas, który nazywa się dzieciństwo.
Pewnych rzeczy nie przyspieszysz, warto to zrozumieć. fot. Allan Mas/pexels
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Nasze dzieci rodzą się jako bezradne niemowlęta. My, rodzice, przyjmujemy to jako pewnik, przewijamy, karmimy i ubieramy. Wykonujemy wszystkie niezbędne czynności z troską i czułością. Gdy stawiają pierwsze samodzielne kroki, wkładają pierwszy raz skarpetkę czy samodzielnie jedzą zupę – bijemy brawo. Uczą się samodzielności, a my wspieramy je i kibicujemy w pierwszych próbach. Często w takich momentach także się wzruszamy. Jednak przychodzi taki moment, gdy nagle zaczynamy oczekiwać i wymagać. Tylko wiesz co? W ten sposób pomijamy bardzo ważny etap ich życia – dzieciństwo! Tę drastyczną zmianę w podejściu do własnego dziecka można zauważyć często rano, gdy pora do przedszkola, szkoły i pracy, a czas goni. Do tego nadmiar złego, gdy masz umówione spotkanie, dziecko zaczyna "stawiać opór", chce inną bluzkę i inne buty, albo w ogóle nie chce dziś iść do przedszkola. Innym razem twoje supersamodzielne dziecko nagle nie pamięta, co ma zrobić i musisz przypominać o wszystkim: od założenia majtek po mycie zębów i czesanie włosów... a czas nagli. Jednak, zamiast się irytować, weź kilka głębokich oddechów i pozwól dziecku być... dzieckiem.

Tego nie przyśpieszysz

Na początek warto sobie zdać sprawę z tego, jak przebiega rozwój dziecka. Czasem dorośli oczekują efektów, które znacznie przekraczają poziom zdolności umysłowych, społecznych lub/i emocjonalnych dziecka. Oczekują, że ich pociecha, będzie się zachowywać i reagować jak miniaturowy dorosły. Nie tędy jednak droga!

Lista pięciu rzeczy, które musi dziecko samodzielnie wykonać każdego ranka, czasem może być łatwizną, innym razem jednak może być to potwornie długa i przerażająca lista, niemożliwa do spamiętania. Dłubanie patykiem w ziemi może mieć (i z pewnością ma!) większy priorytet niż wyrobienie się na czas na autobus do przedszkola. A mokre spodnie od skakania po kałużach to nie jest problem, gdy zabawa jest świetna.

Pamiętaj, twoja pociecha nie musi jeszcze być kompetentna, nie musi przewidywać i wszystkiego pamiętać, przecież jest jeszcze dzieckiem. Rozwoju nie przyśpieszysz, a wywierając presję, jedynie możesz niepotrzebnie zwiększyć poziom stresu (zarówno u dziecka, jak i u siebie).

Wygląda dorośle, ale to nadal małe dziecko

Gdy ukochane maleństwo zaczyna dojrzewać, wyglądać poważniej, a jednocześnie zachwyca cię swoją mądrością i dojrzałością, łatwo zapomnieć, że nadal potrzebuje traktowania jak dziecko. Warto dbać o to, by czuło się kochane i akceptowane na obecnym etapie życia (bez względu na ograniczenia). Kiedy oczekujesz od dziecka, że będzie funkcjonować jak dorosły, tak naprawdę skazujesz je na poczucie niedoskonałości, irytację, a nawet na porażkę. "Ile razy mam ci mówić to samo?" – to tak, jakbyś oczekiwała, że nauczy się za pierwszym razem. Dostosuj swoje oczekiwania do możliwości dziecka, a nie na odwrót. Warto zwolnić i dać dziecku przestrzeń do bycia dzieckiem. Ono nie potrzebuje ponaglania i szturchania, a naszej cierpliwości, miłości i akceptacji.

Czytaj także: https://mamadu.pl/169021,jak-ciagle-upominanie-dzieci-wplywa-na-nie-i-na-nas-samych