Nie obchodzi ich, z kim zostawią dziecko na sylwestra. Ludzie, co z wami jest nie tak?!

Martyna Pstrąg-Jaworska
• 1 minuta czytania
Zorganizowanie opieki nad dziećmi to zadanie dla rodziców, które często wymaga sporej logistyki. Nie każdy ma zaufaną nianię lub babcię, która o każdej porze dnia i nocy zostanie z naszymi maluchami. A tym bardziej w sylwestrową noc. Z pomocą przychodzą jednak całonocne nianie i przedszkolne bale sylwestrowe. Zanim jednak wyślesz tam dziecko, zastanów się.
Rodzice też chcą bawić się w sylwestrową noc, więc zostawiają dzieci z nianią lub całodobowym żłobku. fot. TADEUSZ KONIARZ/REPORTER/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Gdzie zostawić dzieci na Sylwestra?

Koniec roku zbliża się wielkimi krokami. Kto ma chęć na sylwestrową zabawę albo już ma coś zarezerwowane, albo właśnie dopina ostatnie elementy wyjścia. Każdy, kto jest rodzicem, wie, jak ciężko zorganizować wszystko tak, aby dzieci miały opiekę, a rodzice mogli się pobawić. Wielu rodziców, dopóki ma małe dzieci, zostaje z nimi w sylwestrową noc w domu, organizuje kinderbale, tańce i zabawy z maluchami, bo nie wyobraża sobie zostawienia ich na całą noc pod opieką kogoś innego.

Chyba że mamy pod ręką babcie, ciocie i nianie, z którymi współpracujemy cały rok, więc noc w Sylwestra jest tylko jedną z kolejnych takich okazji, kiedy dzieci zostają z osobą sobie znaną i której wszyscy ufają. Ale są też tacy rodzice, którzy po prostu nie mają godnych zaufania osób, które mogłyby poprosić o zostanie z dziećmi. No i zazwyczaj ciężko też znaleźć kogoś, kto podejmie się takiego zadania w tę jedną wyjątkową noc w roku. Dlatego też bywa, że rodzice szukają specyficznej nocnej opieki, a nianie i placówki dla małych dzieci oferują swoje usługi, choć nie ukrywają, że opieka nad dziećmi w tym czasie jest nieco droższa.

Niania na wyjątkowe okazje

Już kiedyś pisaliśmy o tym, że są nianie, które zarabiają na opiece nad dziećmi tylko weekendowo – podczas wesel, całonocnych balów czy właśnie imprez sylwestrowych. To nisza, która dopiero raczkuje, ale coraz więcej niań, a także niepublicznych żłobków i przedszkoli oferuje, że zajmie się dziećmi i zorganizuje im zabawę sylwestrową z nocowaniem i śniadaniem.

Jeśli wpiszemy w wyszukiwarkę na Facebooku hasła "opieka" i "sylwester", wyskoczy nam pełno postów o tym, że nianie, sale zabaw i żłobki oferują zorganizowaną opiekę nad grupą dzieci, by rodzice mogli spokojnie iść się pobawić. Spotkałam się też z ofertami prywatnych osób, np. matek, które i tak same siedzą ze swoimi dziećmi w domu podczas tej nocy, więc deklarują, że mogą wziąć pod opiekę jeszcze 1-2 dzieci. Wszystko oczywiście za odpowiednią opłatą, z zapewnionym wyżywieniem, zabawami i atrakcjami.

Rodzicem zostaje się na całe życie

Nikt tylko niestety nie patrzy na sylwestrową noc z perspektywy samych dzieci. W ogłoszeniach i samym założeniu, że rodzice zechcą oddać dziecko, jak jakiś przedmiot do przechowalni jest takie uprzedmiotowienie dziecka, że aż przechodzą mnie dreszcze z gniewu. Zarówno rodzice chętnie korzystają z takich propozycji opieki nad ich pociechami, jak i same placówki i nianie z chęcią się takiej pracy podejmują. Dla nich to dodatkowy sporo większy zarobek.

Nikt nie myśli jednak o tym, że to zostawienie dziecka na całą noc w obcym miejscu, niekiedy pod opieką całkowicie obcych im osób. Wiadomo, najczęściej opiekunki to wykwalifikowana kadra, która ma doświadczenie, chce dla dzieci jak najlepiej. Jak sobie myślę o tym, że miałabym zostawić dziecko pod opieką pań z przedszkola na całonocnej zabawie z nocowaniem tylko po to, żeby iść się napić alkoholu, potańczyć i pobawić, to jednak czuję się nieswojo. Wiem, że miałabym ogromne wyrzuty sumienia, że zostawiam dziecko pod opieką kogoś obcego tylko dlatego, żeby móc być beztroską i spontaniczną dziewczyną, jaką byłam, zanim zostałam mamą.

Tylko jest pewne "ale". Już nie jestem tą samą kobietą, którą byłam przed dziećmi i wiem, że zamiast być właśnie beztroska, całą noc martwiłabym się, jak w tej sytuacji czuje się moje dziecko. I jestem na tyle empatyczna i umiejąca postawić się na jego miejscu, że wiem, że mogłoby być przerażone, jeśli zostałoby w obcym miejscu lub u obcej osoby w domu na całą noc bez mamy i taty. A nawet jeśliby było na balu w żłobku/przedszkolu, to myślę, że na takie nocowanki dziecko jest gotowe dopiero od pewnego wieku. I nie mówię tu o 2- i 3-latkach.

Opieka w wyjątkowej sytuacji, ale nie w sylwestrową noc

Nie uważacie, że korzystanie z takich ofert opieki "z doskoku" jest egoistyczne i okrutne wobec dzieci? Jeśli już się na nie decydujemy, to musimy się liczyć z tym, że jesteśmy odpowiedzialni za małego człowieka i nie możemy go traktować w takich chwilach jak przedmiot, który bez zastanowienia można komuś podrzucić. Rozumiem też rodziców, którzy pragną oddechu, chcą pobyć sam na sam bez dziecka ze sobą.

Nie wydaje mi się jednak, żeby sylwestrowa noc była dobrą do tego okazją. No, chyba że zostawiamy dzieci pod opieką niani, która zajmuje się nimi na co dzień albo dziadków, którzy spędzają z maluchami czas także w ciągu roku. A jakie jest wasze zdanie na temat sylwestrowej opieki nad dziećmi? Czy też uważacie, że to wyjątkowo słaby pomysł? A może korzystacie z takich rozwiązań? Podzielcie się swoimi opiniami.

Czytaj także: https://mamadu.pl/164512,opieka-nad-dzieckiem-nie-powierzaj-starszemu-dziecku-opieki-nad-mlodszym