Właśnie urodziło się twoje pierwsze dziecko? Jesteś mocno zapracowanym rodzicem? Twoja rodzina mieszka daleko? Czujesz się zmęczony i przytłoczony nadmiarem obowiązków? Nocna niania to pomysł, który zaczyna wkraczać do polskich domów. Czy to dobry pomysł?
Nocne nianie Pamiętacie film "Tully"? To historia kobiety, która ma męża i trójkę dzieci, jedno z nich to noworodek. Superbohaterka-matka z czasem traci siły. Pewnego dnia w jej drzwiach zjawia się nocna niania, która ma pomóc przywrócić jej siły. Jak zmienia się jej świat? Czy na lepsze?
Nocna niania – czy to dobry pomysł?
Instytucja "nocna niania" ma swoich zwolenników i przeciwników. Kobietą nie jest łatwo wpuścić do swojego domu nocną porą kogoś zupełnie obcego. Oddać swojego noworodka i pójść spokojnie spać. Jest w tym przekroczenie pewnych granic intymności, ale może to być również ratunek dla kobiet, w których pojawiają się pierwsze symptomy depresji poporodowej.
Oznacza to jakościowy nocny wypoczynek
Idea zatrudnienia nocnych niań zrodziła się przede wszystkim przez nieprzespane noce. W Stanach to norma, w Polsce nocnej niani matki tak łatwo zaufać nie chcą. W sieci dyskutują i wymieniają się "za" i "przeciw". To chwilowa moda, fanaberia czy może pomysł na bezsenność wśród rodziców małych dzieci?
Wśród kobiet są takie, które uważają, że to im niepotrzebne. – Dla mnie bez sensu. Wolę nianie sobie w dzień wziąć i odespać te 2 godziny czy wyskoczyć wieczorem na film dla relaksu. W nocy śpię, a młode budziło się na mleko. Zresztą pierwsze 3 tygodnie mąż był z nami w domu i wstawał w nocy do dziecka. W dzień jest dużo rzeczy do roboty, obiad, sprzątanie, zakupy więc.... – pisze na forum mama niemowlaka.
Rozmawiając z mamami niemowlaków i przeglądając fora, dochodzę do wniosku, że każda mama marzy o tym, aby po całym dniu spędzonym przy dziecku lub w pracy, chce się przede wszystkim wyspać.
Moja znajoma, również mam dwójki dzieci do domu nocnej niani by nie wpuściła. – Zagląda do mojej sypialni, całuje noworodka. To przekroczenie granic intymności. Kto tu jest matką? Jaki sygnał dajemy dziecku? Przecież to moje serce słyszało przez 9 miesięcy i przy jego biciu się uspokaja, to mój głos zna, a nie jakiejś obcej baby. Wolałabym padać na twarz niż wpuścić taką do domu – wyznała mi w rozmowie.
Pomoc przy dziecku nocą to fanaberia?
Mamy, które przez niewyspanie się chodzą napięte, zestresowane i tracą ochotę na czerpanie radości z życia, nie ukrywają, że marzyłyby o zatrudnieniu nocnej niani. Na przeszkodzie stoją pieniądze, bo wiążę się to przecież z kolejnym wydatkiem.– Idea jest taka, żeby właśnie normalnie noc przespać. Dla mnie świetny pomysł. Korzystałabym codziennie, jakbym miała kasę – argumentuje internautka. Jest to dodatkowy wydatek, na który mogą pozwolić sobie jedyne zamożniejsze rodziny.
Aby sprawdzić, jaki to koszt zajrzałam na stronę www.nocnaniania.plOkazuje się, że są różne pakiety: pierwszy miesiąc, intensywna regeneracja, pakiet elastyczny, 24h i na jeden raz. Cena pojedynczej nocy to 419 zł, opieki dziennej godzinowej 45 zł, a opieki nocnej godzinowej 49 zł. W pakiecie to koszt od 1429 zł do 2349 zł.
Patrząc na to pod kątem praktycznym to rzeczywiście musi być duże ułatwienie. Nocna niania pojawia się zazwyczaj późnym popołudniem i zajmuje się dzieckiem, umożliwiając matce skorzystanie z czasu tylko dla siebie.
Kim jest nocna niania?
Taka pomoc do dziecka, powinna mieć specjalistyczne wykształcenie, np.: pielęgniarki, położnej. W praktyce różnie to bywa. Zajmuje się dzieckiem tuż po jego narodzinach. Zadaniem nocnej niani jest pomoc w ustabilizowaniu sytuacji rodzinnej, odciążenie matki, ale przede wszystkim zajęcie się dobrostanem niemowlęcia, chustowania czy trening snu.
Nocna niania zazwyczaj spędza z dzieckiem cała noc, do matki zanosząc malucha na karmienie lub w przypadku bardzo silnego wzburzenia małego człowieka. Matki, które nie karmią piersią, czasem korzystają z opcji samodzielnego karmienia dziecka butelką, ale zazwyczaj w tych przypadkach karmienie spoczywa na niani.
Decyzja, która może mieć swoje skutki
Wracając do filmu "Tully", po jego obejrzeniu miałam dwie myśli. Nocna niania jest pewnego rodzaju luksusem, który pewnie niejednej mamie pomógł. Był dobrym pomysłem, który ochronił, np.: przed depresją, załamaniem i bezradnością. Widząc, jak grająca matkę, Charlize Theron znalazła wreszcie czas na to, aby po prostu usiąść w spokoju na kanapie, poczułam ulgę, utożsamiając się z bohaterką. Jednak zwolenniczką tej idei do końca nie jestem. Druga myśl, która we mnie się pojawiła, dotyczyła prywatności, która w filmie była wyraźnie złamana. Wkraczająca do sypialni małżonków młoda i szalona dziewczyna w roli nocnej niani, wywróciła ostatecznie dom do góry nogami. Wybór jednak należy do każdej z mam, które same najlepiej wiedzą, co dla nich dobre.
Myślicie, że taka niania to idealne rozwiązanie problemu nieprzespanych nocy?